4lomza.pl/

„Zatem w końcu, po miesiącach insynuacji i plotek, pełny materiał dowodowy – nagrania, ekspertyzy toksykologiczne, opinie biegłych oraz wynik mojego dobrowolnego badania wariograficznego – trafi na salę rozpraw i będzie jawny” - napisał duchowny w mediach społecznościowych.
Zachęca wiernych i mieszkańców Łomży do wzięcia udziału w charakterze widowni. „Procesy w Polsce są jawne. Zachęcam tym bardziej, że oskarżenie opiera się wyłącznie na chaotycznych, wielokrotnie zmienianych relacjach jednej osoby”.

Dlaczego proces w tej sprawie najprawdopodobniej nie będzie jawny?

Z uwagi na rodzaj zarzucanego czynu i treść przepisów o wyłączeniu jawności:

Art.  360. [Wyłączenie jawności z urzędu i na żądanie strony]
§  1.  Sąd może wyłączyć jawność rozprawy w całości albo w części:
1) jeżeli jawność mogłaby:
a) wywołać zakłócenie spokoju publicznego,
b) obrażać dobre obyczaje,
c) ujawnić okoliczności, które ze względu na ważny interes państwa powinny być zachowane w tajemnicy,
d) naruszyć ważny interes prywatny;
2) jeżeli choćby jeden z oskarżonych nie ukończył 18 lat lub na czas przesłuchania świadka, który nie ukończył 15 lat;
3) na żądanie osoby, która złożyła wniosek o ściganie.

Pora zadać sobie pytanie dlaczego nieustannie informuje się społeczeństwo (pomimo posiadania kilku obrońców, którzy na pewno o tym fkacie poinformowali) o jawności tego procesu, choć z góry wiadomo, że najprawdopodobniej nie będzie on jawny?

1. Budowanie wizerunku osoby niewinnej i przejrzystej – „Nie mam nic do ukrycia”.
2. Sugestia, że sąd coś ukrywa – wyłączenie jawności może być przedstawione jako próba zatajenia prawdy.
3. Mobilizacja poparcia społecznego – zachęcanie wiernych do przyjścia tworzy wrażenie wsparcia.
4. Podważanie wiarygodności ofiary – mówienie o „chaotycznych relacjach jednej osoby” odwraca uwagę od zarzutów.
5. Strategia PR – wpływanie na opinię publiczną i narrację medialną niezależnie od przebiegu procesu.

Miałem objawienie w tej sprawie i będzie to tak: Sąd wyłączy jawność - oczywiście będzie wielkie oburzenie i gromy będą rzucane na łomżyński Sąd, że to spisek przeciwko księdzu i kościołowi i skandal. Będzie pod Sądem stał tabun zwolenników księdza z transparentami i skandował \"RĘCE PRECZ OD KSIĘDZA!\" - aby wywrzeć presję na Sąd. Sąd wyda wyrok i znowu będzie SKANDAL! RZĄDAMY JAWNEGO PROCESU! TO JEST SPISEK! NAPAŚĆ NA KOŚCIÓŁ!. Będzie odwołanie, Sąd odwoławczy podtrzyma wyrok w zawieszeniu i sprawa przycichnie a ksiądz wyjedzie głosić słowo boże w inny zakątek. A społeczeństwo/wierni NIGDY! nie dowiedzą się o szczegółach sprawy ponieważ: najpierw \"zły\" prokurator a potem Sąd zabronili ujawniać - także drodzy bracia i siostry sami rozumiecie - chcę ale nie mogę! Jeśli się sprawdzi to znaczy, że mam wielki proroczy dar.

Maksim Gorki

Wszystkie te oświadczenia to woda na młyn dla ludzi. Aż szkoda, naprawdę współczuję im ufności w niewinność.

A wątek wariografu...
Prywatne badanie warigraficzne - ogólnie wariograf jest wątpliwym dowodem, a co dopiero prywatna opinia.

Wszystkie te oświadczenia są mąceniem, wzbudzaniem w ludziach braku zaufania do wymiaru sprawiedliwości.

Dorabianie do tej historii całej teorii walki z kościołem jest nieco na wyrost, żeby nie powiedzieć, że śmieszne.

A może zostawcie to, by sąd rozsądził winę i niewinność?

A kto non stop podaje komunikaty mediom?

kościół katolicki w Polsce od dawna pachnie nacjonalizmem , antysmityzmem, ksenofobią pedalstwem i pedofilia. Dopiero od niedawna sie o tym otwarcie mówi i ofiary seksualnych drapieżników w sutannach odwaznie wychodza z cienia opowiadając o swoich krzywdach dopominając się sprawiedliwości i zadość ucznienia. Mimo to jest to dla nich bardzo trudne bo sam kościól katolicki nie ma ochoty oczyścić się z tego brudu moralnego ukrywając sprawców tego tpu przestępstw (patrz przenosiny do innych parafi czy ostanie rozwiązanie powołanej komisji do spraw badania pedofili w kościele). Poza tym polska społecznośc katolicka cechuje się w większości potwornym kołtuństwem i fasadową wiarą w Boga bez żadnych głębszych wartości. Czyli niedziele masza i komunia oraz całowanie po rekach proboszcza a w pozostałe dni obrabianie dupy proboszczowi i blużnienie przeciw Bogu miłosiernego w każdej wypowiedzi czy uczynku. Dla nich każde postawienie księdzą pod jakimkolwiek zarzutem przed sądem w oparciu o niezbite dowody to atak na kościól i nic więcej.Bezmyślne stado rozjuszonych fanatyków katolickich pozwala sobie wówczas na bezkarne besztanie i poniżanie aparatu ścigania i wymiaru sprawiedliwości co skwapliwie wykorzstują zaraz seksulani drapiezcy w sutananch stawiając się nie w roli sprawcy tylko ofiary. Słowem obrzydliwy , pełen demoralizacji kłamstwa spektakł który prawdziwych katolików głeboko w wierze oddala od kościoła katolickiego czyli kleru ale nie od Boga.

Polska jeden dom