4lomza.pl/

Zadzwonił do mnie kolega ze Stalowej Woli, pogratulował, życzył i podziwiał, że z takimi kłopotami daje sobie radę nasz klub ŁKS. Podobają mu się stroje ŁKSiaków. Zaznaczył, że fajna sprawa tyle reklam na strojach piłkarzy "komercja was tylko może uratować", a i tyle firm może pokazać się w Polsce. Jeden fakt tylko przykłuł mu uwagę. Tam gdzie powinno być imię lub nazwisko piłkarza jest to samo nazwisko w liczbie mnogiej. Klony? Nie jemu odpowiedziałem, to sponsorzy. Odpowiedż "gadanie, to klony"

ściemka wszystkim

no niestety czubku, trzeba skądś dostawać te pieniądze, nie ważne w jaki sposób, ważne zęby byly.

Za to w Lechu Poznań swego czasu (a może nadal?) grało jedenastu Remesów. Może to te łomżyńskie? :) Nie widzę nic złego w tym, żeby kluby sprzedawały miejsce na koszulce na reklamy. Oczywiście wszystko z umiarem, żeby nie było pod herbem reklamy dmuchanych lalek :).

Póki ŁKS jest w takiej sytuacji ekonomicznej w jakiej jest to trzeba to zaakceptować. Jeżeli jego sytuacja się poprawi zarząd pewnie zlikwiduje część reklam ze strojów.

Wielka mi tu nowość...chyba ten kolega nie ogląda Ekstraklasy. Tam jest kilka klubów, które mają koszulki powypełniane reklamami, np. Bełchatów, Górnik Z., Górnik Ł.

Każdy, kto twierdzi, że przez ostatnie 10 lat w Polsce nic się nie zmieniło - jest dla mnie totalnym debilem