4lomza.pl/

Witam. O tym że w naszym mieście sie porusza dużo eLek to każdy wie i to nie łomżyńskie eLki tylko Pisz>Kolno>itd. w tym że ich jest dużo to fakt ale również zagrażają ludziom na drocha i na przejściach ! a najbardziej chamstwo nauczycieli którzy siedzą obok osoby która się ma nauczyć jazdy. Nie którzy chyba naprawdę chcą już nie przyjeżdżać do Łomży na jazdy i wrócą z fifo pod okiem ;) bo jak Pan X który jest instruktorem wypuści wariata na ulice zamiast na placu pouczyć się to taki ci jedzie na środku przejścia jesteś a ten sie nawet nie zahamuje dopiero przed tobą i jeszcze ci okno otworzy i wyzwiska puści że ci śpieszno ... albo stoi na środku skrzyżowania i nic nie zrobi a baba się męczy a on siedzi bo co tam wszyscy trąbi to jest widowisko ale kiedyś będzie widowisko ;) więc pozdrawiam tego pana co jechał dzisiaj niech panu koło kiedy na zakręcie odpadnie.

hehe na twoim miejscu otworzyl bym drzwi , wyciagnal piznal az by wpadl na tylnie siedzenie :) popieram jak najbardziej , rozumiem z kolna przyjada okoliczne wioski ... Ale Pisz , Minsk Mazowiecki , Białystok co do h**a ?? :|

popieram przedmówce ;-) na chamstwo trzeba odpowiadać chamstwem;-] nazjeżdża sie ścierwa i tylko ruch spowalniają ;-/

hahaha KGB ty jestes prosty człowiek i nawet pewnie prawa jazdy niemasz wiec niewiesz oczym mówisz wlazles prosto pod jadącą lke i sie dziwisz ze cie zwymyslał .

w ten sposób wypowiadają sie prostacy bez inteligencji a sami zdali prawko za 3,5,lub 8 razem ale teraz to kozacy brawo tylko jeszcze kultury i rozumu wam brak sami tak samo sie uczyliscie .

no własnie, nie wchodź pod eLki bo oni nie umieją hamować, rozumisz

Tez sie kiedys uczyles...

:) a 2 panowie w/w jeżdżą autobusami :) lub od niedzieli tatuś da poma karnać. Jak nie wiecie to nie cwaniakujcie. Jak byś jeździł tyle po mieście co inni w ciągu dnia to byś wiedział o co kaman.

W....

alan - przeczytaj uwaznie i pomysl chwile (to nie boli)
jezeli to bylaby "L" z naszego miasta badz okolicznej wioski to okej spoko da sie zrozumiec , ale dlatego ze jest ich tyle co czeczenow i wiekszosc to tak jak pisalem Minsk Mazowiecki, Ostrów Mazowiecka, Pisz .. to kazdego kierowce mozesz w miescie spytac czy go to nie denerwuje , mają swoje miasta to wyp*****ać z naszego miasta . a tym gadaniem i czekaniem ze same sobie odjado to gówno za przeproszeniem zrobisz , trzeba dzialac i tyle.

Jak patrzę na te posty nie dziwię się skad takie chamstwo na drogach. Jak widać zdecydowana większość z was to chamy i prostaki.
Zacznijcie się ścigać na motorach szybszy będzie z was pożytek

aco oni z ostrowi t są inni??? gorsi?? czy moze łomza jest twoja prywatna??
dobry i kulturalny i inteligentny kierowca w ten sposób sie nie wypowiada i daje sobie rade na ulicy . a jak na ciebie w warszawie trąbią bo z burakowa przyjechałes i błąkasz sie jak slepy po drode to wtedy muwisz ze masz prawo tam jezdzic. jesli kiedy kolwiek byles w warszawie lub innym duzym miescie taty samochodem

Ci z Ostrowii mają swoje miasto :-)
A ja na przykład wszędzie w Łomży dojeżdżam szybciej rowerem, ponieważ te Lki hamują samochody, a ja pomykam. Szczególnie z rana kiedy dochodzą korki, z jednego na drugi koniec miasta mogę dostać się nawet dwa razy szybciej!

ci z ostrowi maja swoje miasto ok ok , ci z lomzy maja swoje miasto wiec im niewolno wyjezdzac poza lomze skoro z ostrowi niemoga po lomzy to z lomzy niemoga po ostrowi warszawie itp. grunt to miec swoja mała ojczyzne i swój mały móżdzek. Żeby nie word w lomzy to malo kto by wiedzial ze jest cos takiego jak łomża LKS ZNISZCZYLI PREZYDENT I BANDA A WY ZNISZCZCIE WORD I ZAKOPMY LOMZE BEDZIE JAK ZAMBRÓW ,KOLNO ITP MIASTECZKA

Ludzie nie porównujcie eLek przyjeżdżających z innych miast i jeżdżących po naszym mieście do łomżyniaków, którzy pojadą np. do wspominanej Warszawy. Bo oni nie jadą tam masowo eLkami i nie tamują ruchu, lecz jadą w odwiedziny, czy na zakupy. Także porównanie nie na miejscu.

Zawsze tak bylo przeciez cala Polska wie ze najlatwiej zdac w Lomzy.Znam ludzi z innych czesci Polski ktorzy nie wiedza dokladnie gdzie Lomza lezy ale slyszeli zr tam latwo prawko zrobic. Powinno byc zakazane takie rzeczy niech kazdy zdaje tam z kad pochodzi i gdzie mieszka,niech ktos w koncu zrobi z tym porzadek bo taka sytuacja utrudnia zycie mieszkancom Lomzy.Pozdrawiam

Kilka dni temu przechodząc na zielonym swietle na ulicy legionów spotkało mnie niemałe zaskoczenie.

Wszedłem na pasy na zielonym swietle tak jak zwyczajowo jestem tego nauczony ze jak zielone to ide jak czerwone to wejsc mi na jezdnie nie wolno.

A tu co mknie niczym blyskawica punto na BWM z "L" no sorry ale zeby babka jakaś obca mnie nie chwycila to juz by byla heca.

Elka miała czerwone ludzie byli na pasach a mimo to przejechala na czerwonym cale skrzyzowanie nie bacząc na przechodniów i na inne trąbiące na nią samochody.

mam prawko i z tego co pamietam to w momentach gdy jechalem nieprawidłowo, albo było jakies zagrozenie wywolane z mojej strony to instruktor wciskał hamulec.

Wprowadzenie większego nadzoru nad elkami w lomzy napewno wyeliminowało by połowę samochodów za zły stan techniczny, a część drugiej połowy prawdopodobnie za brak uprawnien instruktorskich.

Jak dostanę kiedyś fuchę w instytucji co powinno to sprawdzać to się napewno tym zajmę:)

powinna*

Ja mam wrażenie alan, że Ty to albo instruktor jesteś, albo kursant a jeżeli żadna z tych opcji, to raczej prawka nie masz? Wszyscy zauważają problem eLek, że np. się po ulicach jeździ 20-30 na godzinę za taką. Ale to nie ważne, ja też się uczyłem, ważne jest to, że w naszym mieście jest za dużo elek z innych miast. Jak by ich tyle nie było i zostałyby tylko nasze, Łomżyńskie, to problem by zniknął, bo raz na jakiś czas bym za taką jechał te 20 na godzinę, a nie non stop. Wyprzedzisz BKL, masz przed sobą BWM, wyprzedzasz dalej, a tu NPI, a z naprzeciwka WOS zaczyna kolejny sznureczek. A jeżeli już chcesz porównywać nasze wyjazdy na zakupy do Warszawy, to weź pod uwagę to, że oprucz smrodu spalin zostawiamy tam kasę, a elki z innych miast co nam zostawiają za te korki? Tylko Smród spalin i to wszystko!

Ja dołączę swój głos.Jechałam ostatnio Poznańską i przede mną L z 3 paniami w środku.Zatrzymały się przed przejazdem(prawidłowo) i ....stoją.Korek się zrobił, ludzie trąbią i denerwują się, a te stoją. Ja stałam na pasie obok i widziałam,że pani instruktorka...malowała się!!! Szok.

Kasia Arbuz

No właśnie o to mi chodzi że instruktorzy zamiast pomóc i świećić kulturą i jakoś wiedzą w głowie z rozsądkiem to oni na przekór ,a co tam nie jesteśmy u siebie to możemy stać na środku legionów niech inni też czekają jak ja musze czekać bo obok mnie siedzi ''X'' i nie potrafi jezdzić. Nic bym nie miał żeby normalnie jezdzili

wiejscy rajdowcy nie pozwalajo jezdzic innym :} tak pilnujcie koryta

jedyny prawdziwy jasio :}

no i alan sie spiździł troszke jak wyjaśniono mu problem :)

hahaha barany jesteście mi tez przeszkadzaja elki i co z tego .omijam je umiem to a wy chyba nie, i usmiecham sie a wy tylko buuu buuu albo beeee beee barany co do jazdy to pewnie malo ktory zrobil tyle kilometrow po polsce co ja.a co do kasy to nawet sobie niezdajecie sprawy ze kase tez zostawiaja cpn ,bary,kawa i dzieki temu pna sie mury wordu a tam praca dla kilkunastu conajmiej osób. bardziej od elek przeszkadzaja mi malolaty szalejace po al.legionow autami tatusia pedzacy 100-wo zajezdzajac i wcinajac sie buczacumi autami

warszawiak cie wpusci a lomzyniak doda gazu i zajedzie ci droge i wiem co mowie smimo ze terz jestem lomzyniakiem

alan123 aleś gościu z tym warszawiakiem zasolił... Dużo jeżdzę do Wawy więc nie wciskaj ślepemu okularów. Takiego chamstwa jak w Warszawie daleko szukać. Żaden Cię nie wpuści, chyba że w maliny. Inne miasta OK, ale Wawa to tragikomedia !



________
Malachit

Cwaniak Jeden z drugim. Prawko zdał za 5 czy 6 razem i zawielkiego kierowcę się uważa. Warszawiacy to kulturalni kierowcy nie to co taki prostaczek z Łomży jadący stara calibrą na Nowe Guty-postrach sieje, wielki mistrz kierownicy

malachit widocznie jezdzisz slabo nie potrafisz sie odnalezc w duzym miescie i w takim ruchu zajezdzasz im droge blokujesz wiec trabia na ciebie i cie nie wpuszczaja, jezdzisz tak po warszawie jak elki po lomzy, w lomzy trabia na elki a w warszawie na ciebie. ja niemam problemu z jazda po warszawie iest wiekszy scisk harmider i korki a mimo to jezdzi sie lepiej niz pośrod lomzynskich małolatow nieumiejacych i lekcewarzacych wszystkie przepisy oraz niedzielnych kierowców wiec zacznij sam dobrze jezdzic a nie zwracasz uwage na elki i wszystkich innych niec se jazdza

Ale nie którzy są tępi i nie potrafią czytać tekstu ze zrozumieniem. Kto ile raz zdaje mnie nie obchodzi nie wszyscy muszą zdać z 1 razem ale tu nie ma nic do rzeczy bo to ze ta babka za kierownico mogla pościć kierownice nawet i wjechać w krzaki ale kultura ludzi na drodze a mi w tym temacie chodzi o kulturę instruktorów . Teraz kapisz )(

Bez elek to dopiero byłoby pieszym ciężko w Łomży. To chyba dzięki nim jest łatwiej przejść. Zresztą nikomu nie dogodzi. Większość kierowców ma pretensje do pojazdów nauki jazdy, że niepotrzebnie ustępują pieszym.
A czarna owca zdarzy się wszędzie i to nie powinien być powód do wysnuwania krzywdzących uogólnień co do instruktorów. Zresztą piesi to jest ciekawy temat. Nie umieją korzystać z przejść. Zamiast wchodzić jak pojazd jest daleko to czekają i często dokonują niezgodnego z prawem wtargnięcia na przejście bezpośrednio pod przejeżdżający samochód. Nie wiem jak było w tym przypadku. Inna, duża grupa pieszych to ci, którym się zatrzymasz a oni nie chcą przejść, machają łapami-przepuszczają cię itp. Nie patrzą na ruch pojazdu - nie oceniają zachowania i prędkości kierującego. Ogólnie powinien być kurs prawa chodzenia po drogach publicznych... ;-)

alan ja jeżdzę samochodem dłużej niż Ty żyjesz, ale nie o to...
Skoro takiś mądry, to pewnie wiesz jak fajnie wpuszczają Warszawiacy przy zjeździe z Marszałkowskiej w Solidarności, gdzie lewy pas się kończy do jazdy na wprost.
Niemal zawsze, kierowcy którzy robili miejsce mieli inną rej niż Warśawska.
Widzisz alan, piszesz coś o trąbieniu na mnie, na 'elki'... nikt na mnie nigdy nie trąbił, na 'elki' też jakoś nie słychać. Ale cóż każdy sądzi innych podłóg siebie. A co do 'trąbienia' w terenie zabudowanym (np. Warszawa)... przepisy znasz ?! No! To sam widzisz...



________
Malachit

W Warszawie "iest wiekszy scisk harmider i korki a mimo to jezdzi sie lepiej niz pośrod lomzynskich małolatow nieumiejacych i lekcewarzacych wszystkie przepisy oraz niedzielnych kierowców" z tym się zgodzę niemal w 100 %

Tak przy okazji zapytam: na czym polega przekonanie, że włączanie kierunkowskazu to obciach?? Proszę mi to wytłumaczyć w sposób jasny i klarowny, bo nie kumam tego zagadnienia kumpletnie.

Opinie w sprawie "L" tak jak w każdym innym temacie podzielone.
Jestem kierowcą i dużo jeżdżę po Łomży i okolicach.
Ale to co dzieje się na ulicach Łomży to zgroza.
Stańcie sobie kiedyś z boku i poobserwujcie rondo, skrzyżowanie koło 4 Plus, Zjazd, Senatorska itp. Na 5 aut 4 to "L". Jadą 20 - 30 km/h, nie zjadą do osi jezdni jak skręcają w lewo, nie potrafią ruszyć z miejsca na płaskim a już pod górkę to koszmar, instruktorzy i kursanci roześmiani od ucha do ucha jakby na lans przyjechali a nie na naukę, instruktorzy szarpiący za kierownicę, bo kursant nie ma wyczucia i auto jedzie nie tam gdzie powinno.
Rozumiem, że każdy chce jeździć i każdy chce się tego nauczyć. Każdy też ma prawo jeździć po drogach.
Ale powinni najpierw nauczyć się podstawowych manewrów i płynności jazdy na placu, później gdzieś poza Łomżą i dopiero ruszać w miasto.
A tak przychodzi delikwent na kurs, siada za kółko i od pierwszej godziny już skutecznie wstrzymuje ruch w Łomży !!!
Jakby Policja wzięła się trochę za nich to na pewno już by tak nie jeździli.
Zbyt wolna jazda, nieprawidłowe manewry to też wykroczenia i nie ma tu taryfy ulgowej, że to "L".

I tak jak nie brakuje "L" w Łomży, tak też nie brakuje stonki z Warszawy. :)

mnie tylko denerwuje fakt ze okolo 1/3 wawki nie uzywa kierunkowskazuw. czsami to potrafi byc tak irytujace ze hcialoby sie wysiasc do tego debila.

ja jakos sobie radze na drodze. dziwi mnie czeste zdania lomzyniakow ze bojo sie jechac samohodem do wawy... a to czeste zdania. za takie podejscie powinni zabierac prawko

jedyny prawdziwy jasio :}

Jak wie się gdzie trafić w Wawce czy innym mieście to zawsze człowiek jedzie płynnie, bezstresowo. Gorzej jak nie kuma się jak trafić pod dany adres. Wtedy zamiast zająć się jazdą ludzie wykonują jakieś dziwne manewry, jadą jak ślimaki wyglądając nazwy ulicy czy numeru, zajeżdżając innym drogę czy zbaczają ze swojego pasa. W pośpiechu bez kierkowskazów skręcają czy zmieniają pasy.

Znam kierowców, którzy jadąc do Wawy zostawiają auto na peryferiach a dalej autobusem lub tramwajem poruszają się. :)

hmm byłam kiedyś kursantem i pamiętam jak dziś swoją pierwszą jazdę. Nigdy nie miałam doczynienia z perspektywy kierowcy z jazdą ale nie przeszkadzało to instruktorowi. Mimo że była to moja pierwsza jazda w życiu to z 15-ście minut na osiedlu pojedziliśmy /minowicie chodzilo o jako takie opanowanie ruszania i stawania/ i sruu na miasto...po wyjedzeniu obowiązkowych godzin zdałam prawo jazdy za pierwszym razem, jednak to nie zmienia faktu ze instruktorzy w dalszym ciągu mogą stosować daną technikę tzw 'na głęboką wodę..' a łatwo wystraszyc osobę która nie czuje się pewnie na drodze..Ponadto niektórym ciężej przychodzi opanowanie techniki prowadzenia samochodu, dziewczyna zdająca ze mną na prawko po wyjeżdzeniu tej samej ilości godzin po prostu nie nadawała się na wyjazd na miasto, i nie chodzi tutaj o to że byłam jakimś wyjątkowym kierowcą bo umiętności mialam jak przecietny kursant ale ona kompletnie nie miała chociażby wyczucia do auta..

Tak ,wiem na czym rzecz polega było pytanie ''miał pan coś z samochodem do czynienia ? jeździł pan itd.jak nawet raz to odraz jedziemy na miasto poco bawić się '' he no cóż wole pojeździć kilka godzin na placu nawet sam i zapłacić za to niż później wyjechać i rozjedzać ludzi na przejściach i komuś w tyłek wjechać :\

Kiedyś to w Łomży kursy nauki jazdy prowadził LOK i Automobil Klub Podlaski. Nie wiem ile w LOK-u mieli aut, ale w Podlaskim 1- Poloneza, 1-FIAT 125, chyba 2- MALUCHY. Pewnie w LOK-u podobna flota. Nie wszystkie sprzęty pomykały po Łomży. Więc jak ulicami miasta przetoczyła się NAUKA JAZDY to nikomu pewnie to nie przeszkadzało. Samochodów było kilka razy mniej. O korkach nie wspomnę. Nie było wcale. Teraz mobili jest tyle, że zaparkować od 10.00 do 18.00 w mieście graniczy z cudem. Samochodów kilka razy więcej i jeszcze te "L". Dziś widziałem numery BI, BIA, BWM, BBI, BSK, BKL, BZA, BGR, BS, NO, NPI, NMR, WOR. Jak do tego grona dołoży się BL i BLM w ilościach po kilka sztuk to wychodzi na to, że po Łomży jeździ codziennie kilkadziesiąt aut ze znaczkiem "L" na dachu. Do tego dorzucamy "L" EGZAMIN i przejechanie Łomży od Zjazdu do BP zajmuje 15 - 20 minut.

Mogę zrozumieć narzekanie na "L" z wawy, białego itd, ale nie zrozumiem narzekania na Zambrów czy Kolno. Gdzie oni mają jeździć? Myślę, że taki Zambrów z chęcią by przejął WORD i ciekawe kiedy byście bardziej narzekali jak by wam przyszło zdawać w innym mieście nawet tak małym jak Zambrów

Bo w Łomży się super łatwo zdaje , kto wie to i tak nie napisze, kiedyś i za nich sie wezmą