Prezydent Łomży nie wierzy, że obwodnica miasta powstanie do 2035 roku?
Opracowując „analizy i prognozy ruchu w związku z rozbudową ulicy Meblowej” nie brano pod uwagę planowanej obwodnicy Łomży w ciągu Via Baltica. Potwierdza to Artur Ryś jeden z autorów dokumentu z gdańskiej firmy ARDUKT. To właśnie tym opracowaniem prezydent miasta uzasadnia potrzebę budowy szerokiej, dwujezdniowej ulicy Meblowej, której – jak przekazuje Łukasz Czech z ratusza - „kształt wynika z prognozowanego obciążenia ruchem w perspektywie 20 lat od oddania drogi do użytku”. Bez obwodnicy i przy założeniu, że w 2035 roku 90% terenów pomiędzy Poznańską, a Wojska Polskiego zostanie zagospodarowanych, na planowane skrzyżowanie ulic Poznańskiej i Meblowej w ciągu jednej godziny powinno wjeżdżać około dwóch tysięcy samochodów. W ubiegłym roku, jak wynika z wyliczeń firmy ARDUKT, w godzinach szczytu było ich tu ponad cztery razy mniej.
O to czy prezydent Łomży wierzy, że Via Baltica powstanie dopytywał jeszcze kilka miesięcy temu Jerzy Karwacki, właściciel znajdującej przy ul. Meblowej firmy Devo dziwiąc się uporowi z jakim władze miasta dążą do budowy szerokiej, dwujezdniowej ulicy. Jak wówczas przekonywał jeśli Via Baltica powstanie nawet za 10 czy 15 lat, to na ten okres nie warto budować takiej ulicy. I te argumenty wydają się potwierdzać analizy i prognozy ruchu wykonane przez gdańską firmę ARDUKT. Wynika z nich, że gdyby całą Meblową od Wojska Polskiego do Poznańskiej udało się wybudować do 2015 roku na skrzyżowaniach z tymi ulicami, w godzinach szczytu zapasy przepustowości przekraczają 70%. Autorzy opracowania podają, że „nowa ulica może zredukować ruch tranzytowy przechodzący obecnie przez centrum Łomży szacunkowo od 25% do 35%”.
Meblowa jak ekspresówka
Okazuje się, że planowana do budowy ulica Meblowa, będzie jeszcze szersza niż mogło się wydawać i bardziej niż miejską ulice przypominać ma drogę ekspresową. Na dwóch osobnych jezdniach Meblowa będzie miała cztery pasy asfaltówki, ale obok będą nie tylko chodnik i ścieżka rowerową, ale także tzw. drogi serwisowe o szerokości 3,5 metrów z mijankami o szerokości 5 metrów. I choć miasto na razie ma zapewnione dofinansowanie do budowy około 700 metrów takiej ulicy od Wojska Polskiego w szczere pole... docelowo taka „ekspresówka” ma się ciągnąć aż do Poznańskiej czyli w sumie na długości ok. 2 km. Aby pozyskać grunty pod jej budowę miasto prowadzi już procedury w ramach których wywłaszczeni mają zostać właściciele około 130 działek o powierzchni od kilkuset do kilku tysięcy metrów.
Jak jest racjonalnie?
Szeroka ulica będzie bardzo droga. Z podawanych przez ratusz wyliczeń wynikało, że tylko te pierwsze 700 metrów ma nas kosztować od 13 mln zł do 15 mln zł.
- Racjonalnym jest wykonanie ulicy o docelowych parametrach ze względu na pozyskanie wysokiego (co najmniej 72 proc.) dofinansowania ze środków unijnych – przekonuje Łukasz Czech z ratusza. - Późniejsza przebudowa tej ulicy, ze względu na mocno ograniczającą się możliwość pozyskania dofinansowania z funduszy Unii Europejskiej, musiałaby być finansowana w całości ze środków własnych miasta.
Dodajmy, że pierwsze 700 metrów dwujezdniowej Meblowej planowane jest do budowy w ramach dofinansowywanego środkami unijnymi projektu „Przygotowanie i uzbrojenie terenów inwestycyjnych w Łomży - II etap”. Łączna wartość tego projektu, to 23,5 mln zł, a przyznane miastu dofinansowanie wynosi 14,7 mln zł. Reszta ma pochodzić z kasy miasta i kredytu. Na budowę pozostałe części ul. Meblowej, władze miasta także chciałyby pozyskać unijne dofinansowanie, ale póki co jeszcze nie ma ich zapewnionych.
- Dobry gospodarz nie mając pewności o przyszłych zdarzeniach wydawałby pieniądze rozsądnie - pod potrzeby – mówi Jerzy Karwacki. - Wykonałby najpierw jeden pas jezdni od od razu na całej długości, z asekuracją terenu pod drugi pas. Dopiero gdyby była potrzeba zbudowałby drugi pas.