Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 28 marca 2024 napisz DONOS@

Słaby początek juniorów

W pierwszym meczu nowego sezonu w grupie wschodniej Centralnej Ligi Juniorów zespół Łomżyńskiego Klubu Sportowego 1926 uległ na własnym boisku Stomilowi Olsztyn 0:3.

Po sukcesie jakim było niewątpliwie utrzymanie się w rozgrywkach centralnych, w tym sezonie drużynę prowadzoną przez Arkadiusza Obryckiego czeka jeszcze trudniejsze zadanie. Polski Związek Piłki Nożnej przeprowadził reformę rozgrywek juniorskich i z czterech grup zrobił tylko dwie. Stąd też młodym łomżanom przyjdzie mierzyć się, oprócz znanych już Legii, Polonii, GKS Bełchatów czy Jagiellonii Białystok, z takimi ekipami jak Wisła i Cracovia Kraków, Korona Kielce, Stal Mielec czy Stal Rzeszów - W tak mocnym zestawieniu utrzymanie będzie dla nas ogromnym wyzwaniem. Mogę jednak zapewnić, mimo słabszego składu niż w ubiegłym roku będziemy walczyć - podkreśla trener Obrycki.
I już pierwszy mecz z mocną ekipą olsztyńskiego Stomilu pokazał, że ełkaesiacy nie odpuszczą żadnemu rywalowi. W pierwszej połowie gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Goście dłużej utrzymywali się przy piłce, ale łomżanie bardzo dobrze radzili sobie w defensywie, pozwalając rywalom jedynie na strzały zza pola karnego, które mijały bramkę Adriana Jędraszczaka w bezpiecznej odległości. Niestety skupieni na grze obronnej ełkaesiacy także zbyt często nie gościli pod polem karnym Stomilu. Najlepszą okazję mieli w 19. minucie kiedy to Marcin Świderski zagrał prostopadłą piłkę w pole karne do Kamila Nitkiewicza, ale napastnik ŁKS-u zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i został zablokowany.

Po przerwie gospodarze wyszli na boisko mocno zmobilizowani. Wydawało się, że zaczynają przejmować inicjatywę, jednak w 53. minucie przydarzył im się pierwszy poważny błąd. Na własnej połowie jeden z zawodników ŁKS-u stracił piłkę, rywale kilkoma podaniami z pierwszej piłki przedostali się w pole karne. Tam piłkę otrzymał będący na piątym metrze przed bramką Cezary Sobolewski i strzałem z najbliższej odległości pokonał Jędraszczaka. Chwilę później powinno być 2:0, ale golkiper gospodarzy popisał się świetną interwencją w sytuacji sam na sam z napastnikiem Stomilu. Olsztynianie po zdobyciu bramki radzili sobie coraz śmielej i z coraz większą łatwością stwarzali kolejne okazje do podwyższenia wyniku. Jędraszczak raz po raz musiał wznosić się na wyżyny swoich umiejętności, żeby uchronić swój zespół przed następnymi golami. W 66. minucie odżyły nadzieje ełkaesiaków na korzystny wynik. Jeden z zawodników gości otrzymał bowiem drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Łomżanie od razu zaczęli śmielej atakować, ale bardzo szybko zostali skontrowani. W 72. minucie po szybkim ataku gości sędzia dopatrzył się zagrania ręką we własnym polu karnym jednego z graczy ŁKS-u i podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Mateusz Kostek. Siedem minut później siły się wyrównały. Chcący zatrzymać kolejną szybką kontrę Stomilu Oskar Wszeborowski sfaulował rywala za co otrzymał od razu czerwoną kartkę. Kilka minut później goście dołożyli trzecie trafienie, a na listę strzelców wpisał się Szymon Sokołowski. Łomżanie mogli zdobyć bramkę honorową, ale w 90. minucie po strzale Świderskiego golkiper Stomilu popisał się piękną interwencją przenosząc końcami palców piłkę nad poprzeczką. Chwilę po tej sytuacji sędzia zagwizdał po raz ostatni kończąc spotkanie.

- Trzeba podkreślić, że rywalem jakoś rewelacyjnie nie grali, ale my zaprezentowaliśmy się jeszcze słabiej. Po pierwszej, wyrównanej połowie, w drugiej popełniliśmy prosty błąd, po którym padła pierwsza bramka dla gości i od tego momentu wszystko się rozsypało - mówi Obrycki - Na pewno brakuje nam jakości w ofensywie, a także wartościowych zmienników. Cały czas szukam zawodników do gry, ale przekonanie kogoś, szczególnie z klubów z naszego regionu jest bardzo trudne. Małym pozytywem tego meczu jest gra wyróżniającego się piłkarza z rocznika 99, Michała Tarnowskiego, który bez kompleksów walczył z dużo starszymi rywalami.

W drugiej kolejce łomżanie wyjadą na mecz do Puław gdzie zmierzą się z miejscową Wisłą. To spotkanie zaplanowano na poniedziałek, 18 sierpnia.

is


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę