Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 marca 2024 napisz DONOS@

Mechaniak ósmy w Polsce

Reprezentacja Zespołu Szkół Mechanicznych i Ogólnokształcących nr 5 w Łomży zajęła 8. miejsce w odbywającej się w Gorlicach Ogólnopolskiej Licealiadzie w koszykówce chłopców. Tym samym łomżanie poprawili wynik sprzed roku, kiedy to uplasowali się na 12. pozycji.

Podopieczni trenera Bogusława Cichockiego w cuglach wygrali rozgrywki wojewódzkie w tym sezonie, zwyciężając we wszystkich trzynastu meczach i po raz drugi z rzędu zakwalifikowali się do grona najlepszych drużyn w kraju. Celem jaki łomżanie postawili sobie przed gorlickim turniejem był awans do ćwierćfinału - Kiedy dowiedziałem się, z kim przyjdzie nam się mierzyć w grupie eliminacyjnej, miałem małe obawy. Jednak jak się później okazało, dzięki znakomitej postawie, udało nam się osiągnąć zamierzony cel - mówi opiekun zespołu Mechaniaka.

Pierwszym rywalem naszej drużyny w rozgrywkach grupowych była ekipa Sportowego Liceum Ogólnokształcącego ze Stalowej Woli, jak się później okazało, zwycięzca tego turnieju. Łomżanie nie przestraszyli się jednak zawodników trenujących od kilkunastu lat pod okiem byłego reprezentanta Polski, Romana Prawicy i bardzo długo toczyli równorzędny bój - Pod koniec drugiej kwarty musiałem dać odpocząć podstawowemu rozgrywającemu, Łukaszowi Brzósce i wtedy rywale odskoczyli nam na 6 punktów. Do końca próbowaliśmy gonić wynik, ale przegraliśmy 53:63 - relacjonuje Cichocki - Mimo porażki uwierzyliśmy w swoje możliwości i dwóch kolejnych spotkaniach zaprezentowaliśmy się jeszcze lepiej.

W meczu numer dwa łomżanie zmierzyli się z drużyną Centrum Kształcenia Sportowego ze Szczecina i zwyciężyli wysoko 69:47 - Od początku graliśmy "naszą koszykówkę", dynamiczną, opartą na szybkim ataku. Wychodziło nam niemal wszystko, a niektóre akcje kończyliśmy wsadami, a nawet alley-oopami. Zbudowaliśmy sobie dużą przewagę i w końcówce zagrali już zawodnicy rezerwowi - mówi trener Mechaniaka.

Jako ostatni na przeciwko zespołu z Łomży stanęli koszykarze I LO z Prudnika. Także i w tym spotkaniu dominacja naszej ekipy nie podlegała dyskusji od pierwszych minut. Do przerwy ich przewaga wynosiła już 16 punktów i w dwóch kolejnych kwartach jeszcze urosła mimo, że tak jak w starciu ze Szczecinem, na parkiecie pojawili się rezerwowi. Ostatecznie Mechaniak zwyciężył 62:36 i z drugiego miejsca awansował do ćwierćfinału - Cały pierwszy dzień prezentowaliśmy się znakomicie. Okrzyknięto nas czarnym koniem tego turnieju i mówiono, że Łomża idzie po medal. Chłopcy poczuli, że mogą powalczyć o strefę medalową z najlepszą drużyną grupy A, reprezentacją
Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących z Pruszkowa - podkreślił Cichocki. I rzeczywiście mecz 1/4 finału łomżanie rozpoczęli znakomicie. Po kilku minutach prowadzili 9:2 i w pełni kontrolowali wydarzenia na boisku. Przewaga naszego zespołu utrzymywała się aż do początku 4 kwarty. Wtedy to za pięć przewinień parkiet musieli opuścić podstawowi zawodnicy, Dariusz Sarnacki i Tomasz Wąsowicz. Szczególnie widoczny był brak tego pierwszego, centra ekipy Mechaniaka - Przez trzy kwarty Darek ogrywał jak chciał środkowego zespołu z Pruszkowa. Gdy go zabrakło, tamten już królował pod obiema tablicami - tłumaczy opiekun łomżan. Niestety 9-punktowa przewaga jaką mieli nasi zawodnicy po 3 kwartach bardzo szybko stopniała do zera i w ostatnich trzech minutach punkty zdobywali już praktycznie tylko pruszkowianie. W efekcie to oni mogli cieszyć się ze zwycięstwa 57:46, które dało im awans do strefy medalowej. Łomżanom natomiast pozostała walka "tylko" o lokaty 5-8 - Po porażce w ćwierćfinale turnieju już dla nas się skończył. Z chłopaków zeszło powietrze i nie mogli już pozbierać się w walce o miejsca. Stąd też w spotkaniu z VI LO Kielce (przegranym 72:87) więcej na boisku spędzili młodzi zawodnicy z pierwszych klas. Podobnie było w ostatnim starciu z I LO Gorlice (73:83) - mówi trener Cichocki.

Ostatecznie łomżanie zajęli 8. miejsce w kraju, co jest niewątpliwie dużym sukcesem nie mającego tradycji koszykarskich miasta - Jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale pozostał niedosyt. Nadarzyła się sytuacja, że można było z medalem przyjechać. Tak jak w ubiegłym roku maksymalnie można było ugrać 5 miejsce, bo czwórka była poza zasięgiem, tak w tym roku można było znaleźć się w finale. Uważam, że gdybyśmy mieli nieco dłuższą ławkę, a na niej przede wszystkim zmiennika dla Łukasza Brzóski na pozycji rozgrywającego, wynik mógłby być inny. Mnie cieszy natomiast, że sporo minut zagrali na tych zawodach młodzi zawodnicy z klas pierwszych, którzy w przyszłym sezonie będą stanowić o sile tego zespołu. Myślę, że doświadczenie jakie tu zdobyli zaprocentuje w walce o czołowe lokaty w województwie - podsumował Cichocki - Chciałbym bardzo podziękować prezesowi OSM Piątnica, Zbigniewowi Kaliowskiemu, bez wsparcia finansowego którego nie moglibyśmy wziąć udziału w tych zawodach.

is


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę