Jedno auto, dwóch pijanych kierowców...
Trzy uszkodzone samochody, to efekt kolizji drogowej do jakiej doszło w czwartkowy wieczór na krajowej 61 w okolic Grajewa. Jak podaje policja kolizję spowodował pijany mieszkaniec gminy Grajewo, który po zdarzeniu wysiadł zza kierownicy. Zastąpił go również pijany kolega, który usiłował odjechać z miejsca zdarzenia.
Wczoraj, około godz.18:00 dyżurny grajewskiej policji otrzymał informację o kolizji, do której doszło na trasie K 61, na odcinku Popowo - Guty. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, iż kierujący toyotą jadąc od strony Szczuczyna w pewnym momencie zjechał na przeciwległy pas ruchu i otarł się o jadącego z naprzeciwka jeepa, którym kierował obywatel Łotwy. Następnie kierowca toyoty wrócił na swój pasu ruchu. Po przejechaniu kilkuset metrów uderzył w tył jadącego przed nim BMW. Po zderzeniu toyota zjechała w polną drogę. Tam kierowca i pasażer zamienili się miejscami po czym auto ruszyło polami w kierunku Szczuczyna. Kierujący samochodem ponownie próbował wrócić na trasę. Widzący to kierowcy jeepa i bmw zablokowali mu drogę niedopuszczając do dalszej jazdy. Gdy na miejsce przyjechali policjanci zastali dwóch kierujących toyotą, którzy usiłowali polubownie załatwić kolizję. Mężczyźni zostali zatrzymani przez mundurowych. Okazało się, iż obaj są mieszkańcami gminy Grajewo. 30 i 29 latek byli pijani. Badania alkomatem wykazały u pierwszego z nich 3,6 promila alkoholu, drugi miał blisko promil mniej. Okazało się, że razem z nimi autem podróżował jeszcze jeden mężczyzna. U niego badanie trzeźwości wykazało – 4 promile alkoholu. Jak ustalili mundurowi, mężczyzna spał nie zdając sobie sprawy z tego, co się wokół niego dzieje. Wszyscy trzej zostali zatrzymali w policyjnym areszcie. Teraz ich sprawą zajmie się sąd.