Szybki warszawiak. Pędził o ponad 100km/h za szybko
33-letni mieszkaniec Warszawy wjeżdżał do Konarzyc z prędkością ponad 170 km/h. Nie zdawał sobie sprawy, że taka jazda jest bardzo niebezpieczna i że za nim mknie policyjny nieoznakowany radiowóz z radarem i videorejestratorem. Policjanci przerwali ten niebezpieczny rajd. Za przekroczenie prędkości „tylko” o 51 km/h taryfikator mandatów przewiduje grzywnę w wysokości od 400 do 500 zł i10 punktów karnych, ale kierowca volvo odmówił ich przyjęcia dlatego sprawa trafi do sądu.
Pirat w volvo mknął w ostatni czwartek tuż po godzinie 13:00 drogą wojewódzka nr 677 Ostrów Mazowiecka – Łomża. Został zatrzymany w Konarzycach, po zlekceważeniu znaku nakazującego ograniczenie prędkości do 70 km/h. Mężczyzna rozpędził volvo wówczas do ponad 170 km/h.
Policyjne taśmy
Policjanci przypominają, że nadmierna lub niedostosowana do warunków drogowych prędkość to wciąż najczęstsza przyczyna wypadków. Wraz z rosnącą prędkością zdecydowanie wydłuża się droga hamowania i tragiczniejsze bywają skutki ewentualnych wypadków. Znaki drogowe nakazujące ograniczenie prędkości wskazują, że na takich odcinkach występują różne niebezpieczeństwa i wskazana jest tam szczególna uwaga kierowców. Tym większa, im większe ograniczenia nakazują ustawione tam znaki.