Pechowy złodziej
30-latek usiłował prawdopodobnie okraść rolników z gminy Szepietowo. Skradającego się nocą z latarką dostrzegli domownicy, a gdy chcieli ująć intruza ten uciekając wbiegł do obory i w ciemnościach uderzył głową w jeden z wystających elementów rurociągu dojarki, po czym stracił przytomność. Ujęty przez gospodarzy mieszkaniec tej samej gminy dobrze znany jest policjantom. Najpierw trafił jednak do szpitala na badania, a po nich do aresztu, gdzie czeka na prokuratorskie zarzuty.
Jak podaje policja wczoraj nocą około godziny 1.30 dyżurny wysokomazowieckiej komendy wczoraj (10.07) otrzymał informację o usiłowaniu dokonania kradzieży w jednym z gospodarstw w gminie Szepietowo. Przybyli na miejsce policjanci znaleźli ujętego przez domowników domniemanego sprawcę usiłowania kradzieży. Z ich przekazu wynikało, że gospodarze przez okno zauważyli na podwórzu nieznanego mężczyznę, który oświetlał latarką drzwi zabudowań gospodarczych. Gdy wyszli z domu i zbliżyli się do intruza, zauważyli u niego w dłoni przedmiot przypominający paralizator. Mężczyzna na ich widok wbiegł do obory i tam w ciemnościach uderzył głową w jeden z wystających elementów rurociągu dojarki i stracił przytomność. Przy mężczyźnie zgłaszający odnaleźli widziany wcześniej paralizator oraz worek z ukradzionymi elektronarzędziami na sumę około 2000 złotych.
Ujęty przez gospodarzy mieszkaniec gminy Szepietowo został przekazany w ręce wysokomazowieckich policjantów, którzy udali się z nim do szpitala, skąd po przeprowadzonych badaniach został przewieziony do policyjnego aresztu. Policji podają, że zatrzymany 30-latek dobrze jest im znany i że jutro zostanie doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Wysokiem Mazowieckiem.