4lomza.pl/

Zapewne niektórzy z was znają dwóch , dosyć popularnych śmieciarzy w Łomży. Jeden jest taki troche grubszy , a drugi taki mały. Mały zazwyczaj zbiera śmieci a ten gruby mu daje polecenia, mniej wiecej tak to wygląda.Prawie w całej łomzy ich widziałem, a zazwyczaj niedaleko 4+ koło dworca. Zna ktos ich moze albo zna ich historie , kto to jest itp.? bo bardzo mnie ich ciekawe , zeby nie było ze sie z nich smieje , wrecz przeciwnie , jestem pełen podziwu dla nich. Mój wujek pamieta ich od bardzo bardzo dawna , a mieszka juz w łomzy 40 lat, i mowi ze od zawsze zajmowali sie zbieraniem smieci. Niektorzy mówia na nich " Jule jane" bo tak sie porozumiewają,mają swój język :D. Wiecie moze coś o nich wiecej ? :)

To nie śmieciarze :) to ludzie którzy jakoś sobie radzą w życiu :)

bracia....



a miał być kolekcjoner............

nie kradną nikomu nie wadza żyja swoim światem

Autor: kwzelo (---.elomza.pl)
Data: 21-05-11 21:03

To nie śmieciarze :) to ludzie którzy jakoś sobie radzą w życiu :)



Nieznalałem synonimu do słowa śmieciarz , a to że radzą to wiem , zapewne mają wiecej pieniedzy niz moi rodzice , bo przeciez sobie pomyslec , że jak przejda cała łomze to ile puszek znajdą i potem je sprzedadzą, a 50 puszek to około 5 zł :)

Pamiętam ich rodziców mieszkali na Słowackiego koło poczty. Może i teraz tam mieszkają. Ojciec też zbierał śmieci podobny do tego mniejszego, był kulawy a matka podobna do tego większego. Zawsze byli grzeczni, rodziców szanowali. Znana była historia jak znaleźli pieniądze w śmietniku, nie pamietam chyba oddali na policji. Rodzice ich już nie żyją ale dalej są dobrze ułożeni, nie piją, nie bałaganią.

karolina25 napisał(a):

> Pamiętam ich rodziców mieszkali na Słowackiego koło poczty.
> Może i teraz tam mieszkają. Ojciec też zbierał śmieci
> podobny do tego mniejszego, był kulawy a matka podobna do tego
> większego. Zawsze byli grzeczni, rodziców szanowali. Znana
> była historia jak znaleźli pieniądze w śmietniku, nie
> pamietam chyba oddali na policji. Rodzice ich już nie żyją
> ale dalej są dobrze ułożeni, nie piją, nie bałaganią.
>


Własnie tez slyszałem ze znalezli na smietniku okolo 3500 dolarow ,a potem policja im zabrała te pieniądze.

ja od dzieciaka pamiętam ich jak już latali, a było to już dobre 14 lat temu, znaleźli pieniądze w śmietniku a dokładnie chyba w wersalce. policja ponoć zabrała, nikogo nie zaczepiają więc ok za małolata trochę się im życie uprzykrzało ale wiadomo dzieciak to głupi

Oni mieszkali kiedyś na ulicy Pięknej, pewnie nadal tam mieszkają. A z tymi znalezionymi dolarami poszli do Pewexu i chcieli za wszystko kupic gumy do żucia, czy jakieś inne slodycze i wtedy sprawa trafila na policję. Oni sami nie mieli świadomości ile to pieniędzy:). Ojca ich też pamiętam, a matka podobno zginęła potrącona przez samochód. Zresztą wiem gdzie leżą ich rodzice na Przykoszarowej, muszę kiedyś sprawdzić daty.

Dużo kasy to raczej nie mają. Puszki to raczej słaby interes zwłaszcza, że tak wiele ludzi w Łomży je zbiera.

Grzeczne chlopaki !!!
Tez pamietam ich rodziców tez zyli ze zbierania makulatury ,smieci .
Porostu radza se w zyciu by zarobic na kawalek chleba , skromni ale uczciwi .
Ale wydaje mi sie ze mieszkali na Wiejskiej 5 ,
ich rodzice juz odeszli ,
ojciec chyba został potrącony przez samochód , mama tez zmarła ,
a oni cóż nie maja wykształcenia wiec radza se by zarobic na zbieraniu puszek .

To takie chodzace "legendy" historia z dolarami krazy po miescie odkad pamietam co najmniej kilkanascie lat ... Ale jak juz bylo napisane - nikomu nie wadza i prawie wszyscy ich znaja - z widzenia ;).

Coś czuje że nadejdzie kiedyś chwila że TVN się o nich dowie i pojawią się w telewizji, tylko czekać. Tacy ludzie wprowadzają ducha w miasto, tworzą historię. Nawet mnie trochę wzruszają, zawsze razem, zawsze w ruchu spełniając swoją pasję - zbieranie puszek.

Ja słyszałam, że to nie ojciec a ich matka zginęła potrącona przez samochód, oni byli wtedy małymi chłopcami i ponoć widzieli to zdarzenie. Jeśli to prawda, to straszne co przeżyli. Ale pamiętam, to fakt, że ten chudszy wszystko taszczył, a ten drugi palił papierosa i chodził za nim. Od bardzo dawna ich nie widziałam. Co się teraz z nimi dzieje?

Nic dalej zbierają puszki. Widuje ich codziennie kiedy jestem w pracy, między godziną 13-14 na Legionów. Dzień w dzień. Mają swoje stałe przydziały do obszukania ;)

Nigdy ich pijanych nie widziałam.To są wyjątki w Łomży i zawsze są tak samo ubrani.Wzruszająca historia

KMKM Łomża

Ten mniejszy od lat w tym samym stroju :) Też zastanawiałem się skąd są co robią itp :)

flip i flap :)

My jako KMKM postaramy tą sprawe nagłośnić i żeby było wiadomo coś więcej o nich.
:)

KMKM Łomża

to są bliźniaki, nie wiem czy o tych chodzi?

bolek i lolek na południu na nich mówią.. a biedni nie są bo mały mieszka w swoim mieszkaniu a prezes w swoim, raz wpadl do sklepu z butami i skurzane mierzył , sprzedawca powiedział ze one 500 zł stoją on powiedział ze jutro je weźmie i faktycznie wpadł zapłacił i wyszedł ;)

Kolejny dowód że będąc z nikim można coś osiągnąć, zdobyli uznanie, pozostając mimo złego losu, porządnymi ludźmi. Ilu jest takich, których mijają codziennie łajz i skur...... I największa szkoda, naprawdę smutna że pewnie nigdy nie przeczytają naszych słów z tego forum, nie dowiedzą się o szacunku i pamięci o nich (swoją drogą, czy oni zdają sobie sprawę że są tacy sławni?).

Tak, oni są folklorem Łomży. Kiedyś było takich więcej. Ciekawe czy ktoś pamięta jeszcze takich oryginałów jak: "Gerlach", "Babcia Pomóc" (nie pomoc), "Hitler", "Mróz"? To byli ciekawi ludzie!

Tak, oni są folklorem Łomży. Kiedyś było takich więcej. Ciekawe czy ktoś pamięta jeszcze takich oryginałów jak: "Gerlach", "Babcia Pomóc" (nie pomoc), "Hitler", "Mróz"? To byli ciekawi ludzie!

Dadam jeszcze ze Szeryf z Łomży był ciekawy nawet był o nim film dokumentalny na tvp2

.

typowo plotkarski wątek.
Banda plociuchów.
Co komu do domu, jak chata nie jego?
Ładnie tak poza plecami na czyjś temat?
Doskonale wiecie, ze oni dostępu do netu nie mają.
A wasz dobre chęci i intencje to sobie w buty wsadźcie.

..i król i pionek po skończonej partii wracają do tego samego pudełka.

Maja dostęp do neta a nick tego grubszego to jaś śmietana a ten chudszy to podobno Fanka bocianka .

Klid

Dodam jeszcze, że kiedyś słyszałem o historii (wiem, że prawdziwa!) jak pewna ekspedientka chciała ze sklepu trochę towaru ukraść i schowała w śmietniku za sklepem. Ci dwaj Panowie gdy to znaleźli i sprawdzili date ważności, oddali do sklepu dla szefa, a ten zaczaił się na sprzedawczynię po pracy i wiedział już przez kogo towar ginie.

O Szeryfie i Babci Pomóc słyszałem. Była też kobieta na dworcu co zapraszała wszystkich do pewnej miejsowości (Grajewa?) Podobno bardzo zamożna kobieta, ale niezwykle samotna i coś jej na głowę przez to siadło.

Ja wiek który to i historie tez znam bo mnieszkałam kiedys w bloku na przeciko nich. I nie zadne Jane i Jule. Jeden to Janek a drugi Jurek.

Z tego co słyszałam to kasa do jakiegos sasiada nalezała po jego smierci rodzina meble wyrzucała z mieszkania i nie wiedzieli o pieniądzach. Niewiem czy Policja im je zwróciła.

-Flip i Flap
-Bolek i Lolek
-Fredy
-Tango i Kesz
to chyba najpopularniejsze określenia , które słysze już od kilku lat.

Jest jednak w Łomży osoba , która bije na głowę wszystkie inne "znane" osobistości naszego zacofanego miasta...jest taka kobieta na oko 60 lat , która podchodzi do Ciebie , i głosem jakby uciekła przed zabójcą pyta czy może zadzwonić - dajesz jej telefon bo myślisz że zadzwoni na policje czy coś a Ona wyjmuje jakąś pogiętą kartkę , wystukuje nr i słyszysz "cześć , to ja , mam czas , opowiadaj co u Ciebie , co u tego , co tu tamtego" , bez kitu przeżyłem szok jak zadzwoniła na jakiś inny nr i gadała z kimś 5 minut o weselu córki jakiejś tam sąsiadki z bloku obok...miał ktoś kiedyś z nią do czynienia ??

józio i chuzio:D:D

ja slyszalem tez "biznesmeni" ale przynajmniej radza sobie jakos w zyciu i nie pija

W latach siedemdziesiątych mieszkałem z nimi w jednej kamienicy na Dwornej.Od kilkunastu lat już rozebrana.Byłem wtedy małym brzdącem.Wszyscy w okolicy nazywali wtedy tą rodzinkę Jajaki.

kalwi i remi

W Łomży jest kilka powszechnie znanych indywidualności.

Z tych znanych i lubianych wymieniłbym pierwszego "czarnucha" łomżyńskiego podziemia z doczepianymi dredami.

jak sa to ci o ktorych mysle to jest tak: to sa bracia, jeden mieszka na wiejskiej drugi na pieknej.

Spoko chłopaki. Ten mały to wygląda jak by w partyzantce robił a gruby paczensy ma jak Elvis.

Był jeszcze facet który jeźdźił elegancką, nową taczką z kierunkowskazami!?

jeszcze kiedys byl Rysio zlotowa z Kupisk,tyle ze ten to byl agresywny,jak ktos go wkurw...

swego czasu "Prezes" zaczął spacerować z jakąś panną. Trzymał ją za rękę i dumnie prowadzał po mieście. Wtedy więź z bratem jakby zanikła. A może wstyd było spacerować we trójkę z workami makulatury. Ale ten romans trwał krótko i szybko wszystko wróciło do starych, rodzinnych układów.


Pozdrawiam
Ile nie karmić faceta i tak cycka szuka.

ja także słyszałam o nich:) czesto ich widze, jak jeden chodzi po smieciach a 2 tylko stoi:)

OD CZASU KIEDY MIESZKAM NA POŁUDNIU A BĘDZIE JUŻ 20 LAT ONI ZAWSZE PO OSIEDLU CHODZILI NA RYCERSKIEJ NAZYWALIŚMY ICH JÓZIO I HUZIO, GRUBY ZAWSZE PALIŁ PAPIEROSKA I SZEDŁ PRZODEM MNIEJSZY TASZCZYŁ ŁUPY, OBECNIE NIE WIDZE ICH PRZY BLOKACH ALE CZĘSTO WIDUJĘ ICH W OKOLICACH DWORCA PKS, WYGLĄDAJĄ DOKŁADNIE TAK SAMO JAK x LAT TEMU, TEN SAM UBIÓR, PKSY GRUBSZEGO ,WĄSY MNIEJSZEGO

Pewnie ten gruby stoi zawsze. Nazywają się Janek i Jurek chyba

Jak nigdy nie chodzą pijani, to co robią z kasą?!
Błysnęła mi iskra w głowie, nie, czy to możliwe? - Oni mogą mieć niezły majątek (na poważnie), tyle lat nieprzerwanej pracy bez urlopów, wakacji, w Łomży mieście pijaków i żuli, liczącym 60 tys ludzi - "skarb śmieciarzy". Historia zna wiele takich przypadków.To jest tajemnica, wielka zagadka niczym skarb templariuszy; Ludwik Piękny wytłukł cały zakon w piątek 13, boję się żeby któregoś dnia nasze biedne, zadłużone włądze nie zrobiły nalotu na by odnaleźć ukryty, nie do oszacowania "skarb śmieciarzy". Tamta kobieta niekoniecznie była głupia i naiwna, wkrótce najlepsze dupy mogą z nimi chodzić.

Na mieście od zawsze nazywali ich karaluchami trochę obraźliwe ale prawdziwe.

Jakiś czas temu widziałam na you tube filmiki z ich udziałem nagrane w pewnym komisie z tel komórkowymi...

Kiedyś ci panowie przychodzili do mnie do sklepu , powiem tak zakupy na coś około 300 zł zrobili , po kilku wizytach , ale sklep trzeba było wietrzyć co najmniej 2 godzinki.

tez potwierdzam ze pare lat temu przy mnie jeden z nich kupywal spodnie w levisie i kasjerka nawet powiedziala ze moze dac znizke a on ze swoj honor ma i zaplaci tyle ile jest na metce tak wiec nigdy nic nie wiadomo :)

No co wy? Przeciez to terrorysci z Al kaidy ! w tym wozeczku maja bron masowego razenia. A tak powaznie to Flip i Flap sa nieodlacznym elementem krajobrazu Lomzy.Sa dla Lomzy jak Doda dla Ciechanowa.

:D