Niechlubne prasowe dostrzeżenie
Za strajk, za wstrzemięźliwość, za nicniezrobienie, za rozdzielanie i za kreatywność dziennikarze z Łomży uhonorowali nagrodami tych, których działania w 2012 roku wprawiły w największe osłupienie. Międzyredakcyjny Kolektyw Dziennikarzy antynagrodę, która począwszy do 2013 roku ma być przyznana rokrocznie w Prima Aprilis, nazwał „Propublikabona”. I aby nie było żadnych wątpliwości wyjaśniamy, że uhonorowanie tą nagrodą chluby nikomu nie powinno przynosić.
Pro publico bono (łac. dla dobra publicznego) winno przyświecać wszystkim tym, którzy pracują na rzecz społeczeństwa, czyli nas wszystkich. Rzeczywistość jednak pokazuje, że czasami to tylko pobożne życzenie. Dlatego dziennikarze z Łomży postanowili przyznać nagrody tym, którzy łacińską maksymę najwyraźniej zrozumieli opacznie. Niestety okazało się, że kandydatów jest zbyt wielu. Ograniczono więc liczbę nagród jedynie do pięciu. W tym roku to cztery narody indywidualne i jedna kolektywna.
Oto lista tych którzy otrzymują „Probublikabona” za działalność w 2012 roku. (Kolejność na liście nie ma znaczenia, bo wszystkie nagrody są równorzędne)
Przewodniczący Komisji Zakładowej „S” w MPK za przeprowadzenie chyba najkrótszej w światowej historii związków zawodowych (kilka godzin) i najmniejszej (jednoosobowej), NIELEGALNEJ ale EFEKTYWNEJ akcji protestacyjnej.
Pan Zięć za powstrzymywanie się przez cały 2012 rok z promowaniem Łomży w mediach ogólnopolskich swoim przywiązaniem do najważniejszego w mieście teścia.
Wójt Gminy Łomża za konsekwentne rysowanie kółek rozdzielających nierozdzielne Stare Łomże i za upór w niedostrzeganiu woli mieszkańców i przepisów prawa.
Zastępca Dyrektora MOSIR-u, p.o. Dyrektora MOSiR-u w Łomży za odkrycie nowej formuły samozatrudnienia na koszt podatnika to jest: wymyślenie warunków, powołanie z podległych sobie pracowników komisji, rozpisanie konkursu na stanowisko, po czym wystartowanie w nim i w efekcie zdobyte jednomyślnie zwycięstwo.
Nagroda kolektywna przypadła zaś łomżyńskiej Speckomisji Śmieciowej za 15-osobowe, całoroczne, mozolne wykonywanie skrywanej pracy, którą – jak się okazało – w o wiele krótszym czasie mógł wykonać jeden człowiek.