TAXI ratusz
Czarna skoda superb o numerach BL 44000 – czyli urzędowa limuzyna prezydenta Łomży – w poniedziałek przywiozła do Sądu Okręgowego w Białymstoku jednego z członków byłego zarządu stowarzyszenia Edukator. Sąd rozstrzygał wówczas spór pomiędzy „miastem” a stowarzyszeniem, a jednym z efektów wyroku jest formalne wykreślenie z wpisu władz stowarzyszenia w KRS pasażera prezydenckiej limuzyny i m.in. prezydenckiej małżonki. Anna Sobocińska rzeczniczka prezydenta Mieczysława Czerniawskiego tłumaczy, że on „poprosił o możliwość skorzystania z dojazdu”, a tego dnia kierowca limuzyny „został delegowany do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego (w Białymstoku) w celu dostarczenia pilnej dokumentacji”.
O prezydenckiej limuzynie parkującej przed siedzibą Sądu Okręgowego w Białymstoku mówili obecni na rozprawie członkowie Społeczno-Oświatowego Stowarzyszenia Pomocy Pokrzywdzonym i Niepełnosprawnym Edukator w Łomży. Limuzyna nie przywiozła na rozprawę jednak przedstawiciela miasta, który formalnie skarżył podjęte na walnym zgromadzeniu stowarzyszenia uchwały, ale jednego z odwołanych wówczas członków jego zarządu.
- To dowód na bezstronność i brak zaangażowania pana prezydenta – mówiła Barbara Kuczałek, prezes i współzałożycielka Edukatora, nawiązując do słów prezydenta Czerniawskiego, który wcześniej zapewniał, iż ze sprawy, ze względu na swoją małżonkę, wyłączył się i w nią nie ingeruje.
Anna Sobocińska, rzeczniczka prezydenta Czerniawskiego, pytana o okoliczności, zarejestrowanej na przesłanym nam nagraniu, wizyty prezydenckiej limuzyny przed siedziba Sądu Okręgowego w Białymstoku wyjaśnia to następująco:
„Na ogłoszeniu wyroku w Sądzie Okręgowym w Białymstoku w dniu 3 czerwca nie było przedstawiciela Urzędu Miejskiego w Łomży. Naczelnik Centrum Obsługi Mieszkańców przebywał w tym dniu na urlopie.
Samochodem służbowym do Białegostoku wyjechał w dniu 3 czerwca kierowca, który został delegowany do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego w celu dostarczenia pilnej dokumentacji. Z samochodu korzystał również Prezydent Miasta, który odbył zaplanowane wcześniej spotkanie w Urzędzie Marszałkowskim ze skarbnikiem województwa.
Przedstawiciel wnioskodawcy zwrócił się do nas z zapytaniem, czy na rozprawie w SO w Białymstoku będzie przedstawiciel Miasta i otrzymał informację, że nie - z powodu urlopu pracownika. Dowiedziawszy się, że do Białegostoku w tym dniu wyjeżdża samochód służbowy, poprosił o możliwość skorzystania z dojazdu”.