Abradabing w Łomży
Marcin „Abradab“ Marten, jeden z najlepszych polskich raperów, znany z kultowego zespołu Kaliber 44, wystąpił w klubie PopArt. Towarzyszył mu znakomity DJ Jaroz, a występ gwiazdy poprzedził, zdobywający coraz większą lokalną popularność, łomżyński skład Ftz & Baks. Koncert odbył się w ramach Łomżyńskiej Jesieni Kulturalnej i przyciągnął bardzo zróżnicowaną publiczność w różnym wieku: fanów hip-hopu, r& b, jazzu i rocka. – Wiedziałem o tym od dawna, bo Kalibra, zwłaszcza pierwszego, też słuchali bardzo różni ludzie – potwierdza Abradab. – Ale bardzo dosadnie pokazała mi to właśnie trasa „10.000 kilo!”, bo bywały miasta, gdzie organizatorzy mówili: nie widzę tu naszej gwardii hip-hopowej, ale są ludzie chodzący na inne koncerty. Widocznie z powodu tekstów Abradaba słuchają nie tylko hip-hopowcy i bardzo się z tego cieszę!
Piątki w MDK-DŚT były tradycyjnie zarezerwowane dla koncertów rockowych. Tym razem jednak do klubu PopArt zawitała legenda polskiego hip-hopu Abradab. W roli supportu wystąpił, istniejący od ponad roku, łomżyński Ftz & Baks. Był to dopiero trzeci koncert tej formacji, ale Piotr „Ftz” Forenc i Maciej „Baks” Rainko nieźle rozgrzali nieliczną jeszcze publiczność, prezentując urozmaicone, bazujące często na winylowych samplach bity oraz zmuszające do myślenia teksty, jak w „Minuty, godziny” czy „Nie odwrócę kijem Wisły”.
– Tu przyszli koneserzy rapu – ocenia Ftz. – Dlatego na początku ciężko było ich rozruszać, bo my jesteśmy „młode wilki”, Abradab poradził z tym sobie znacznie lepiej.
– Ale daliśmy z siebie 100 %, a doświadczenie przyjdzie z czasem! – dodaje Baks. – Chcemy ludziom coś przekazać w naszych tekstach, może niekoniecznie coś zmienić, ale coś wnieść.
Łomżyński koncert Abradaba odbył się w ramach trwającej trzy miesiące weekendowej trasy „10.000 kilo!”, z nazwą oznaczającą ilość przebytych w jej trakcie kilometrów.
– Będąc 20 lat na scenie widziałem już, że czasem gra się dla 20 tys. widzów, którzy nie bawią się tak dobrze jak 40-50, którym naprawdę zależy! – mówi Abradab. – Dlatego cała ta trasa „10.000 kilo!” opiera się na pomyśle, by dotrzeć do mniejszych miast. Dziś jesteśmy w 60 tysięcznym mieście, w zeszłym tygodniu byliśmy w 8 i 12-tysięcznych. I imprezy po całości, ludzie chcą się bawić i to jest w tym wszystkim najlepsze!
W czasie swego bardzo intensywnego występu Abradab i DJ Jaroz zaprezentowali utwory z wszystkich pięciu solowych płyt projektu oraz ponadczasowe utwory składu Kaliber 44. Zabrzmiały więc: „Wena”, ogromny przebój „Miasto jest nasze”, który zapewnił Abradabowi pierwszą nagrodę Fryderyka, „Leszcze w grze”, „Zawalidroga”, „38 mln ziomów” czy tytułowy utwór z ubiegłorocznego albumu „ExtraVertik”, przy których zgodnie bawili się fani hip-hopu, rocka i punk rocka.
– Hip-hop od zarania jego dziejów w Polsce był porównywany do punka, dzięki mówieniu wprost czegoś, co jest prawdą – podkreśla Abradab. – Punk nie był muzyką chwilową, moda na niego nie minęła. Ludzie mają 40-50 lat i wciąż grają punka – mam nadzieję, że z hip-hopem będzie tak samo!
– W MDK-DŚT jest miejsce dla różnych rodzajów muzyki – dodaje Bernard Karwowski. – Nie mamy dużych tradycji jeśli chodzi o koncerty hip-hopowe, ale Abradab to legenda tej sceny i tym fajniej, że poprzedził go łomżyński skład! A kolejny muzyczny eksperyment czeka nas już 1 grudnia – Miąższ to grupa kojarzona z folkiem, muzyką etniczną, trochę z kabaretem, ale jest też w tym sporo rocka, w sensie energii i ekspresji.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk