Pogotowie gazowe w Łomży – jest czy go nie ma...?
Czy ponad 60-tysięczne miasto pozbawione jest pogotowia gazowego? - zastanawiał się w mailu do nas jeden z czytelników 4lomza.pl. „Dziś wymieniali nam butlę. Okazało się po jakimś czasie, że ulatnia się gaz. Zadzwoniłem do gazowni jakieś 10 minut temu, zgłosił się facet z ochrony Gaspolu i... kazał czekać do rana. Na moje pytanie, czy nie ma pogotowia gazowego, odpowiedział: - Nie, w Łomży nie ma. Wydaje mi się, że to nie jest w porządku...”. - Pogotowie Gazowe w Łomży jest i działa całodobowo - odpowiada Emilia Tomalska, rzecznik prasowy warszawskiego oddziału spółki Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.
Emilia Tomalska zapewnia, że pogotowie gazowe działa w mieście nieprzerwanie od początku istnienia Gazowni Łomża, to jest od 1993 roku (dziś pod nazwą Rejon Dystrybucji Gazu Łomża). Można w razie potrzeby dodzwonić się do dyspozytora, wybierając numer 86 992.
Jakiego typu usterki najczęściej zgłaszają mieszkańcy Łomży?
- Najczęściej sygnały z zewnątrz dotyczą nieszczelności - czuć gaz, zacięcia urządzeń - brak gazu, głośnej pracy urządzeń gazowych i wezwań do uruchomienia odbiorników gazu - odpowiada Emilia Tomalska.
Liczba zgłoszeń od ludzi zaniepokojonych, m.in., gazem w powietrzu w roku 2011 wynosiła 130, natomiast w 2012 – 150. Średnia liczba zgłoszeń awarii wynosiła miesięcznie 33 w roku 2011, 46 w roku 2012 oraz 25 na miesiąc w pierwszym półroczu oku 2013.
- Oczywiście, zdarzają się alarmy, które po interwencji okazują się nieuzasadnionymi – informuje Emilia Tomalska. - Najczęściej są to sygnały od osób zaniepokojonych „specyficznym zapachem”, w tym także zapachem gazu propan-butan.
W ostaniach latach liczba tego typu zgłoszeń systematycznie maleje: w 2011 roku wezwań było 78, w ubiegłym roku – 39, a w pierwszym półroczu tego roku – tylko 13. Czas interwencji od odebrania zgłoszenia telefonicznego wynosi od 15 minut w Łomży do godziny w terenie.
Mirosław R. Derewońko