Teatralne piosenki Bogdana Szczepańskiego
Festiwal teatralny „Walizka” to nie tylko spektakle konkursowe i plenerowe widowiska. Dlatego trzeci dzień festiwalu zwieńczył koncert piosenek Bogdana Szczepańskiego – wybitnego twórcy muzyki teatralnej, związanego z Łomżą od ponad ćwierć wieku. – W większości są to songi z ostatnich 25 lat mojej działalności teatralnej, ze spektakli realizowanych w całej Polsce – mówi Bogdan Szczepański. – Są też utwory napisane specjalnie dla poszczególnych aktorów Teatru Lalki i Aktora do tegoż konkretnie programu.
Bogdan Szczepański jest znany w Łomży przede wszystkim jako muzyk Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego oraz kierownik muzyczny Teatru Lalki i Aktora. Jest autorem muzyki do ponad dwustu przedstawień teatralnych dla dzieci i dorosłych, zrealizowanych w wielu polskich i zagranicznych teatrach. Był wielokrotnie nagradzany na licznych festiwalach (ostatnio na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym „Lalki nad Niemnem w Grodnie). Jednak nie ogranicza się tylko do muzyki klasycznej i teatralnej, często komponując też piosenki. Taki też repertuar wypełnił piątkowe spotkanie z jego twórczością w teatralnej kawiarence. Za fortepianem zasiadł sam kompozytor, zaśpiewali zaś: Beata Antoniuk, Marzanna Gawrych, Eliza Mieleszkiewicz, Bogumiła Wierzchowska – Gosk, Marek Janik, Tomasz Rynkowski i Krzysztof Zemło. Zapewnili oni aktorską interpretację mistrzowskich tekstów takich twórców, jak, m.in. Tadeusz Boy – Żeleński, Federico Garcia – Lorca, Asia Łamtiugina, Henryk Gała czy Zbigniew Głowacki. Było więc o bezlitosnym dla wszystkich upływie czasu („Song zegarów”, „Stara jestem”) i twórczej emeryturze poetów („Po latach”). Nie zabrakło rozliczeń aktora „po przejściach” ze swoim życiem w „Znowum wrócił” oraz refleksji nad wariactwem zdrowotnym i poprawnością polityczną współczesnego świata w zaśpiewanej przez bohatera wieczoru „Nowej wierze”. Odpowiednią dawkę humoru zapewniły zaś wszystkim piosenka Matki – Polki „Ja muszę dbać o siebie”, „Jestem matką ślicznego dziewczęcia” oraz przewijająca się przez cały koncert, chóralnie śpiewana również przez publiczność „Boli mnie szyja”. Zabrzmiały też w pełni autorskie utwory Bogdana Szczepańskiego, w tym zaśpiewany na finał „Tacy jesteśmy”.
– To był pierwszy koncert z tak zebranymi tymi utworami – podkreśla Bogdan Szczepański. – Wybrałem więc na ten wieczór piosenki, które w jakiś sposób są ze mną związane i z których tekstami się utożsamiam. Starałem się wybrać pomiędzy poezją a trochę żartobliwym podejściem, jak w niedoścignionej Piwnicy Pod Baranami. Myślałem o takim programie od dawna, ale jakoś nigdy nie było sprzyjających okoliczności. Dlatego namawiałem moich przyjaciół z teatru, żeby coś takiego zrobić i cieszę się, że się udało!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Marek Maliszewski