Pozwólcie ludziom usiąść
- Idąc czy jadąc rowerem nie mamy szansy przysiąść choćby na chwilę by odpocząć. Widać czasem jak ludzie przysiadają na trawie ze zmęczenia – napisał Paweł Marcińczyk w liście do prezydenta Łomży, apelując do władz miasta o rozstawienie ławek przy chodnikach wzdłuż głównych ulic. Młody mieszkaniec Łomży zauważ, że z takich ławek ustawionych wzdłuż Alei Legionów, Piłsudskiego czy Sikorskiego chciałyby skorzystać przede wszystkim osoby starsze, dla których pokonanie pieszo dłuższych bez odpoczynku jest bardzo trudne. Niestety okazuje się, że urzędnicy miejscy najwyraźniej tego problemu nie dostrzegli.
Ławek, poza tymi na przystankach autobusowych, nie ma przy Alei Legionów. Nie ma ich także przy nowych chodnikach i ścieżkach rowerowych modernizowanej niedawno Alei Piłsudskiego. Okazuje się także że ma ich nie być przy przebudowanych w tej chwili Szosie do Mężenina i Sikorskiego.
- Projekt remontu ulic nie przewiduje ustawienia wzdłuż ulic ławek – przyznaje Anna Sobocińska, rzeczniczka prezydenta Łomży.
Ławek nie będzie więc także wzdłuż Sikorskiego na odcinku od Ronda Lutosławskiego (przy ZUS) do plaży nad Narwią, którędy zwłaszcza latem na miejskie kąpielisko przechodzą setki mieszkańców. Remont tej części ulicy władze miasta planują zacząć w sierpniu. (Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami ratusza już wiosną do wycinki zostało oznaczonych blisko 50 drzew rosnących wzdłuż Sikorskiego.)
Koszy też brakuje
Paweł Marcińczyk w tym samym liście do prezydenta Mieczysława Czerniawskiego, w którym porusza kwestie braku ławek zwraca również uwagę na niewystarczającą ilość koszy na śmieci.
– Ludzie idąc i niosąc w ręku odpady, wyrzucają je na trawę, bo kosze znajdują jedynie przy przystankach autobusowych - zauważa podkreślając, że także w tym zakresie „nasze miasto wymaga większej opieki”. - Zdaje sobie oczywiście sprawę, że takie przedsięwzięcie z pewnością jest kosztowne, jednak jestem zdania, że powinniśmy pielęgnować i troszczyć się o miasto, w którym mieszkamy, gdyż to właśnie my je tworzymy – kończy swój list młody łomżan, który dostarczył do ratusza, a kopię do redakcji 4lomza.pl.