Rekordowo upalny weekend
Takiej fali upałów nie było od kilkudziesięciu lat. Do Polski płynie zwrotnikowe powietrze i wydaje się, że słupki rtęci nie mają granic. Już w piątek (26.07) na zachodzie temperatura przekroczyła 30°C, w sobotę będzie jeszcze cieplej. Synoptyk z IMGW Małgorzata Tomczyk ostrzega, że czeka nas upalna sobota i niedziela. Do 34°C na Dolnym Śląsku i Wielkopolsce, w centrum 30-32°C, w niedzielę na Suwalszczyźnie 30°C, w centrum 34°C, a najcieplej 36°C na Dolnym Śląsku. Trudne do zniesienia będą także noce. Na zachodzie nad ranem 20-22°C, z niedzieli na poniedziałek w całym kraju od 18 do 22°C.
Synoptyk z IMGW Małgorzata Tomczyk ostrzega, że czeka nas upalna sobota i niedziela. Do 34°C na Dolnym Śląsku i Wielkopolsce, w centrum 30-32°C, w niedzielę na Suwalszczyźnie 30°C, w centrum 34°C, a najcieplej 36°C na Dolnym Śląsku. Trudne do zniesienia będą także noce. Na zachodzie nad ranem 20-22°C, z niedzieli na poniedziałek w całym kraju od 18 do 22°C.
W poniedziałek w dzień ponownie upalnie - 35-36°C.
Rekordy ciepła w Polsce zanotowano w 1921 roku w Prószkowie w województwie opolskim, gdzie termometr pokazał 40,2°C. Ale powyżej 39°C w cieniu było także w 1994 roku w Słubicach. W ubiegłym roku w Zamościu w sierpniu odnotowano temperaturę 36,7°C. (IAR, oprac. kjs)