Miał być free-internet są... fraajerzy?
Ponad 6 milionów złotych wyniosły koszty projektu „Stop wykluczeniu cyfrowemu w mieście Łomża”. Jego głównym celem było podłączenie internetu dla pół tysiąca „wykluczonych” mieszkańców miasta, a przy okazji zbudowano kilkanaście kilometrów sieci światłowodowej, łączącej większość miejskich szkół i placówek. Z doprowadzonego internetu korzystają placówki, ale skorzystać mieli także uczniowie i okoliczni mieszkańcy. Zainstalowane na dachach budynków hotspoty miały siać wkoło free-internet. Rok temu, gdy je uruchamiano, prezydent Łomży zapewniał, że z darmowego internetu będzie można skorzystać „w promieniu do 500 metrów od lokalizacji” i szacował, że tak z siecią połączy się blisko 1500 mieszkańców. - Jak połączyć się z hotspotem z darmowym internetem, bo ja mieszkam obok szkoły i go nie ma – pytał w naszej redakcji jeden z mieszkańców. Miejscy urzędnicy twierdzą, że free-internet działa. Tyle tylko, że na niewielką odległość...
Czytelnik, który przyszedł do naszej redakcji tłumaczył, że jest już starszy wiekiem, więc sądził, że może nie potrafi się z internetem połączyć. Dlatego wziął laptopa pod pachę i poszedł do pobliskiego liceum, gdzie według publikowanej przez nas przed rokiem rozpiski powinien znajdować się hotspot. - Prosiłem uczniów, żeby mi pomogli, byli bardzo mili, ale im też się nie udawało, nawet z ich smartfonów.
Poprosiliśmy więc miejskich urzędników o sprawdzenie, czy darmowe hotspoty w Łomży działają tak jak zapowiadał przed rokiem prezydent Mariusz Chrzanowski (zobacz: Free hotspot w zasięgu).
- Według posiadanych przez nas informacji hotspoty wybudowane w projekcie działają – odpowiada Łukasz Czech z ratusza.
To czemu nie można się z nimi połączyć?
- Racjonalny zasięg na urządzeniach typu laptop wynosi ok 80-140 m w zależności od karty radiowej zainstalowanej w urządzeniu odbiorczym – przekazuje urzędnik, dodając, że przy zastosowaniu wzmacniacza sygnału można osiągnąć zasięg ok. 500 m.
W Łomży najwyraźniej takowych wzmacniaczy jednak nie ma, dlatego zamiast zapowiadanych przez prezydenta 1500 mieszkańców z darmowego internetu w mieście korzystają tylko nieliczni.
- Według informacji przekazanej przez firmę Exe Consulting (która zarządza miejską siecią – dop. red.) średnio na dobę korzysta ok. 37-45 urządzeń zalogowanych do nadajników hotspot – podaje Czech.
Osób podłączonych może być dużo mniej, bo czas dostępu przez użytkownika w jednej sesji to 45 minut, po czym musi być kwadrans przerwy, by połączyć się ponownie, ale formalnie to już zupełnie nowe urządzenie.
Dodajmy, że za administrowanie miejską siecią internetową i hotspotami, zgodnie z umową podpisaną w grudniu ubiegłego roku (za okres od 4. grudnia 2015 r. do 31. grudnia 2016 r.), firma Exe Consulting dostać ma blisko 177 tysięcy złotych.