Dachował po potrąceniu łosia
Dwie osoby trafiły do szpitala po zderzeniu hyundaia z łosiem. Kierowca samochodu, po potrąceniu zwierzęcia uderzył w skarpę po lewej stronie jezdni i dachował. Na szczęście obrażenia jakich doznał on i pasażer nie zagrażają ich życiu. Łoś po uderzeniu w samochód padł.
Do wypadku doszło w niedzielę przed godz. 22.00 na drodze kranowej nr 65 Grajewo – Mońki. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że za miejscowością Ciemnoszyje łoś wyskoczył z lasu z prawej strony jezdni i wpadł wprost pod koła hyundaia. Samochód uderzył najpierw w łosia, a później zjechał na przeciwległy pas i w skarpę po lewej stronie jezdni gdzie dachował. 31–letni kierujący i 36–letni pasaże hyundaia - obaj mieszkańcy powiatu monieckiego - z obrażeniami ciała trafili do szpitala na obserwację.
„JEDŹ ŁOŚTROŻNIE!”
Dolina Biebrzy to największa ostoja łosia w Polsce. Przebiegające w okolicy biebrzańskich bagien droga nr 65 to zaś szczególnie niebezpieczne miejsce, gdzie rokrocznie dochodzi do wielu zderzeń i kolizji samochodów z łosiami. Ważący nawet do 400 kg łoś jest drugim co do wielkości zwierzęciem w kraju i zderzenie się z nim samochodu może być bardzo niebezpieczne. Najwięcej wypadków notowanych jest w okresie jesienno-zimowym gdy łosie przebywają w lasach w pobliżu dróg i bardzo często je przekraczają. Od kilku lat Biebrzański Park Narodowy organizuje akcję informacyjną „JEDŹ ŁOŚTROŻNIE!”, która ma uświadamiać te zagrożenia.