Łomżyńskim eMPeKiem na Kurpie
W listopadzie powinien ruszyć autobus komunikacji miejskiej z Łomży do... Zbójnej. Będzie to realizacja ostatniego ze zobowiązań jakie miasto złożyło kilka lat temu starając się o unijną dotację na zakupu 22 autobusów marki scania. Wypełnienie tego zobowiązania było wstrzymane do czasu remontu drogi wojewódzkiej Nowogród – Zbójna – Kuzie. Teraz drogowcy prace praktycznie już zakończyli i niebawem ma nastąpić odbiór trasy, a później pojadą z nią łomżyńskie empeki. - Wystąpiliśmy od wójta Zbójnej aby określił ile połączeń autobusowych i w jakim czasie potrzebnych jest mieszkańcom gmin – mówi Janusz Nowakowski, dyrektor MPK Łomża.
Zbójnę od Łomży dzielą ponad 23 kilometry i tereny dwóch innych gmin – Łomża i Nowogród. Dotychczas autobusy MPK Łomża dojeżdżały tylko do Nowogrodu. Przedłużenie trasy o 10 km przewiduje projekt pn. „Rozbudowa i modernizacja systemu transportowego Łomży i okolic - etap II”, w którego ramach m.in. zakupiono 22 nowe autobusy marki scania. Całość przedsięwzięcia kosztowała niemal 30 mln zł, ale miasto otrzymało ponad 14 mln zł dotacji. Pieniądze otrzymaliśmy pod kilkoma warunkami, które sami sobie wyznaczyliśmy pisząc wniosek o unijną dotację. Jednym z nich było zwiększenie obszaru objętego systemem komunikacji publicznej o 5 miejscowości. Na liście jest m.in. Zbójna. I choć od realizacji projektu minęło już kilka lat dotychczas miejskie autobus do Zbójnej nie dojeżdżały. Pretekstem był zły stan drogi prowadzącej do tej miejscowości. Teraz ten argument stał się nieaktualny. Drogę wyremontowano, lada dzień nastąpi oficjalny odbiór drogi i nie będzie już przeszkód aby łomżyńskie empeki dojeżdżały do Zbójnej. Janusz Nowakowski, dyrektor MPK Łomża przyznaje, że to już ostatni element zobowiązań jaki pozostał nam do realizacji w związku z unijnym projektem. Pierwsze autobusy pojadą tam już w listopadzie. Na razie nie wiadomo ile ich będzie.
- Wystąpiliśmy od wójta Zbójnej aby określił ile połączeń autobusowych i w jakim czasie potrzebnych jest mieszkańcom gmin – mówi Nowakowski. - Liczymy, że będzie zainteresowanie naszą usługą i mieszkańcy z niej korzystać.
Dyrektor MPK przyznaje, że może okazać się, iż pasażerów nie będzie wystarczająco dużo aby opłacało się wysyłać miejski autobus z Łomży aż w tak daleką trasę.
- Podobnie było w przypadku linii do Pęzy w gminie Piątnica. Tam też zobowiązani byliśmy do uruchomienia linii jeśli droga zostanie wyremontowana i ją uruchomiliśmy. Autobusy jeździły przez trzy czy tery miesiące i kursy zawiesiliśmy, bo nie było chętnych – opowiada.
Podobnie może być i w przypadku linii do Zbójnej. Niemniej zdaniem dyrektora MPK za takie rozwiązanie miastu nie będzie groziła kara w postaci zwrotu unijnej dotacji.
- Projekt unijny nie jest po to aby generować straty – podkreśla Janusz Nowakowski.
zobacz: Biznes plan na scanie napisał... (wiceprezydent) Dobosz!