a tak w ogóle proponuję lekturę co to jest ten "makijaż" bo kobiety mają błędne wyobrażenie co do jego wyglądu, myślą że będą wyglądały jakby go wcale nie miały a tu niestety, makijaż na konkretną okoliczność (ślub, uroczystość weselna, dyskoteka) to nic innego jak forma tapetowania, nakłada się go warstwowo w ilości zależnej od stanu cery i jak ktoś ma krostę przy kroście, przebarwienia, sińce pod oczami , blizny itp. to tego "podkładu" musi być więcej i efekt będzie mocniejszy . Ten makijaż ma przetrwać całą noc z tańcami więc musi być taka ilość kosmetyków(spora) żeby nie spłynęło po godzinie a i na zdjęciach wyglądał rewelacyjnie.