Tadeusza Czubowskiego powrót do Łomży
Nowy zespół, pochodzącego z Łomży pieśniarza i poety Tadeusza Czubowskiego, zadebiutował w piątkowy wieczór w herbaciarni „Pikoteria”. Jest to początek regularnej działalności koncertowej czworga utalentowanych artystów. Są też plany nagrania płyty z tymi piosenkami. – To nasz debiut w takim składzie – mówi Tadeusz Czubowski. – Ten materiał pochodzi z ostatnich kilku lat, śpiewałem go na różnych przeglądach, ale łomżyńscy muzycy: Darek Boguski, Żaklina Olchowik i Michał Olchowik stanowią teraz bardzo ważną oprawę tych piosenek!
– Pochodzę z Łomży – opowiada Tadeusz Czubowski. – Wyjechałem z niej na studia jakieś 20 lat temu i miałem w tym czasie dość rzadkie kontakty z Łomżą. Ale znałem Darka i pozostałych członków zespołu jako świetnych muzyków, uznałem więc, że warto razem z nimi zrobić ten materiał.
Dosłownie kilka wspólnych prób zaowocowało programem wypełnionym poetyckimi piosenkami w efektownych opracowaniach na gitarę akustyczną, skrzypce i akordeon.
– Akordeon jest bardzo ciekawym i barwnym instrumentem, Michał możne na nim zagrać kolosalnie dużo rzeczy – podkreśla Tadeusz Czubowski. – Wpływ na nasze brzmienie ma też ogromna praca gitarowa Darka i brzmienie skrzypiec Żakliny. Muzycznie, to w całości mój autorski materiał, jedynie teksty pojawiają się czasami obcych autorów.
Wśród kilkunastu wykonanych przez artystów piosenek nie brakowało odniesień do ballad Boba Dylana, motywów kojarzących się z bluesem czy, z racji wykorzystania skrzypiec, z country oraz przebojowych refrenów. Tekstowo zaś, poza sięgnięciem po wiersz Bolesława Leśmiana, Tadeusz Czubowski zaprezentował własne spojrzenie na otaczający nas świat.
Śpiewał, że nie należy się poddawać, albo w „Tam gdzie pole”, że czasem warto zostawić za plecami zgiełk miasta.
– To piosenka człowieka poszukującego, bo myślę, że każdy jest takim człowiekiem w drodze, który się rozwija, pokonuje kolejne bariery i idzie naprzód! – wyjaśnia Tadeusz Czubowski. ––– Mówię tu o wychodzeniu z rzeczy trudnych do spraw coraz ważniejszych, aż do trudnej relacji z Bogiem.
Z kolei w „Kawa, wódka, wino” nie dość, że pieśniarz poruszył trudny temat, to barwa jego głosu oraz żywiołowa interpretacja mogły kojarzyć się z rosyjskim bardem Włodzimierzem Wysockim.
– Widać tu taką delikatną inspirację Wysockim – podkreśla Tadeusz Czubowski. – Tekst jest trudny i dotyka naszej obecnej sytuacji, kiedy alkohol zawsze towarzyszy ludziom i nie zawsze w dobrym kontekście.
Pierwszy koncert i de facto generalna próba przed kolejnymi występami, była udana. Kolejne już wkrótce, a później praca nad płytą.
– Już w niedzielę gramy kolejny koncert w Łomiankach - o godz. 17.00 w klubie Lemon Tree i zaprezentujemy tam materiał poszerzony o kilka utworów – zapowiada Tadeusz Czubowski. – Mam nadzieję, że jest to wstęp do regularnego grania koncertowego. Myślimy też o tym, by zebrać ten materiał na płycie, kiedy będziemy mieli gotowych, instrumentalnie fajnie opracowanych, kilkanaście utworów!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka - Chamryk