GDDKiA nie wyraziła zgody na wyznaczenie objazdów dla tirów obok Łomży
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku nie wyraża zgody na ustawienie znaków kierujących tiry objazdami wokół Łomży. O ich ustawienie wystąpił prezydent Łomży w związku z planowanym remontem fragmentu ulicy Wojska Polskiego i ronda na Placu Kościuszki, którymi przez Łomżę, po szlaku „Via Baltica”, jadą tiry z i do państw nadbałtyckich. Jak powtarza Rafał Malinowski, rzecznik GDDKiA w Białymstoku drogowcy odmawiając ustawienia znaków objazdów kierowali się „interesem społecznym i obowiązkiem zapewnienia przejezdności na wszystkich drogach krajowych w województwie”.
Jeszcze jesienią ubiegłego roku, po wyłączeniu obwodnicy Łomży z decyzji środowiskowej na Via Baltica prezydent Czerniawski zapowiedział, że w tym roku rozpocznie się remont ulicy Wojska Polskiego, którymi prowadzi szlak tranzytowy. Jak mówił wówczas „żaden TIR wtedy tędy nie przejedzie!”
W ogłoszeniu przetargowym na remont Wojska Polskiego miejscy urzędnicy zapisali, że wykonawca ma przygotować organizację ruchu z założeniem, „że ruch tranzytowy pojazdów o masie powyżej 10 ton będzie ograniczony do ruchu lokalnego”. Po uwadze jednego z oferentów, że może to okazać się niemożliwe do realizacji ze względu na konieczność uzgodnienia z GDDKiA, miasto organizację ruchu dla tranzytu wzięło na siebie. Teraz GDDKiA odmówiła zgody na skierowanie ciężkiego ruchu poza Łomżę.
Rafał Malinowski, rzecznik GDDKiA w Białymstoku przekazuje, że przebudowa jednej ulicy w Łomży (ul. Wojska Polskiego) nie może być wystarczającym uzasadnieniem do poprowadzenia objazdu dla całego ruchu ciężkiego poza miasto. Drogowcy przywołują także przykłady innych inwestycji w tym planowanego niebawem remontu „ósmeki” Katrynka – Przewalanka i prowadzonej już przebudowy ul. Kleeberga w Białymstoku, gdzie prace odbywają się pod ruchem także ciężkich samochodów.
Odmowa wyznaczenia objazdów jest zaskoczeniem dla władz Łomży, które twierdzą, że nie jest możliwe wyznaczenie objazdów tirów w obrębie miasta. Jako argument za wyprowadzeniem tirów z miasta na czas remontu ul. Wojska Polskiego jest też realizowana już przebudowa ulicy Sikorskiego, głównie odcinka prowadzącego do mostu majora Henryka Dobrzańskiego ps. Hubal, gdzie ruch odbywa się wahadłowo.
Wobec odmowy GDDKiA wakacyjny remont Wojska Polskiego i ronda na Placu Kościuszki – w sumie nieco ponad 600 metrów – będzie musiał być prowadzony przy zapewnieniu przejezdności dla tirów.
- Postaramy się tak zorganizować ruch w mieście, aby uciążliwości dla mieszkańców były jak najmniejsze – mówi Łukasz Czech.
Póki co planowane na dziś podpisanie umowy z wyłonionym w przetargu wykonawca remontu ulicy – firmą Bik Projket (kontrakt nieco ponad 1,31 mln zł) – przełożono na przyszły tydzień. Czech przekazuje, że to tylko zbieg okoliczności, a przełożenie terminu nie ma związku domową GDDKiA.