Waldemar Malicki w Łomży
Mistrz fortepianu Waldemar Malicki ponownie odwiedził Łomżę. Spędził w niej całą środę, najpierw prowadząc warsztaty w Państwowej Szkole Muzycznej, a po południu zagrał w koncercie. Akompaniował utalentowanym młodym uczestnikom warsztatów, zachwycając publiczność nie tylko kunsztem, ale też słynnym poczuciem humoru. – Łomżyńska młodzież jest bardzo zdolna! – podkreśla Waldemar Malicki. – Parę lat temu zrobiliśmy sobie już sparring pianistyczny, dziś przeciwnie – z wszystkimi, którzy grają na instrumentach dętych i smyczkowych. I już widać, że paru tych moich młodszych kolegów będzie muzykami!
W kwietniu 2010 r. Waldemar Malicki po raz pierwszy zagrał z uczniami szkół muzycznych z Łomży i Ostrołęki. Tym razem jednak koncert był podsumowaniem specjalnych warsztatów muzycznych z wybitnym pianistą w roli głównej. Odbyły się one dzięki wspólnej inicjatywie PSM w Łomży, Regionalnego Ośrodka Kultury i Fundacji PZU. Liczba chętnych do udziału w zajęciach ze słynnym muzykiem była tak duża, że trzeba było zorganizować przesłuchania, by wyłonić 10. uczestników warsztatów „Wspólne muzykowanie”. 9. z nich to uczniowie łomżyńskiej szkoły muzycznej, jedna z dziewcząt uczy się w zambrowskiej PSM.
Celem warsztatów, dzięki bezpośredniemu kontaktowi z wybitnym wirtuozem, było ukazanie młodym adeptom muzyki różnych możliwości artystycznego wyboru w obrębie danego utworu oraz nakierowanie ich na bycie twórczym podczas jego wykonywania. Równie ważna była też umiejętność radzenia sobie z szybkim nawiązywaniem współpracy z nieznanym dotąd muzykiem, co jest niezwykle istotne przy profesjonalnej karierze.
Wszystko to udało się osiągnąć podczas kilkugodzinnych zajęć, bo Waldemar Malicki okazał się wyśmienitym nauczycielem. Błyskawicznie nawiązywał wspaniały kontakt z młodymi ludźmi, natychmiast wychwytywał ich mocne strony oraz to, co trzeba poprawić. Sugerował, radził i podpowiadał, a efekty były słyszalne praktycznie od razu.
– Można odczuć, że to człowiek wyjątkowy, który wspaniale czuje muzykę, widzi wszystko i może grać od razu z nut – mówi oboistka Urszula Kadłubowska. – Czuje się też, że to nie jest zwykły akompaniator, jego doświadczenie sprawia, że od razu wiadomo, co chce nam przekazać. Fajnie jest też zagrać z takim znanym człowiekiem i zobaczyć jak to jest!
– Jest to też przemiły człowiek, dużo żartował, ale w pozytywny sposób – dodaje skrzypaczka Karolina Alicka. – Poczułam się tak, jakbym już go znała wcześniej i w ogóle się nie tremowałam! Nawet jak improwizował na fortepianie, ale to jest też dobre, że uczymy się nowych rzeczy, pracując z taką sławną osobą.
Jednak na koncercie podsumowującym warsztaty Waldemar Malicki świadomie ograniczył się do roli akompaniatora i konferansjera, dając pole do popisu swym, jak to mówił, młodym kolegom. Część z nich, zapewne z powodu tremy, zagrała nieco słabiej niż na warsztatach, ale pozostali zachwycili publiczność umiejętnościami i swobodną interpretacją dzieł klasycznych kompozytorów, ludowych tańców oraz kompozycji współczesnych.
– Zagrać z Waldemarem Malickim to marzenie wielu muzyków i okazuje się, że coś takiego może się zdarzyć nawet w Łomży! – ocenia Mirosław Korona, dyrektor PSM. – Jest to więc na pewno duże przeżycie dla naszych uczniów i wspaniały wpis w ich CV. Myślę, że będzie to też dla nich bodziec do jeszcze bardziej wytężonej pracy, bo taki koncert jak dzisiejszy jest swego rodzaju nobilitacją!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka - Chamryk