Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 18 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Cleo w Łomży: „Każdy dzień jest dobry, aby siebie zmienić”

Główne zdjęcie
Cleo w Łomzy

W Łomży ma fanów, którzy na koncert przyjechali z Południa i Łomżycy, pokonali 900 kilometrów lub przylecieli z Islandii. Wielu zdobyła dzięki konkursowi Eurowizji, gdy pierwszy raz usłyszeli o Cleo i słowiańskich brzmieniach. - Nie czuję się królową męskiej wyobraźni, jeszcze o tym nie słyszałam ani nie myślałam – mówi w holu łomżyńskiego ratusza po bardzo udanym koncercie sylwestrowym na Starym Rynku w Łomży. - Skupiam się na tworzeniu muzyki i cieszę się, że do wielkiego grona muzyka dociera. Staram się tworzyć nowe brzmienia, łączące słowiański folk i pop folk z muzyką gospel, na której się wychowałam, z soulem, r'n'b, hip hopem. Bycie na scenie to jest dla mnie spełnienie marzeń.

Mirosław R. Derewońko: - Wystąpiła Pani w Łomży po koncercie TVN na Placu Bankowym w stolicy.   
Cleo: - Nigdy nie rozdzielam występow na telewizyjne i nietelewizyjne, każdy koncert jest dla mnie celebrowaniem muzyki, a tym bardziej w czasie, kiedy możemy przywitać Nowy Rok. W Łomży było bardzo dużo energii pod sceną, ta energia zawsze się zwraca. Koncert to nie tylko wokalista, ale również publiczność. Następuje permanentna wymiana energii, od której ja osobiście jestem uzależniona. Energią od łomżyńskiej publiczności jestem naładowana na cały rok 2018.

MRD: - Jaki był miniony rok 2017 dla Pani, co ciekawego i ważnego wydarzyło się w Pani życiu?
Cleo: - W zasadzie cały ten rok spędziłam w trasie koncertowej, zamknęłam płytę solową, bez  Donatana. Płyta nosi tytuł „Bastet”, dlatego że fascynowała mnie zawsze postać bogini Bastet, która jest boginią radości, muzyki i domowego ogniska. 

MRD: - Tak jak Pani?
Cleo: - Trochę tak. To jest bogini z głową kota. Trochę kociary we mnie jest. Nie hoduję kotów. Teraz nie mogę sobie pozwolić na żadne zwierzątko. Natomiast moi rodzice mają pięknego kota, cieszę się nim, jak tylko mogę ich odwiedzić. Nauczył mnie ten rok sporo pokory, i w mojej rodzinie, i wśród znajomych. Pojawiły się problemy natury zdrowotnej i inne. Człowiek w takim momencie się zatrzymuje i czegoś się uczy od życia, że nasze problemy codzienne są błahe i ze wszystkim możemy sobie poradzić, jak tylko mamy zdrowie. 

MRD: - Forma wokalna dopisuje Pani na równi z fizyczną – jest Pani śpiewającą instruktorką fitness? Nie tylko architektem krajobrazu?
Cleo: - Nie, niestety, nie jestem od fitness, wychowałam się na lekkoatletyce, od tego zaczynałam, grałam w siatkówkę, pływałam, jeździłam też konno, wszystko się działo w okresie dorastania.

MRD: - Czy miała Pani inne pragnienia, niż bycie piosenkarką lub sportowcem?
Cleo: - Zawsze chciałam życ w świecie artystycznym, czy to muzyka, czy malarstwo. Ogromnie lubię malować na plótnie. Nie jestem cierpliwa do olejów, bardziej wolę akryle, bo szybciej schną. Tworzę duże obrazy, przeważnie pejzaże, uspokajają mnie akwarele. Lubię projektować stroje, w których występuję. Widzowie koncertu sylwestrowego TVN mogli oglądać na scenie dwa stroje mojego autorstwa. Nie mam czasu ich wykonywać, za to mam ludzi od tego. Wystarczy, że im narysuję to, co bym chciała.

MRD: - Jakie są najważniejsze cechy artysty, żeby marzenie o sławie się spełniło...?
Cleo: - Przede wszystkim, trzeba mieć w sobie dużo determinacji i wyrozumiałości wobec losu. Zanim doszłam tu, gdzie jestem, wiele razy się potykałam, doznawałam wielu zawodów w świecie muzycznym i nie poddałam się. Jeśli coś się bardzo kocha, to trzeba do przodu iść. 

MRD: Miesiąc przed Panią w rodzinnej Łomży gościł twórca „Cichej nocy”, miasto przyjęło go z należnymi honorami, ukazała się jednodniówka o nim, anonsowana logiem 600-lecia nadania praw miejskich przez księcia Janusza I Mazowieckiego w 1418 r. 
Cleo: - Ja również celebrowałam 600-lecie nadania praw miejskich Łomży, co ogłosił Prezydent. Wiem, że Piotr Domalewski to aktor, scenarzysta i reżyser „Cichej Nocy”, nagrodzonej na festiwalu w Gdyni. Cieszę się, że mogę być z łomżyniakami w tak historycznym czasie. Życzę mieszkańcom Łomży zdrowia, szczęścia i kolejnych wspaniałych 600-set lat i nieskończoności. Bądźcie szczęśliwi, każdy dzień jest dobry do zmiany siebie i wszystkiego, co się dzieje wokół nas, na lepsze. Nie uznaję żadnych postanowień noworocznych. Uważam, że każdy dzień w roku jest dobry, aby siebie zmienić.

Mirosław R. Derewońko: - Dziękuję za rozmowę.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę