Romantyczny koncert z tureckimi muzykami
Altowiolistka Ezgi Irmak i dyrygent Ertug Korkmaz z Turcji byli gośćmi czwartkowego koncertu Filharmonii Kameralnej w Muzeum Diecezjalnym. Artyści zaprezentowali publiczności kompozycje utrzymane w romantycznym nastroju, napisane przez Schuberta, Czajkowskiego, Bridge'a i Elgara, w tym słynną Sonatę na altówkę i orkiestrę smyczkową „Arpeggione”. Była to druga wizyta tureckich muzyków w Łomży, ale pierwszy koncert w muzeum w ich karierze. – Poprzednim razem graliśmy jeszcze w sali orkiestry, ale teraz jest ona w remoncie– mówi Ertug Korkmaz. – Mam nadzieję, że skończy się on szybko, a póki co, zagraliśmy w muzeum – to ciekawe doświadczenie, koncert pośród tych pięknych rzeźb i obrazów.
Optymizm koncertującego na całym świecie tureckiego dyrygenta cieszy, ale do zakończenia – już znacznie opóźnionego – remontu swej sali Filharmonia Kameralna zdana jest na gościnność instytucji dysponujących odpowiednimi pomieszczeniami. Dlatego większe koncerty orkiestry odbywają się obecnie w Centrum Kultury przy Szkołach Katolickich, a kameralne w Muzeum Diecezjalnym. Jego główna sala wystawowa po modernizacji zyskała bowiem na wyglądzie, a w dodatku ma niezłą akustykę, co słychać już na dwóch płytach łomżyńskich filharmoników.
Na pierwszym tegorocznym koncercie zaprezentowali się oni wraz z tureckimi gośćmi, którzy już podczas pierwszego pobytu w Łomży jesienią 2015 roku nie kryli zachwytu dla umiejętności tutejszych muzyków oraz przyjaznej i twórczej atmosfery panującej w orkiestrze.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że znowu jestem tutaj! – mówi Ertug Korkmaz. – Lubię tę orkiestrę, lubię tych ludzi, bo to nie tylko świetni muzycy, ale są też bardzo przyjaźni.
– Z przyjemnością wróciłam do Łomży – dodaje Ezgi Irmak. – Życie muzyka to ciągłe podróże, ale tutaj czuję się jak w domu, bo jest tu świetna atmosfera. Doskwiera mi tylko to, że jak dla mnie jest bardzo zimno, ale wynagrodziło mi to ciepłe przyjęcie!
Publiczność faktycznie przyjęła trzyczęściową Sonatę na altówkę i orkiestrę smyczkową a-moll „Arpeggione” D. 821 Franciszka Schuberta owacyjnie, doceniając nie tylko umiejętności techniczne solistki Baskent Philharmonic Orchestra, ale też głębię jej interpretacji.
– Zawsze kochałam utwory Schuberta – podkreśla Ezgi Irmak. – Wyróżniają się spośród innych koncertów romantycznych, to prawdziwe arcydzieła. Są pełne uczuć i namiętności, może właśnie dlatego tak lubię je grać.
Po przerwie, którą spora część około 60-osobowej publiczności poświęciła na dokładniejsze oglądanie wystawy stałej muzeum, orkiestra zaprezentowała trzy utwory diametralnie różnych twórców, wszystkie utrzymane jednak w melancholijnym, pełnym zadumy, klimacie: Sospiri – Adagio na orkiestrę smyczkową op. 70 Edwarda Elgara, Elegię na orkiestrę smyczkową Piotra Czajkowskiego oraz czteroczęściową Suitę na orkiestrę smyczkową H. 93 Franka Bridge'a.
– Ten program to mój wybór – mówi Ertug Korkmaz. – Wyjątkowo cenię kompozytorów brytyjskich, lubię tak ogólnie ten kraj, tamtejsze podejście do życia. Nie brakuje tam świetnych kompozytorów, ale wybrałem na dzisiejszy wieczór utwory Bridge'a i Elgara. Sięgnąłem też po utwory twórców z innych krajów, jak Czajkowski, ale pasujące klimatem do pozostałych.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk