Poetycka wigilia ks. Ferdynanda
Tuż przed Bożym Narodzeniem ukazał się najnowszy, trzeci już tomik wierszy, księdza prałata Ferdynanda Gryszko, do niedawna proboszcza łomżyńskiej parafii Bożego Ciała w Łomży. Premiera wydawnictwa odbyła się w Klubie Wojskowym, gdzie podczas wigilijnego spotkanie zaprezentowali je recytatorzy z Teatrzyku Żywego Słowa „Logos”. – Tomik „Zostałeś” ujmuje różne okresy życia Pana Jezusa – mówi ks. Ferdynand Gryszko. – Są tu wiersze i o Bożym Narodzeniu i o narodzeniu człowieka, i o krzyżu – można tu znaleźć cały rok liturgiczny w słowach wierszy!
Spotkania z poezją ks. Gryszko stały się już tradycją teatrzyku „Logos” Witolda Długozimy. Ukazanie się „Zapiśnika kapłańskiego” i „Bajek ks. Ferdynanda” zaowocowało specjalnymi programami z poezją emerytowanego 68-letniego kapłana, podobnie stało się po wydaniu „Zostałeś”. Jest on skromnie określany przez autora mianem tomiku, ale to licząca ponad 370 stron książka z wierszami napisanymi lata temu do szuflady oraz najnowszymi Są one zarówno świadectwem głębokiej wiary, jak i próbą ukazania czytelnikowi jej istoty oraz Boskiego majestatu. Wydawcą książki jest sam autor, ale jej ukazanie się było możliwe dzięki wsparciu ks. kan. Andrzeja Godlewskiego oraz Marianny i Andrzeja Marczyków. Nie obyło się też bez pomocy wielu innych życzliwych osób, z Wiesławą Domalewską na czele.
– W programie wykorzystaliśmy utwory z ostatniego tomiku księdza – mówi Witold Długozima. – Ten szczególny przedświąteczny okres skłania do zadumy i refleksji, dlatego też wybraliśmy wiersze o takiej wymowie, przybliżające atmosferę świąt.
Program sobotniego spotkania dopełniły świąteczne piosenki i kolędy w wykonaniu rodzinnych duetów: Katarzyny i Krzysztofa Domalewskich oraz Anny i Adama Cwalinów.
Nie zabrakło też wspólnego kolędowania, serdecznych życzeń i rozmów – nie tylko o poezji – oraz dzielenia się opłatkiem i modlitwy. Bohater spotkania nie krył wzruszenia i pomimo coraz bardziej utrudniającej mu życie choroby zapowiedział, że jak tylko zdrowie pozwoli kolejne wiersze to tylko kwestia czasu. Podkreślił również, że wiele zależy tu też od niestrudzonego tropiciela poetyckich perełek Witolda Długozimy, który potrafi świetnie go motywować do pisania, przygotowywania kolejnych książek i poetyckich spotkań.
– Starzejemy się i odchodzimy – stwierdza ks. Ferdynand Gryszko. – Ale dobrze, że po nas przyjdą inni, lepsi, którzy będą ten domek Kościoła prowadzili do przodu. Bo nasze życie to nie są żarty i trzeba je przeżyć jak najlepiej! Tak jak ci młodzi, którzy piękniej mówią niż ja piszę. Bardzo cenię takie spotkania, bo są takie ciepłe, rodzinne, nie wykrzyczane, z ładnie zaśpiewanymi i zagranymi kolędami, ze wspólną modlitwą!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka – Chamryk