Przejdź do treści Przejdź do menu
wtorek, 23 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Krótkowidz z Łomży ogląda filmy 3D bez okularów 3D

Główne zdjęcie
Arkadiusz Karpiński

- Kiedyś próbowałem własną rodzinę nauczyć takiego sposobu widzenia świata, ale do tego trzeba mieć cierpliwość i wytrwałość, a mamie, narzeczonej, bratu i siostrom zabrakło wiary, że również opanują widzenie trójwymiarowe w 3 D – opowiada Arkadiusz Karpiński, 29-latek z Łomży, który spróbował sił w programie telewizyjnym „Brain. Genialny umysł.” Na dwóch wielkich tablicach o wymiarach ok. 5 na 2 i pół metra miał z ponad 1200 cyfr arabskich wskazać jedną różniącą, potem wyłowić jedną literę inną spośród 1600 liter łacińskich. Choć drukarz cyfrowy obie próby przeszedł bezbłędnie, to 30 tysięcy złotych w nagrodę nie przywiózł do domu. Miał jednak inną satysfakcję. - Całe filmy dwugodzinne mogę oglądać w 3 D bez okularów, jak sobie oczy odpowiednio ustawię.

Znany komentator sportowy Jerzy Mielewski twierdzi, że najważniejsze komórki to te, które mamy w głowach, a nie w kieszeniach. Potwierdza to droga do studia telewizyjnego łomżanina. Arkadiusz Karpiński jest absolwentem „Mechaniaka” z dyplomem technika elektronika. Po skończeniu szkoły zainteresował się stereoskopią. - To przestrzenne odbieranie głębi z dwóch płaskich obrazów, które w jeden scala mózg, gdy obiekt jest fotografowany lub filmowany z dwóch perspektyw – tłumaczy tajniki optyki i neurologii w jednym. - Jestem krótkowzroczny, noszę okulary. Swoje eksperymenty robiłem w ten sposób, że przesuwałem aparat telefonu o około 7 cm, ile ma odstęp między oczami. 
Uzyskane w ten sposób zdjęcia dla postronnego obserwatora nie różniły się niczym, jednak umysł wyćwiczony Arkadiusza odnotowywał zmianę kąta obiektywu i dobudowywał głębię jak w stereo. Dlatego mógł „nakładać” na siebie w głowie tablice o powierzchni ponad 10 mkw. i wskazać punkt.  

Rywalizacja z samym sobą i z nerwami
Aby taki efekt uzyskać, należy zastosować krzyżogląd (zez zbieżny) albo widzenie równoległe (zez rozbieżny). - Ludzie z mojej rodziny nie potrafili odpowiednio ustawić swoich gałek ocznych, aby uzyskać ostry obraz trójwymiarowy – tłumaczy. Zapewnia też, że kiedy ogląda z krzyżoglądem film przez dwie godziny, to nie męczy się i wcale nie bolą go mięśnie oczu, bo to kwestia wytrenowania.
- Niektórzy ludzie rodzą się z pamięcią fotograficzną albo słuchem absolutnym, jednak znakomita większość z nas musi nad tego typu zdolnościami umysłu stale pracować – wyjaśni Katarzyna Zając  - Malinowska, trener w Fabryce Umysłu w Łomży, autoryzowanej filii bydgoskiej Szkoły Pamięci Wojakowskich. - Szybkie czytanie, pamięć i koncentrację uwagi można z powodzeniem trenować.
Łomżyniaka z „Genialnego umysłu” obowiązywała klauzula poufności, więc nie opowiadał nikomu o całodniowej wizycie ekipy Polsatu w lipcu, żeby przygotować o nim materiał. Kręcili  rozmaite ujęcia, do czego trzy dni później doszła całodniowa realizacja nagrania w studio z publicznością i jurorami, aktorami: Anita Sokołowska i Cezary Żak oraz youtuberem Rezigiuszem, Remigiuszem Wierzgoniem. - To nie była rywalizacja z czworgiem pozostałych uczestników, tylko z samym sobą i z nerwami – podsumowuje łomżyński uczestnik 5. odcinka „Braina”. - Wystąpili: mężczyzna, po zapachu rozpoznający substancje; chłopiec zapamiętujący trasę i pokonujący ją w gimnastycznych pozach; dziewczyna z zamkniętymi oczami poznająca kontury krajów z modelu 3D oraz chłopiec, dokonujący dwóch złożonych obliczeń naraz. Zadania wykonałem dość szybko, niecałe 20 minut. 
Bohater „Braina” nie zastanawia się głębiej nad sensem i pożytkiem z programów typu talent show. Uważa, że to po prostu rozrywkowe show, pozwalające w sympatycznej atmosferze spędzić czas na podziwianiu tego, czego samemu się nie potrafi. Jednakże widać różnicę, bo „Brain” szuka ludzi o innych umiejętnościach niż szoł śpiewacze czy muzyczne. - Nie nazwałbym naszych umiejętności nadludzkimi – śmieje się na koniec drukarz Arkadiusz Karpiński. - Myślę, że wszystkiego można się nauczyć. Wystarczy trochę zapału i czasu poświęconego nauce. Z własnej woli, bez przymusu. 

Mirosław R. Derewońko

cz
śr, 04 października 2017 18:17
Data ostatniej edycji: cz, 05 października 2017 12:53:43

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę