Zły stan techniczny dróg główną przyczyną wypadków
W Polsce w100 wypadkach ginie średnio 11 osób, podczas gdy w UE 5. Dzieje się tak głównie z powodu złego stanu technicznego dróg – wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli. Na co drugim kilometrze dróg publicznych powstały koleiny powyżej 2 cm głębokości, na co czwartym - powyżej 3 cm. W krajach UE takie jezdnie - ze względu na bezpieczeństwo kierowców - wyłączane są z użytkowania. W Polsce spowodowałoby to jednak zamknięcie niemal połowy dróg. Dlatego w Polsce drogi uszkodzone przez koleiny klasyfikowane są jako znajdujące się w złym stanie technicznym i jedynie ogranicza się na nich prędkość - podaje NIK.
Z danych z Generalnego Pomiaru Ruchu w 2010 roku, którego wyniki kilka tygodni temu ogłosiła GDDKiA, wynika, że niemal 14 tysięcy pojazdów na dobę przejeżdża drogą nr 61 na odcinku Łomża – Kisielnica. Zdecydowaną większość z nich stanowiły samochody osobowe i mikrobusy, których doliczono się 9378. Samochodów ciężarowych (lekkich, bez przyczepy i z przyczepami) było 4353. Pozostałe pojazdy to autobusy – 183, motocykle – 58 i ciągniki rolnicze – 23.
To najbardziej obciążony ruchem fragment drogi w okolicach Łomży i jednej z najbardziej obciążonych ruchem w województwie. W tym samym czasie na odcinku Łomża – Ostrołęka (61) było tylko 7071 pojazdów, a na drodze Łomża – Zambrów 5651, a Piątnica – Wizna 3857.
Tymczasem jak wynika z danych KWP w Białymstoku w 2010 roku na terenie woj. podlaskiego zaistniały 844 wypadki drogowe, w których 146 osób zginęło i 1.122 osoby zostały ranne. Najwięcej wypadków – 275 - wydarzyło się na terenie Białegostoku i powiatu białostockiego. Na drugim miejscu jest Łomża i powiat łomżyński, gdzie wypadków było 105. Warto jednak dodać, że u nas mieszka ponad cztery razy mniej ludzi niż w Białymstoku i okolicy.