Poetycki świat Jana Kulki i Roberta Cichowicza
Koncert łomżyńskiego barda Roberta Cichowicza rozpoczął podsumowanie XV Konkursu Poetyckiego im. Jana Kulki. Matematyk o poetyckiej duszy zaprezentował licznej publiczności liryczne ballady i piosenki ze swej debiutanckiej płyty, wykonał też nowe utwory, w tym mające koncertową premierę. – Nie lubię określenia „poezja śpiewana”, dlatego wolę mówić o tym co robię piosenka liryczna – mówi Robert Cichowicz. – Jest to piosenka dla słuchacza, który nie musi być przygotowany do odbioru niełatwej poezji w czystej formie, ponieważ gram coś pomiędzy poezją a balladą.
Chociaż Robert Cichowicz broni się przed określaniem swych utworów mianem poezji śpiewanej, to jednak w piątkowy wieczór zafundował słuchaczom w Miejskim Domu Kultury-Domu Środowisk Twórczych sporo artystycznych przeżyć, a jego koncert okazał się świetnym wstępem do sobotniej gali jubileuszowego konkursu, upamiętniającego wybitnego łomżyńskiego poetę Jana Kulkę (1937-2000). Robert Cichowicz, wspierany przez gitarzystów Cezarego Borusiewicza i Przemysława Kamińskiego, zabrał publiczność do swego własnego, pozornie tylko depresyjnego świata, pełnego uczuć, marzeń i ulotnego klimatu, w którym jednak nie zawsze świeci słońce i trwa gonitwa dnia. Śpiewał też również bardziej dynamiczne, niekiedy wręcz żartobliwe utwory, jak choćby „Niepoważną piosenkę” potwierdzając, że poczucie humoru jest mu również nieobce.
– Na płycie jest 12 utworów, a dzisiaj zagraliśmy 20 – mówi Robert Cichowicz. – Te pozostałe osiem gramy na koncertach, pojawił się też ostatni utwór zupełnie nowy, jeszcze bez tytułu.
W balladzie „Przeznaczenie” gitarowe trio wsparła wokalnie Magda Sinoff, „Po prostu żyj” zabrzmiało zaś z towarzyszeniem Studia Wokalnego eMDeK.
– Dzisiaj śpiewało już nowe pokolenie dziewcząt – zauważa Robert Cichowicz. – Była tylko jedna z tego poprzedniego składu, notabene moja uczennica, co jest bardzo fajne. Żałuję, że ten chór nie zaistniał na płycie, ale niestety nie mieliśmy na to czasu. 5 czerwca wystąpimy z eMDeKiem w katedrze podczas koncertu papieskiego – wykonam jeden utwór solowy i razem „Po prostu żyj”.
Pośród znanych utworów pojawiły się też rzadko dotąd wykonywane na koncertach i premierowe.
– Mam jeszcze mnóstwo innych, nowych utworów, których jednak nie gramy, bo z powodu braku czasu nie jestem dyspozycyjny, nie jestem w stanie spotkać się z chłopakami i przegrać tego fajnie na próbach, a byłaby już z tego nawet nie druga, ale i nawet trzecia płyta – mówi Cichowicz.
– To jest zupełnie inny wymiar grania na gitarze, ale gramy też w innych zespołach, korzystamy z gitar akustycznych i nie jest to dla nas nic nowego – zauważa Cezary Borusiewicz. – Jest to rozwijająca sprawa: trzeba grać różne rzeczy, a jak gramy w duecie, towarzysząc Robertowi, to każdy z nas musi mieć ten program opanowany, zarówno jeśli chodzi o grę rytmiczną, jak i solową.
Akustyczne brzmienia i poetyckie teksty zachwyciły słuchaczy, tak więc bez bisu obyć się nie mogło, a okazał się nim chóralnie wykonany „Po prostu żyj”. Po koncercie nie brakowało też głosów, że poszerzenie imprezy o występ tego lokalnego artysty było udanym posunięciem i dobrą zapowiedzią sobotniego recitalu Andrzeja Poniedzielskiego.
– Myślę, że ten poetycki konkurs imienia Jana Kulki będziemy rozwijać i kreować większą imprezę, która będzie trwała, tak jak w tym roku, dłużej – podkreślał dyrektor MDK-DŚT Krzysztof Zemło. – Zależy nam przede wszystkim na promowaniu twórczości autentycznej: dość już mamy tych „Idoli” czy „Mam talent”, bo to wszystko jest odtwórcze – słuchajmy duszy w nas!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk, Marek Maliszewski