4lomza.pl/

\"Jeden z najbardziej cenionych dziennikarzy mainstreamu red. Bogdan Rymanowski w sposób merytoryczny punktował podczas wieczornej rozmowy na antenie telewizji Polsat News szefa Koalicji 13 grudnia Donalda Tuska.
Tusk u Rymanowskiego wydawał się być rozemocjonowany, poirytowany i przestraszony. W insynuacjach pod adresem Karola Nawrockiego Tusk powoływał się też na opinie pato-freakfightera Jacka Murańskiego, co spotkało się z rozbawieniem i niedowierzaniem w środowisku freak-fightowym.\"

\"Lider PO w kontekście insynuacji wysuwanych wobec Karola Nawrockiego żalił się również na indolencje służb w czasach, gdy sprawował nad nimi kontrolę podczas swej poprzedniej kadencji na funkcji szefa rządu.\"

\"„Tak zdenerwowanego Tuska, gubiącego się, wpadającego na oczywiste pułapki, nie widziałem chyba nigdy. Kampanii PO była skrajnie nieprofesjonalna od początku. Mieli zadanie odcięcia Trzaskowskiego od Warszawy i Tuska, skończyli na robieniu z Wawy i Tuska centrum kampanii. Amatorzy” – skomentował w mediach społecznościowych występ Tuska u Rymanowskiego prezes Fundacji Bezpieczna Polska dr Jan Śpiewak.

„Ciekawe jak duża musi być przewaga Nawrockiego w tych prawdziwych sondażach skoro Tusk tak kompletnie przestał trzymać ciśnienie? To mu się dotąd nie zdarzało” – stwierdził ekonomista Robert Gwiazdowski.\"

\"„Szokujące zachowanie Bogdana Rymanowskiego. Zaprosił na wywiad premiera i - uwaga, trzymajcie mnie - zadawał mu pytania” – ironizował dziennikarz wp.pl Patryk Słowik.
Sposób, w jaki wypadł Tusk w rozmowie z Rymanowskim wywołał wściekłość w obozie politycznym rządzącej Koalicji 13 grudnia.
„To jest straszne - obrzydliwe co się wydarzyło w wywiadzie z premierem Donald Tusk właśnie To jest obrzydliwe / tak chore, tak sztuczne, tak ustawione To nie jest dziennikarstwo już Chore obrzydliwe…” – użalała się w social mediach posłanka KO Magdalena Filiks.\"

Faktycznie, kto to słyszał żeby Donka pytać o cokolwiek, zamiast włazić w dvpę.
Trochę konkretnych pytań i Tusk rozjechany kompletnie.

To nie były żadne insynuacje, bo tajemnicą POliszynela od wielu miesięcy jest uwikłanie ćpającego Alfonsia w sutenerskie gangi. Murański zaś tylko POtwierdza informacje POchodzące z wielu źródeł, z czego najbardziej wiarygodni są dwaj dawni współpracownicy ćpającego Alfonsia, którzy są informatorami dziennikarzy onetu. Natomiast szemrany, nieetyczny interes z kawalerką POtwierdza też historia odmowy POświadczenia bezpieczeństwa w normalnym trybie ze względu właśnie na kombinacje w przejęciu własności mieszkania.
Murański to żaden gangster, i jego wiarygodności mało umniejsza fakt, że był skazany za udział w bójce, czego Alfonsiowi za ekscesy w kibolskich ustawkach udało się uniknąć.
Prof. Dudek, który z racji współpracy z IPN bardzo dobrze zna Alfonsia, jego sprawki w tej instytucji (także w Muzem II Wojny) i od dawna ostrzega, że to człowiek bardzo niebezpieczny, brutalny i z mocno zszarganą przeszłością.
Trudno zatem się dziwić Królowi Europy, który przerażony jest wizją prezydenta znacznie gorszego od Dudusia, i który dodatkowo może być skutecznie szantażowany przez przestępczy półświatek (jeden z gangsterów mówi o tym wprost).



W USA wygrał gwałciciel prostytutek, a w POlsce ich dostawca, czyli Alfons.
Nigdy więcej wojny, syfilisu i PiSu!

paplik prawda jest taka że,
z twojego króla,
zrobili zwyczajnego ciula.

Nigdy nie było żadnych zarzutów co do Nawrockiego.
Ani w związku z sutenerstwem, ani narkotykami, ani rozbojami.

W przeciwieństwie do niejednego procesu, również kary więzienia,
pajaca, którym podpierał się Tusk.

Wielu sutenerom i chuliganom udaje się uniknąć formalnych zarzutów jednak to nie oznacza, że są niewinni. Dopiero jak ćpający Alfonsio zaczął robić karierę z racji PiSlamskich nominacji zrobił się szum wokół niego. Gdy JarKacz uczynił go kandydatem na najwyższy urząd to nawet wewnętrzny PiSowski raPOrt zawierał dość dokładny oPiS jego szemranej historii. To właśnie ta nominacja sprawiła, że dziennikarze przeprowadzili długotrwałe i oparte na wielu źródłach nieoficjalnych oraz oficjalnych, czyli świadkach, którzy zgodzili się na POtwierdzenie swoich wsPOmnień, co dało POdstawę do publikacji, a onet nie oparł się na Murańskim tak jak TVP info, mimo tego jego relacja współgra z innymi. Gdyby ćpający Alfonsio był niewinny skorzystałby z zaskarżenia w trybie wyborczym, zamiast tego na szybkiego został utworzony POzew mający dać POzory uczciwości. Tak samo olał zaproszenie na badanie warografem, czyli na test prawdomówności, bo wie, że zostałoby obnażone łgarstwa i krętactwa tak jak w POstęPOwaniu o POświadczenie bezpieczeństwa.



W USA wygrał gwałciciel prostytutek, a w POlsce ich dostawca, czyli Alfons.
Nigdy więcej wojny, syfilisu i PiSu!

No ja kuźwa nie wiem.
Służby rudego sprawdzały Karola w 2009 i w 2014 r.
i niczego się nie doszukali.

Pierwszy raz procedurę sprawdzającą przeprowadzono wobec niego w 2009 r., czyli zaraz po zatrudnieniu w IPN. Otrzymał wtedy poświadczenie tzw. „00”, czyli najwyższe, uprawniające go do dostępu nawet do informacji ściśle tajnych. W przypadku takich poświadczeń procedurę powtarza się co pięć lat, dlatego kolejny raz Nawrockiego sprawdzano w 2014 r. Nawrocki nie był notowany, służby nie miały też informacji o jego kontaktach, które mogłyby wzbudzać niepokój. Nie było podstaw do tego, by mu poświadczenia nie dawać. Warto zaznaczyć, że tego rodzaju „sprawdzanie” to normalna procedura administracyjna, w czasie której funkcjonariusze nie wykonują działań operacyjnych. Sprawdzane są rejestry skazanych, wywiady środowiskowe (podobne jak przy POzwoleniu na broń przepytywanie sąsiadów i współpracowników) i nic więcej.
W międzyczasie Alfonsio kombinuje z kawalerką i już w 2021 r. w czasie badania sprawy Karola Nawrockiego do gdańskiego funkcjonariusza ABW dotarło info o tym i wydał on negatywną opinię, ale PiSowskie szefostwo Agencji jej nie uwzględniło i udzieliło kandydatowi popieranemu przez PiS poświadczenia bezpieczeństwa. W tle tej sprawy jest historia z kawalerką pozyskaną od Jerzego Ż. To właśnie PiSlamskie naczalstwo ABW nakazało zawrzeć umowę opieki za prawo własności do mieszkania, żeby w papierach to względnie wyglądało.



W USA wygrał gwałciciel prostytutek, a w POlsce ich dostawca, czyli Alfons.
Nigdy więcej wojny, syfilisu i PiSu!

Czy wy już sami nie wiecie co pisdzicie?

\"Sprawdzane są rejestry skazanych, wywiady środowiskowe (podobne jak przy POzwoleniu na broń przepytywanie sąsiadów i współpracowników\"

I nikt nie miał nic do powiedzenia, aż do teraz?

Ponadto wiadomym jest że,
takie sprawdzanie jest bardzo dokładne.