Geometria fotograficznego pejzażu
Jarosław Strenkowski, współzałożyciel Regionalnej Izby Historycznej w Zambrowie, pasjonuje się nie tylko historią. Od lat z powodzeniem również fotografuje. Wystawę jego najnowszych zdjęć „Geometria pejzażu” otwarto w łomżyńskiej Galerii Pod Arkadami. – Jako historyk jestem szczególnie uczulony na starą architekturę – mówi Jarosław Strenkowski. – Będąc w różnych miastach uważnie przyglądam się zabytkom i w takich sytuacjach zwykle widzi się różne ciekawe szczegóły. Na przykład pewną grę światła lub zamierzony, albo i nie, układ i postanawiam to sfotografować!
Do stworzenia tego cyklu zainspirowały Strenkowskiego motywy geometryczne, na które często nie zwraca się uwagi. Architektura jest tu właściwie tylko pretekstem do wychwycenia i pokazania niuansów poszczególnych ujęć lub gry barw. Chwilami można nawet zapomnieć, że widzi się fragment budynku, a nie jakąś abstrakcyjną kompozycję.
– Architektura jest bardzo dobrym materiałem fotograficznym – wyjaśnia Strenkowski. – Są to naprawdę bardzo ciekawe rzeczy, które warto zauważać i utrwalać! Tym bardziej, że te widoki też coraz szybciej zanikają w związku z modą na docieplanie budynków, robienie gładkich, prostych elewacji, nawet na starych, zabytkowych kamienicach.
Ciekawe efekty artystyczne Strenkowski osiąga dzięki wyobraźni, umiejętności wnikliwego obserwowania oraz tradycyjnemu aparatowi.
– Nadal uparcie fotografuję analogową lustrzanką Canon EOS 5 – podkreśla Strenkowski. – Jestem zwolennikiem pewnego uroku, czaru, związanego z tradycyjną fotografią, kiedy czeka się na wywołanie filmu i zdjęcia. Aparat cyfrowy pozbawia nas zupełnie tej magii. Poza tym ograniczona ilość klatek w filmie wymusza maksymalną staranność – zanim nacisnę spust migawki bardzo długo zastanawiam się, myślę. Najbardziej istotne są motyw, kompozycja czy światło, miejsce ma tu już znaczenie drugorzędne.
Zaprezentowane na wystawie zdjęcia zostały wykonane głównie w Zambrowie, a także w Olsztynie, Kazimierzu Dolnym oraz Jezioranach na Warmii. Nie jest to pierwszy w fotograficznej karierze Strenkowskiego przypadek zainteresowania architekturą.
– Jarosław Strenkowski miał w Łomży swoją pierwszą indywidualną wystawę dziewięć lat temu – mówi Przemysław Karwowski, kierownik Galerii Pod Arkadami. – Pokazał na niej zdjęcia w sepii drewnianego budownictwa z okolic Zambrowa czyli architektury już ginącej.
Pasja poszukiwania takich obiektów wciąż jest u niego obecna, ale najnowsza wystawa pokazuje zarazem ewolucję autora i jego inne zainteresowania. Dla mnie najbardziej interesujące jest tu poszukiwanie w architekturze detali, które tworzą kompozycje geometryczne i powodują wręcz, że te zdjęcia są kompozycjami abstrakcyjnymi.
– Bardzo lubię fotografować! – dodaje Jarosław Strenkowski. – A zacząłem w sposób zupełnie przypadkowy. I z biegiem czasu zaczęło mi to sprawiać ogromną przyjemność. Fotografowanie uwrażliwiło mnie na wiele spraw, na które wcześniej nie zwracałem uwagi. W tej chwili idąc ulicą widzę barwy, bardzo interesujące szczegóły, obok których inni ludzie przechodzą zupełnie obojętnie. Dlatego zawsze warto malować czy fotografować, nawet jeśli nie jest się wielkim mistrzem lub artystą!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka- Chamryk