Życiowa sytuacja zmusiła mnie do odwiedzenia hospicjum w Łomzy. Nie zyczę tego nikomu - aczkolwiek włodarzy naszego grodu tam zapraszam. Nie czynię tego złośliwie - nie zyczę nikomu choroby - jednakze proszę jedynie o odwiedzenie tych ludzi. Tych - którym przyszło tam kończyc swój żywot i tych - którzy dla nich poświęcaja swój czas.
Panowie Prezydenci, Panowie i Panie Radni - którzy tyle obiecali przed wyborami uczynić dla miasta i ludzi..... wybierzcie się tam!!! Postarajcie się dotrzeć bezuszkodzenia zawieszenia w samochodzie- albo jeszcze lepiej - zapraszam wieczorową porą - spacerkiem po dziurach i błocie - ciemnym brzegiem Narwi. A tam musi dojechać i karetka z pacjentem - i lekarz na czas. Chcą też dotrzeć bliscy - często na ostatnie pożegnanie.
Jak to bolesne - w szczególności gdy się popatrzy na piękny dojazd do Caritasu - i obok błotnista droga gruntowa - do tych - co często oddali całych siebie tym - co teraz tu mieszkają, rządzą i decydują. Czy naprawdę to tak wiele??? Czy dla tych - co w bólu umieraja - to już za dużo???
A może ktoś z Was się tam wybierze - ot tak - z dobrej woli - nie wieziony karetka na ostatnie swoje chwile?