Z kamerą na egzamin
20-latka z powiatu Wysokie Mazowieckie na egzamin na prawo jazdy chciała zdać korzystając z najnowszych technologii i wiedzy osób siedzących w samochodzie pod WORD-em. Dziewczyna w ubranie wszyła przenośną kamerę, a w uchu miała małą słuchawkę. Przy ich pomocy przekazywała swoim znajomym pytania, a oni dyktowali jej odpowiedzi. Wpadła ona i wspólnicy.
„Zdalny” egzamin 20-latka zdawała w Suwałkach. O zdarzeniu zostali poinformowani policjanci, którzy zauważyli nieopodal budynku, w którym odbywał się egzamin, zaparkowane renault. W samochodzie siedzieli kobieta i mężczyzna, którzy mieli przy sobie radiostację. Zaskoczeni pojawieniem się funkcjonariuszy, nie zdążyli ukryć sprzętu nadawczo-odbiorczego. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że służył on do nielegalnej pomocy w rozwiązaniu testu egzaminacyjnego na prawo jazdy kategorii B, który zdawała 20-letnia mieszkanka powiatu wysokomazowieckiego. Kobieta zdająca test wyposażona była w małą kamerkę ukrytą w specjalnie spreparowanym ubraniu i słuchawkę w uchu. Przy ich pomocy przekazywała swoim znajomym pytania, a oni dyktowali jej odpowiedzi. Policjanci zatrzymali niedoszłego kierowcę i dwoje pomocników. Zadania testowe w stojącym pod budynkiem samochodzie rozwiązywali 53-letnia kobieta i 60-letni mężczyzna, oboje z województwa mazowieckiego. Cała trójka usłyszała zarzuty: 20-latka usiłowania wyłudzenia poświadczenia nieprawdy, a pozostali pomocnictwa do tego przestępstwa. Za swoje postępowanie będą odpowiadać przed sądem. Grozi im za to kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.