Pijany i za szybki
Kierowca BMW, które w niedziele popołudnie w Piątnicy uderzyło w drzewo był pijany. Mężczyzna – Ukrainiec, pracujący u jednego z przedsiębiorców w Łomży, jechał samochodem mając niemal 0.9 promila alkoholu w organizmie. Na szczęście w zdarzeniu nikomu – nawet jemu – nic się nie stało.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji do zdarzenia, które policja określa mianem kolizji drogowej, doszło gdy Ukrainiec wyprzedzając inny samochód zorientował się, że wyjechał na czołówkę. Mężczyzna gwałtownie skręcił w bok i auto wypadło z jezdni i bokiem uderzyło w przydrożne drzewo. Kierujący BMW został przewieziony do szpitala, ale po badaniach wyszło, że nic mu się nie stało. Okazało się za to, że mężczyzna jechał bez dokumentów i był pijany - wydmuchał 0,86 promila alkoholu. Policjanci ustalili, że to Ukrainiec, który pracuje u jednego z łomżyńskich przedsiębiorców.
Ukrainiec nie był jedynym pijanym kierowcom, który w weekend wpadł w ręce policji. W sobotę w Piątnicy zatrzymano 45-letniego mieszkańca Kadzidłowa, który prowadził peugeota partnera mając ponad 2,7 promila alkoholu w sobie i dodatkowo orzeczony sądownie zakaz prowadzenia jakichkolwiek pojazdów mechanicznych do sierpnia 2015 roku.
W nocy z soboty na niedzielę w Łomży zatrzymano 22-latka, który jechał oplem calibrą mając niemal 1,5 promila, a w niedzielę po południu na pograniczu powiatów łomżyńskiego i zambrowskiego kobietę, która przewoziła samochodem małe dziecko mając w sobie 0,46 promila alkoholu.