Kasa na telefon
Niewiele brakowało, a mieszkaniec Łomży straciłby 40 tysięcy złotych. Starszy mężczyzna odebrał telefon od rzekomej córki, która potrzebowała pieniędzy na wykupienie się od odpowiedzialności karnej za spowodowanie wypadku. Chwilę później zadzwonił do niego też rzekomy policjant dając mu pół godziny na wypłacenie z banku 40 tysięcy złotych.
Mężczyzna pieniądze wypłacił, ale nikt po nie się nie zgłosił... Dopiero wówczas zaczął podejrzewać, że mógł paść ofiarą oszustów. Wieczorem zgłosił się na policję i opowiedział o całym zdarzeniu. Teraz oszustów, albo „tylko” żartownisiów szukają prawdziwi policjanci.