Spółki Łomży „poufne”
Informacje o tym co wyprawia się z pieniędzmi w miejskich spółkach są „ograniczane” nie tylko dla mediów, ale jak się okazuje także nawet dla radnych miasta. Radni, którzy pytali ile dwie miejskie spółki MPEC i MPWiK wydały na galę bokserską dowiedzieli się, że to dane „poufne”. Również bez konkretów pozostały pytania radnych m.in. o wynagrodzenia w najnowszej spółce miasta Park Przemysłowy Łomża.
Przypomnijmy dwie miejskie spółki – Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej i Miejskiej Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Łomży były „sponsorami strategicznymi” odbywającej się na początku marca komercyjnej gali bokserskiej. Tak były określane na plakatach imprezy, tak były przedstawiane podczas gali, a ich logotypy ozdabiały m.in. narożniki ringu. Ile miejskie spółki za to zapłaciły jest głęboko skrywaną tajemnicą. Informacji na ten temat odmówiono nam, ale okazuje się także, że i radnym. Mieczysław Czerniawski, prezydent Łomży w odpowiedzi na interpelacje radnych napisał, że „wysokość środków poniesionych na reklamę przez obie spółki w ramach umów objęta została klauzula poufności”.
- Obie spółki zainwestowały środki własne w działalność promocyjną i nie są to pieniądze w rozumieniu ustawy o finansach publicznych – pieniądze publiczne (…) - napisał Czerniawski.
Prezydent przekonuje, że miejskie spółki słusznie robią reklamując się... w ogólnopolskiej telewizji.
„Spółki miejskie, tak jak każda firma mogą korzystać, a nawet powinny ze względu na prowadzoną działalność, z ogólnie przyjętych i stosowanych i dostępnych form reklamy dla zwiększenia ilości odbiorców, a tym samym dochodów. Warto zaznaczyć, te jedną z najlepszych form reklamy jest właśnie wykorzystywanie wydarzeń o charakterze sportowym, czy kulturalnym, szczególnie jeżeli towarzyszą im media, a w tym przypadku materiał był transmitowany i retransmitowany w Canal+sport i TVOrange sport” - czytamy w odpowiedzi podpisanej przez prezydenta Czerniawskiego.
Pensje w PPŁ też „poufne”
Radnym miasta nie udało się dowiedzieć także jakiej wysokości pensje wypłacane są w najnowszej – trzeciej - miejskiej spółce Park Przemysłowy Łomża. Wiadomo jedynie, że spółka zatrudnia prezesa i koordynatora - prezydenckiego zięcia.
„Informacja o wysokości wynagrodzenia Pana Macieja W(...) - Koordynatora ds. projektów jako pracownika PPL Sp. z o. o. jest poufna, a jej udostępnienie jest naruszeniem dóbr osobistych pracownika” - napisał w odpowiedzi na interpelację wiceprezydent Beniamin Dobosz.
Zarobków prezesa Parku Dobosz tez nie ujawnił, bo „Prezes Parku Przemysłowego Łomża zobowiązany jest do składania oświadczeń majątkowych zgodnie z art. 24 h ustawy z dnia 8 marca 1990 r, o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2001 r nr 142, póz. 1591 z póżn. zm,), w którym ujawniony jest dochód uzyskany z zatrudnienia.”
A więc to ile zarabia prezes PPŁ będzie wiadomo – za rok, bo dopiero wówczas Andrzej Kiełczewski złoży oświadczenie majątkowe z dochodów jakie uzyskał w 2013 roku.