Kołakowski apeluje do Vincent-Rostowskiego
- Zwracam się do Panów Ministrów o przyznanie pomocy finansowej dla osób korzystających z pomocy społecznej, bezrobotnych, niepełnosprawnych, starszych oraz rodzin wielodzietnych w pokryciu opłat związanych z wprowadzeniem tzw. „ustawy śmieciowej” - napisał poseł Lech Kołakowski w interpelacji skierowanej do wicepremiera, ministra finansów Jana Vincent-Rostowskiego i ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniak-Kamysza. Poseł z Łomży podkreśla, że już od dłuższego czasu jego biuro poselskie odwiedzają zaniepokojeni mieszkańcy regionu, którzy alarmują, że ustalone przez gminy opłaty są kilkukrotnie wyższe od obowiązujących obecnie. Kołakowski obawia się, że najubożsi mogą nie być w stanie pokryć nowego obciążenia.
- Samorządy dowolnie ustaliły stawki, raz na podstawie ilości osób zamieszkujących gospodarstwo, następnie od metra kwadratowego powierzchni mieszkania, od pojedynczego gospodarstwa lub stosując inną metodę – zauważa poseł. - Brak spójnego sposobu na ustalenie jednolitej wysokości opłaty spowodował bardzo duże rozbieżności co do wysokości opłat . Nawet sąsiednie gminy zastosowały różne sposoby wyliczania opłaty, co doprowadziło do olbrzymich różnic w ustalonych stawkach. Podjęte przez samorządy decyzje są niezrozumiałe dla mieszkańców regionu, ponieważ sąsiadujące ze sobą gminy to takie same „organizmy” i warunki życia są w nich podobne .
Poseł Kołakowski w interpelacji podkreśla, że w wielu gminach ustalone opłaty, jakie będą musieli ponosić mieszkańcy, są wyższe o 300-400% niż obecnie. Wysokie opłaty szczególnie obciążają rodziny i osoby o najniższych dochodach.
- Coraz wyższe koszty utrzymania, wzrastająca ilość osób bezrobotnych, emeryci i renciści, zostaną zmuszeni do dużo wyższej opłaty. Już obecnie wielu mieszkańców nie jest w stanie wywiązywać się ze swoich zobowiązań. Wiele osób nie stać na zakup żywności, lekarstw, artykułów niezbędnych do codziennego życia oraz ogrzania mieszkań. Wysokie opłaty za wywóz śmieci świadczą, że radni nie znają rzeczywistej sytuacji finansowej mieszkańców – pisze poseł apelując do ministrów „o podjęcie wszelkich możliwych działań w celu opracowania takiego systemu, który pozwoli wesprzeć tych, którzy już w chwili obecnej borykają się z trudną sytuacją życiową”.
„Ustawa śmieciowa” to bubel, zyska tylko administracja
Poseł Kołakowski ocenia, że samorządowcy uznali zapisy „Ustawy śmieciowej” jako źródło dodatkowych pieniędzy dla gmin, nie dostrzegając zagrożeń wynikających ze źle skonstruowanego i represyjnego „bubla” prawnego. Zauważa, że wprowadzany monopol na odbiór odpadów „to nie tylko śmierć kolejnego rynku”, ale także „następny krok w rozroście państwa”.
- Małymi krokami państwo zabiera mieszkańcom kolejne obszary wolnego rynku – pisze poseł. - Wprowadzenie nowego systemu to również zatrudnienie nowych urzędników do jego nadzoru oraz naliczania i egzekwowania opłat. Szacunki Polskiej Izby Gospodarki i doświadczenia innych krajów wskazują, że może to być armia 10 tysięcy urzędników i łączny roczny koszt ich utrzymania na poziomie 1,5 - 2 miliardów złotych w skali kraju – podsumowuje parlamentarzysta.