Muzyczna podróż Michała Sawickiego
Michał Sawicki, muzyk grupy Boss i opiekun zespołu Soli Deo w szkołach katolickich wydał swoją pierwszą autorską płytę. W albumie „Pierwsza muzyczna podróż” zebrał ulubione piosenki: wielkie przeboje począwszy od lat 50. aż do najnowszych oraz utwory z poetyckimi tekstami Agnieszki Osieckiej czy Leonarda Cohena. – Długo przygotowywałem się do tego żeby nagrać płytę. W końcu przestałem się obawiać tego czy będzie się to opłacało czy nie. Wybrałem 13 utworów, które są bardzo blisko mojej wrażliwości muzycznej i pomyślałem, że nagram tę płytę – moją, prawdziwą – tylko akordeon i głos! - mówi Michał Sawicki.
Debiutancka płyta Michała Sawickiego na pewno nie powstałaby w takiej właśnie formie, gdyby nie pewne wydarzenie sprzed kilku lat.
– Rozstałem się z akordeonem na dosyć długo w tym sensie, że przestałem na nim poszukiwać czegoś nowego – wyjaśnia Michał Sawicki. – Ale kiedy zaproszono mnie do grupy Świat Akordeonu to wtedy zobaczyłem, że tam są i amatorzy i zawodowcy, którzy poszukują nowych dróg, a ja w pewnym momencie się zatrzymałem. To było 2,5 roku temu i wtedy wróciłem do instrumentu na poważnie, zacząłem ćwiczyć po kilka godzin dziennie.
Te intensywne próby zainspirowały muzyka do zmierzenia się z utworami które cenił od lat, były z nim od zawsze i wywarły ogromny wpływ na jego muzyczną edukację. Stąd obecność na płycie zarówno ogromnych przebojów Czerwonych Gitar, folkloru miejskiego czy muzyki folk w postaci utworów Golec uOrkiestra czy Piersi. Są też poetyckie piosenki „Czy te oczy mogą kłamać” z tekstem Agnieszki Osieckiej oraz „Tańcz mnie po miłości kres” Leonarda Cohena w tłumaczeniu Macieja Zembatego oraz nieoficjalny hymn Łomży Hanki Bielickiej.
– Zamknąłem tę muzyczną opowieść piosenką „My z Łomży”, bo od momentu, gdy tylko zaczęła tutaj działać grupa Świat Akordeonu, to akordeoniści oddają hołd naszej kochanej Pani Hani – mówi Michał Sawicki. – Gramy przy jej ławeczce i pomyślałem, że warto zaakcentować na tej płycie pamięć o naszej małej ojczyźnie. Wiadomo, że Hanka Bielicka miała niepowtarzalną charyzmę, dlatego nie chciałem naśladować oryginału, ale odkryć ten utwór na nowo, zrobić go po swojemu.
Muzyk chciał też podkreślić wzrastającą rolę akordeonu we współczesnej muzyce – instrumentu wykorzystywanego w nagraniach klasycznych, jazzowych jak i rozrywkowych.
– Ta płyta ma dwa wymiary: rozrywkowy i edukacyjny – podkreśla Michał Sawicki. –Rozrywkowy, bo chcę pokazać ludziom, że muzyka którą gram bawi mnie i chcę się z nimi dzielić tą radością grania. Jej walor edukacyjny jest zaś taki, że liczę, iż kiedy młodzi ludzie jej posłuchają, zobaczą video w Internecie, to pomyślą, że może warto zacząć grać na akordeonie. Jest to przecież instrument bardzo uniwersalny, w którym prawa ręka zastępuje instrumenty klawiszowe, a prowadząc linię melodyczną jest też instrumentem solowym. Natomiast lewa ręka łączy dwa instrumenty, perkusję i gitarę basową, a czasem nawet gitarę rytmiczną. W jednym instrumencie jest więc zaklętych ich kilka, a gdy dołączy się do tego głos, można stać się człowiekiem orkiestrą i grać barwną, ciekawą muzykę.
Michał Sawicki planuje już kolejne nagrania, co sugeruje zresztą tytuł jego pierwszej płyty.
– Znajomi z branży muzycznej odradzili mi wchodzenie we współpracę z wytwórniami, bo z doświadczenia wiedzą, że chcą one mieć duży wpływ na wszystko – mówi Michał Sawicki. – Dlatego, chcąc mieć pełną niezależność, sfinansowałem i wydałem tę płytę sam. A jeżeli słuchacze będą nią zainteresowani, dzięki czemu ta inwestycja się zwróci, to może ta moja „Pierwsza muzyczna podróż” nie okaże się ostatnią, bo już myślę o kolejnej takiej wyprawie!
Wojciech Chamryk
