Poetka z Łomży zawsze w drodze
Anna Buryniewicz (lat 43), optymistycznie do świata nastawiona łomżynianka wydała w Warszawie debiutancki zbiór gładko rymowanych wierszy o dobru i złu, kulturze i chamstwie, władzy i pospólstwie oraz o wielu ważnych kwestiach, jakie poruszamy w rozmowach przy rodzinnym obiedzie bądź spotkaniu towarzyskim. - Wdzięczna jestem malarzowi Sylwestrowi Chrapowczowi, że zachęcił mnie do wyjęcia poezji z szuflady, zaś ppłk. Ryszardowi Matuszewskiemu, że mogłam dwa wiersze przedstawić na wernisażu w Galerii N.
Debiutująca łomżyńska Poetka ocenia, że napisała dotąd około trzystu wierszy, z których po kilku etapach selekcji w tomiku „Zawsze w drodze” wybrała tylko 32. To utwory o różnej, czasem sporej długości, ale przyjemne w lekturze i zrozumiałe „od pierwszego wejrzenia”. - Mówiła mi życzliwa starsza pani, wykształcona i z aspiracjami, że nie lubi czytać wierszy, ale te moje ją zainteresowały, ponieważ są mądre i ciekawe jak opowiadania – wspomina. - Ale czy ja wiem? Gdy piszę wiersze, to nie towarzyszy temu głęboki namysł, przygotowania lub lektury. Dopada mnie nagły impuls, jak myśl błyskawicowa, jak wizyjny przebłysk, po czym zaczynam pisać szybko, lekko, momentalnie... Trochę, oczywiście, z odpowiednią proporcją, jak u Adama Mickiewicza: spada na mnie iskra Boża. Wraz z nią powstają spontanicznie wiersze „logiczne”, z uporządkowaną, racjonalną wersją świata, oraz - także przeze mnie lubiane - wiersze „eteryczne”, na poły oniryczne, na poły psychodeliczne... Przyświeca mi codziennie myśl Seneki: „Trzeba, żebyś żył dla innych, jeśli chcesz żyć dla siebie”.
Mirosław R. Derewońko
Czytelnikom portalu 4lomza.pl przedstawiamy utwór „Śmieszna duma” z tomu „Zawsze w drodze” (Agencja Wydawnicza AGAR, Warszawa 2014, opr. Andrzej Arcimowicz, wsp. Michał Dzieciuch, korekta Anna Brzezińska). Poetka Anna Buryniewicz dodaje, że przedstawia w nim „ludzi, którzy są nieludzcy w swoim zadufaniu. Czasami to ludzie władzy, biznesu, rozrywki... Udało im się wiele osiągnąć, często przez koneksje, układy i zdrady. Brak im odrobiny pokory, więc stoczy ich pycha”.
„Śmieszna duma”
Nas nic nie ruszy, nas nic nie wzruszy
Nic nigdy naszej dumy nie skruszy
Nas nic nie dotknie, nic nie ubodzie
Inni pod wozem, my – zawsze na wozie
Nas nie dotyczą utarte nakazy
Nie dla nas schematy i drogowskazy
Myśmy są ponad tą jednostajność
Ponad przeciętność, ponad zwyczajność
Myśmy są ponad tą monotonność
Nawet nad śmierci nieuchronność
Myśmy są lepsi, myśmy sprytniejsi
Tak wyjątkowi, najgenialniejsi
To my reguły będziemy ustalać
Nie nam z pospólstwem się spoufalać
Myśmy są przez nas samych wybrani
I przez nas samych tak podziwiani
zobacz: Pogodny uśmiech na twarzy cierpienia