Radośnie przemierzałem sobie nasze kochane miasto ciesząc się z wiadomości jakież to lokalne gwiazdy nie dostały się do Sejmu. W głębokiej zadumie zatrzymałem się na światłach, przy remontowanej ulicy Wojska Polskiego dziękując wszystkim istniejącym bogom że przynajmniej wstydu nie bedzie. Jechałem Sikorskiego w kierunku straży , tak żeby zobrazować sytuację. Razem z innymi mistrzami kierownicy zatrzymałem się przed skrzyżowaniem i ... Klops. Wszyscy stali - Ci z mojej strony, ci z przeciwka, i ci z lewej - z prawej sygnalizator pokazywał zapewne zielone, ale maszyny wykonujące roboty miały raczej wywalone na te światło .
Wszyscy kierowcy stali grzecznie przyglądając się na siebie i dumając nad problemami naszego świata. Zupelnie bezsensownie - bo przecież od góry Wojska Polskiego ruch jest niemożliwy .
Pomyślałem sobie - gdyby jeszcze ktoś wpadł na pomysł przestawić światła na czas remontu to świat naprawdę byłby piękny!
Podsumowując - nie da się czegoś zrobić na czas remontu z tymi światłami? Jedyny problem jaki widzę to skręt w lewo jadąc Wojska Polskiego od strony Ostrołęki. I tu faktycznie, nasi mistrzowie kierownicy mogą mieć problem przy wyłączonych światłach, ale tu wystarczy włączyć myślenie .
Takie tam przemyślenia w ten środowy poranek.