Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 24 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Łomżyńscy gladiatorzy znów walczą jak Szakale

Bijący rekordy popularności i frekwencji twardy futbol amerykański ma w Stanach Zjednoczonych miliony kibiców i fanów, ale w Łomży jest ich na razie tylko garstka. Mimo że tysiące łomżyniaków osiadło za Oceanem lub nieraz gościło tam u rodziny czy przyjaciół, to wymagająca wszechstronności dyscyplina czekała na odkrywcę w grodzie nad Narwią. Trudnej roli pioniera futbolu amerykańskiego, przecierającego dziewiczy szlak ciekawej i widowiskowej dyscyplinie, po raz drugi podjął się Adam Pyczot (lat 27), łomżyniak, który z Warsaw Eagles zdobył mistrzostwo Polski (2008). I nieźle mu idzie: od września 2012 drużyna Łomża Jackals ma już 15 zawodników. W najbliższą niedzielę czeka ich w Ostrołęce walka o godne Łomży miejsce w lidze.

Łomża Jackals. W górnym rzędzie: Adam Pyczot (lat 27), Jakub Sochacki (15), Damian Gosk (15), Adrian Chojnowski (26) i Mariusz Opoński (23). W rzędzie dolnym: Janusz Pawczyński (lat 31), Mikołaj Parfieńczyk (19), Bartosz Przeździecki (25), Damian Grelewski (26) i Krystian Długokęcki (17).
Łomża Jackals. W górnym rzędzie: Adam Pyczot (lat 27), Jakub Sochacki (15), Damian Gosk (15), Adrian Chojnowski (26) i Mariusz Opoński (23). W rzędzie dolnym: Janusz Pawczyński (lat 31), Mikołaj Parfieńczyk (19), Bartosz Przeździecki (25), Damian Grelewski (26) i Krystian Długokęcki (17).


A co ciekawe, żeby łomżyniacy mogli wystąpić w niedzielnym turnieju polskiej ligi futbolu amerykańskiego - PLFA, potrzebują wsparcia ostrołęczan z drużyny KFA Kurpie. „Nasi” wspólnie będą najprawdopodobniej rozgrywać mecze w drużynach po ośmiu, występując naprzemiennie w ataku i w obronie, cztery kwarty po 12 minut. Czeka ich ostra rywalizacja z zespołami z Warszawy, Sopotu i również połączonego, jak nasza nadnarwiańska reprezentacja – nadwiślańskiego toruńsko-bydgoskiego.
- W niedzielę na boisku MOSiR-u przy Witosa 1 w Ostrołęce odbywać się będą od godziny 10. do 15. nie tylko mecze futbolu amerykańskiego – zachęca łomżyniaków do kibicowania Adam Pyczot. - Wiem, że organizatorzy przygotowują przy okazji festyn rodzinny z atrakcjami. Ale dla nas, oczywiście, najważniejsza będzie walka!

Barczyste pancerze, kaski i okratowane szczęki
- W futbolu amerykańskim mniej liczą się warunki fizyczne, a bardziej chęci, praca nad sobą i dążenie do doskonałości, podobnie jak w każdej dyscyplinie sportowej – przekonuje Adam Pyczot. - Futbol amerykański jest efektowny i fascynujący. I może w „bieganie z piłką” zagrać młody i stary, chudy i gruby, niski i wysoki. Dla każdego znajdzie się miejsce i rola na boisku, zależnie od możliwości i predyspozycji osoby.


W Łomża Jackals najstarszy zawodnik Janusz Pawczyński ma 31 lat, dwaj najmłodsi: Jakub Sochacki i Damian Gosk mają po lat 15. - O Szakalach dowiedziałem się od dwa razy starszego kolegi, już grającego w futbol amerykański – wspomina Damian Gosk, tegoroczny absolwent Publicznego Gimnazjum nr 1 w Łomży. - Opowiedział mi, na czym ten fajny sport polega i od razu mi się spodobało. Do tego zachęcili mnie jeszcze rodzice, żebym zrzucił trochę kilogramów, a nabrał kondycji i muskulatury.
Trener Łomża Jackals Adam Pyczot taką decyzję chłopca i jego rodziców uważa za racjonalną, ponieważ: - Futbol amerykański łączy dużo elementów innych dyscyplin, szybkościowych i lekkoatletycznych, rzutowych, gier zespołowych i sportów walki. Może także dlatego, oraz ze względu na barczyste pancerze chroniące tułów i kaski z wysuniętymi okratowanymi szczękami, mawia się o futbolistach – gladiatorzy. W Łomży również, gdy obserwujemy ich na sobotnim treningu w strugach deszczu – atmosfera walki łatwo wszystkim się udziela, bo w pogoni za piłką „gladiatorzy” nie oszczędzają ani sił, ani siebie, ani przeciwnika. Do śmigającej w powietrzu wysoko i daleko na kilkadziesiąt metrów wrzecionowatej piłki, która mknie jak pocisk, startują z kopyta. Głuche odgłosy zderzających się ochraniaczy przypominają zgiełk bitewny.
- Oglądałem dużo filmów zagranicznych, zwłaszcza ze Stanów, jak ludzie grają ostro w futbol amerykański – wspomina Mariusz Opoński (lat 23), student automatyki i robotyki PWSIiP, który zaczynał przygodę z nową dyscypliną w 2005 r. i występował w kadrze Polski do lat 21. - Wcześniej uprawiałem lekkoatletykę i grałem w piłkę nożną, ale brakowało mi kontaktu bezpośredniego. W czasie meczów piłkarskich czułem ograniczenie, bo nie mogłem nawiązać bezpośredniej walki. W futbolu amerykańskim takiego zakazu nie ma, więc mogłem dać z siebie dużo więcej!
Podobnych emocji przed siedmioma laty szukał też Bartek Przeździecki (lat 25), dziś student technologii żywności Wyższej Szkoły Agrobiznesu. Obaj zgodnie twierdzą, że „w futbolu amerykańskim można się zmęczyć. Jeden w wolnym czasie dla relaksu woli posiedzieć na ławeczce, a drugi woli męski sport dla odważnych i wytrwałych”.



Mistrz Polski z Warsaw Eagles trenuje w Łomży
Adam Pyczot, który w grudniu skończy 28 lat, po raz pierwszy zaczynał promocję nieznanej – w sensie nietrenowanej i nieuprawianej - w Łomży dziedziny sportu na przełomie roku 2005 i 2006. Przez półtora roku w pierwszej drużynie Łomża Jackals pojawiło się około 100 zawodników, głównie w wieku od 15 do 30 lat. Jednak razem z przejściem twórcy zespołu, jego trenera i kapitana w jednej osobie do Warsaw Eagles futbol amerykański po łomżyńsku padł bez ducha na trawę. Tak się działo co najmniej trzy lata, kiedy Adam Pyczot w latach 2007 – 2009 grał w Warszawskich Orłach, z którymi zdobył mistrzostwo Polski w pierwszej lidze w roku 2008. Potem bardziej niż futbolem zajęty był swoimi sprawami osobistymi i zawodowymi – z wykształcenia jest bowiem ratownikiem medycznym i masażystą – dlatego przez kolejne trzy lata na trawie gladiatorów z piłką było ciągle cicho. Ale znowu ruszyło.
Przy dobrej czy znośnej pogodzie trenują na boisku kolo nowego basenu obok PG nr 1, natomiast na mroźne zimowe dni przenoszą się z treningami do sali sportowej przy ul. Wiejskiej. Chwalą sobie za ten gest współpracę z władzami Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży, na które mogą liczyć w potrzebie. Dwugodzinne treningi odbywają się dwa albo trzy razy w tygodniu, w zależności od rozkładu zajęć i pracy zawodników. Stałym terminem jest wtorek o godz. 18.30.

Mirosław R. Derewońko


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę