Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 napisz DONOS@

MPEC w Łomży przejdzie z węgla na biomasę. Decyzja do 7 listopada.

Władze Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Łomży prą na zmianę surowca, którym opalane są kotły ciepłowni miejskiej. Teraz to miał węgla kamiennego – jeden z najtańszych surowców energetycznych, ale uznawany za „brudny”, z którego spalania emitowane są substancje szkodliwe, w tym CO2. Nowym paliwem w ciepłowni miałyby być zrębki drzewne, których spalanie, według obecnych ustaleń unijnych jest „czyste”, dlatego nie wiąże się z opłatami za emisję CO2. Mimo wyliczeń Urzędu Regulacji Energetyki, że średnia cena wytworzenia ciepła z biomasy w Polsce w 2016 roku była o ponad 10% wyższa niż z węgla kamiennego, prezes MPEC Radosław Żegalski twierdzi, że po zmianie węgla na zrębki ceny ciepła w Łomży nie wzrosną. Przekonuje też, że z zakupem tego paliwa - nawet setek ton dziennie i dowozem go tirami do miasta - nie będzie problemów.

Jeszcze kilka miesięcy temu władze MPEC, gdy mówiły o możliwej inwestycji w biomasę określały, że z niej ciepłownia pozyskiwałaby około 1/3 ciepła. Reszta miała być, tak jak dziś, z węgla kamiennego. Argumentem za częściowym przejściem na biomasę miała być możliwość dodatkowej produkcji energii elektrycznej, bo nowy kocioł na biomasę miał być sprzężony z turbiną parową, która produkowałaby prąd. Jeszcze wiosną ubiegłego roku władze miejskiej spółki z zleciły firmie Tractebel Engineering za blisko 700 tys. zł. opracowanie koncepcji, studium wykonalności, ale także projektu budowlanego na budowę kogenarcyjnego kotła na zrębki drzewne. Ostatecznie MPEC współpracę z firmą zakończył w niejasnych okolicznościach pod koniec ubiegłego roku, po opracowaniu jedynie studium wykonalności. Dokument, który zdobyliśmy, wskazywał, że inwestycja w biomasę może być ryzykowna, ale prezes MPEC Radosław Żegalski twierdzi że jest bezpieczna. 
Kilka miesięcy po zakończeniu współpracy z Tractebel Engineering MPEC uzyskał decyzję środowiskową, a później złożył wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o dotację na projekt pn. „Rozbudowa Ciepłowni Miejskiej w Łomży o kocioł wodny o mocy 12,5 MW, z wykorzystaniem biomasy jako paliwa”. Jednocześnie spółka ogłosiła przetarg na opracowanie projektu budowlanego pt. „Rozbudowa instalacji energetycznego spalania paliw w Ciepłowni Miejskiej w Łomży o wysokosprawny układ kogeneracyjny oparty o kocioł biomasowy”. Za ten drugi projekt MPEC ma zapłacić 240 tys. zł. Pytany o te dwa projekty  prezes MPEC Radosław Żegalski mówił w maju, że ten pierwszy, to taki projekt „treningowy” i że może zostanie zrealizowany, jeśli nie będzie realizowany projekt duży z kogeneracją. 
Na początku wrześniu NFOSiGW opublikował listę projektów wybranych do dofinansowania i wśród nich znalazła się łomżyński. Jego wartość według informacji MPEC to 22 mln zł, ale według danych Funduszu o blisko 5 milionów więcej - 26 mln 777,1 tys. zł. Przyznane dofinansowanie wynosi 9 mln 843 tys. 750 zł. Gdy we wrześniu dopytywaliśmy w miejskiej spółce, ta przez 10 dni milczała, po czym przekazano, że „na dzień dzisiejszy nie zapadła żadna wiążąca decyzja zarówno w kwestii kotła wodnego, jak i kotła parowego z układem kogeneracyjnym”. MPEC informował też, że w październiku „planowane jest spotkanie w szerszym gronie, w tym z udziałem mediów działających na rynku lokalnym, podczas którego zostaną zaprezentowane planowane działania inwestycyjne na najbliższe lata”. 

„Spotkanie w szerszym gronie”
To spotkanie odbyło się we wtorek wieczorem w ratuszu, podczas posiedzenia Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miejskiej. Punktu dotyczącego inwestycji MPEC nie było nawet w opublikowanym w BIP programie posiedzenia komisji. Jej przewodniczący Jan Olszewski mówi, że materiały dostali w piątek po południu. O tym, że takie spotkanie ma się odbyć dzień przed nim poinformował nas jeden z pracowników MPEC, prosząc o anonimowość. Już na wstępie radnym uświadomiono, że głosowania nie będzie, a to co im przedstawiono, to „informacja o tym, co się w MPEC dzieje”.  - To po co my tu jesteśmy? - mówił wzburzony radny Andrzej Wojtkowski upewniając się, że Rada Miejska Łomży nie będą decydować o tym, czy MPEC ma te inwestycje realizować czy też nie. -  To jest decyzja zarządu MPEC i prezydenta – podkreślał proszą o zaprotokołowanie, że on jest przeciwny przechodzeniu MPEC-u z węgla na biomasę. 
Plany miejskiej spółki przejścia na zrębki radnym przedstawiali prezes Radosław Żegalski i prokurent Danuta Fronczek, a wspierał ich w tym wiceprezydent Łomży Andrzej Garlicki.
- Według naszej wiedzy to najlepsze rozwiązanie – mówił Garlicki. 
Bezpośrednim powodem do inwestycji jest polityka klimatyczna i przyszłe - po 2023 roku - surowe wymagania odnośnie emisji zanieczyszczeń. Co nowe, to że przedstawiany jeszcze w maju jako ewentualny „treningowy” projekt budowy małego kotła na biomasę, teraz przedstawiany był jako pierwszy etap inwestycji. Drugi etap to budowa kotła na biomasę w kogeneracji, czyli z produkcją prądu. Prezes Żegalski pytany o harmonogram działań mówił, że do 7. listopada ma czas na podpisanie umowy z NFOŚiGW na dotację na pierwszy etap. Przetarg byłby w systemie projektuj i zbuduj, a więc budowa zaczęłaby się pod koniec przyszłego roku i potrwałaby półtora roku.
- Drugi etap chcemy maksymalnie wydłużyć  - mówił Żegalski planując, że spółka na przełomie 2017 i 2018 roku złoży wniosek do NFOŚIGW o dotację na inwestycję, a w przyszłym roku, jeśli zyskałaby dotacje i jeszcze wygrała aukcje na sprzedaż prądu, dopiero wówczas rozpoczęłaby tę inwestycję. 
Prezes MPEC mówił, że koszty wielomilionowych inwestycji (drugi etap ma być dwa razy droższy od pierwszego) w połowie pokryte będą z kredytów, ale mimo to – jak zapewniał - nie przełożyć się to, na wzrost cen ciepła w mieście. 
- Tak mi się zdaje, że koszty inwestycji poniosą mieszkańcy – oceniał radny Janusz Mieczkowski. Radny, ale także np. Dariusz Damasiewicz i Ewa Chludzińska podnosili obawy związane z biomasą – jej zasobami, możliwościami dostaw i ceną. Ze względu na to, że w Łomży nie ma możliwości budowy magazynu na biomasę dostawy będą musiały odbywać się systemem ciągłym. Prezes i prokurent z MPEC zapewniali, że nie będzie z tym żadnego problemu, a cena jest nawet niższa niż przed rokiem. Po zrealizowaniu pierwszego etapu inwestycji ciepłownia w Łomży będzie potrzebowała ponad 140 ton zrębki na dobę. Największy samochód do przewozu zrębki drzewnej z kontenerem o pojemności 80 m3, przewozi około 20 ton surowca. To 7 samochód dziennie – przekonywała Danuta Fronczek. Przedstawiciele MPEC mówili, że już są chętne firmy do podpisania kontraktów na dostawy biomasy. Żegalski i Fronczek przekonywali radnych, że ich projekt „nie ma żadnych minusów”.

Po zrealizowaniu pierwszego etapu inwestycji ciepłownia w Łomży będzie potrzebowała ponad 140 ton zrębki na dobę. Jeśli MPEC zrealizuje także drugi etap inwestycji, do miasta trzeba będzie dowieźć dodatkowo jeszcze 170 ton zrębki codziennie. To wyliczenia dla surowca o wilgotności 50%. Według danych z raportu Tractebel Engineering wzrost wilgotność o 5% powoduje konieczność spalenia o 15% więcej surowca. Przy wzroście wilgotności zrębki do 60% zapotrzebowanie na surowiec w przypadku łomżyńskich instalacji mogłoby wzrosnąć z około 300 ton do blisko 450 ton na dobę.  
Tractebel Engineering w swoim studium wykonalności dla łomżyńskiego projektu przejścia na biomasę wskazywał kilka czynników zagrożeń. Wśród nich „całkiem prawdopodobne” było wymienione m.in. ryzyko związane z zapewnieniem ciągłości dostaw biomasy, jako „prawdopodobne” wzrost jej ceny powodowany wzrostem popyty, a jako „bardzo prawdopodobne” protest mieszkańców „gdyż instalacja odazotowania może emitować nieprzyjemne zapachy”.

zobacz: 
Boją się odpowiedzialności za biomasę?
Inwestycja w biomasę może być ryzykowna


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę