Wieża przeceniona o ponad jedną czwartą
Po raz wtóry miasto wystawia na sprzedaż działkę z wieżą ciśnień przy ulicy Gen. Wł. Sikorskiego. W stosunku do poprzedniego przetargu, który miał odbyć się w grudniu, cenę z wywoławczą zmniejszono o ponad 25%. Dodajmy, że poprzednim razem wieżę z działką o powierzchni ponad 1700 m.kw. miasto wystawiło za ponad pół miliona netto, ale nikt chętnych w przetargu nie wystartował. Obniżając znacząco cenę władze Łomży chcą skusić potencjalnych inwestorów, którzy jednej z najbardziej charakterystycznych budowli w mieście mogliby nadać drugie życie.
Tym razem cena wywoławcza wynosi 392 tysięcy 840 złotych netto. Miasto działkę chce oddać w wieczyste użytkowanie, a to oznacza, że nabywca musiałby wpłacić tylko 25% ceny uzyskanej w przetargu + 23% VAT, po czym rocznie uiszczać opłatę w wysokości 3% ceny + VAT.
Wieża choć sama nie jest zabytkiem – powstała w latach 50-tych XX wieku - usytuowana jest na obszarze wpisanym do rejestru zabytków – „historycznym układzie urbanistycznym miasta Łomży” i do podejmowania innych działań przy zabytkach wymaga pozwolenia Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
Jak podano w ogłoszeniu na przedmiotową nieruchomość jest wydana, decyzja o warunkach zabudowy, dla inwestycji „zabudowa usługowa, której przedmiotem jest rozbudowa i przebudowa wieży ciśnień na zespół konferencyjny z częścią hotelową, restauracją i kawiarnią z tarasem widokowym wraz z budową urządzeń infrastruktury technicznej” i właśnie takiej realizacji oczekują władze miasta. Nabywca wieży ciśnień miałby 2 lata na rozpoczęcie inwestycji i następne 4 na jej zakończenie.
Przetarg na wieżę ma odbyć się 26 marca, ale zainteresowani inwestorzy do 21 marca muszą wpłacić wadium aby do niego móc przystąpić.
Stara historia
Jeszcze wiosną 2008 roku jeden z przedsiębiorców łomżyńskich zwrócił się do władz miasta z wnioskiem o sprzedaż mu działki z wieżą ciśnień, w której chciałby zrobić kawiarnią z obrotową podłogą, restaurację, a nawet kilka pokoi hotelowych. Ostatecznie miasto zdecydowało się „sprzedać” wieżę w przetargu. Chętnych było trzech oferentów, ale w tej grupie nie było przedsiębiorcy, który kilka miesięcy wcześniej występował w wnioskiem do władz miasta. Prawdopodobnym powodem było to, że wieżę miasto sprzedawało małą liczącą ok. 950m m2, działką, która nie pozwalała na realizację przedsięwzięcia. Wieża znalazła „nabywcę”, który ustaloną wówczas na poziomie 350 tys zł cenę wywoławczą podbił o 4 tys zł. Nowy właściciel zobowiązany był w ciągu maksymalnie 2 lat od daty nabycia rozpocząć budowę hoteliku. Inwestor ten później usiłował dokupić od miasta sąsiednie działki, ale ostatecznie do transakcji nie doszło i po dwóch latach zwrócił wieżę samorządowi, a miasto oddało mu wydane na jej zakup pieniądze.
