Święto pracy jest potrzebne...
- Święto pracy jest potrzebne – mówi Zenon Piechociński. Dziś emeryt, ale dawniej należał do czołowych działaczy partii lewicowych wywodzących się z PZPR. To on i dentystka Anna Jakubowska od kilku lat w Łomży organizują namiastkę dawnych pochodów na 1 maja. Dziś o poranku na Starym Rynku zjawiło się kilkanaście osób – łącznie świętujących i obserwujących to dziennikarzy i fotoreporterów. - Świętujemy święto pracy, ale także kolejną rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej – dodaje Jakubowska.
- Jest to jedyna okazja w roku kiedy przypominamy sobie, że w społeczeństwie żyją ludzie pracy – mówi Zenon Piechociński – przekonując, że święto pracy dziś też jest potrzebne.
Na uwagę, że wśród nich nie ma nawet przedstawicieli związków zawodowych, którzy przecież o pracę i ludzi pracy powinni się upominać, Piechociński odpowiada, że kiedyś mówiło się, że na pierwszomajowe pochody ludzie musieli przyjść, a teraz mogli nie przyjść i wybrali tą drugą opcję.
Pierwszomajowi czciciele święta pracy spotkali się tradycyjnie na Starym Rynku, gdzie złożyli kwiaty przed wmurowaną w budynek ratusza tablicą upamiętniającą Władysława Świderskiego, pierwszego prezydenta Łomży (1919-1934). Następnie przeszli pod pomnik prof. Bohdana Winiarskiego przy ul. Dwornej, przed budynek wykorzystywany jako pierwszy Urząd Wojewódzki województwa łomżyńskiego przy ul. Polowej i pod szkołę muzyczną, gdzie przed wojną mieściło się więzienie. Wszędzie poza kwiatami zostawiali małą sadzonkę świerku.
- To nawiązanie do wycinania przez obecna władzę Puszczy Białowieskiej – tłumaczy Anna Jakubowska.
Wśród radosnej garstki idących w pierwszomajowym pochodzie w Łomży był także Marian Ostrowski reprezentant oficjalnych miejskich struktur SLD.
- SLD i lewica w Łomży jest i działa – zapewnia Ostrowski dodając, że w mieście jest ponad 20 działaczy partii. - Są dziś pochody w Białymstoku i Warszawie i część się na nie wybrała - tłumaczy. - Poza tym w długi weekend ludzie odpoczywają od tej pracy, a my jesteśmy tu po to, aby ich reprezentować - dodaje.
Kojarzone powszechnie z komunistami święto pracy ma swój rodowód z Ameryki. 1 maja 1886 roku w Chicago policja krwawo stłumiła strajk robotników. Na pamiątkę tych od 1890 robotnicy w Zachodniej Europie czcili ten dzień. W Polsce święto pracy jest świętem państwowym – dniem wolnym od pracy - od 1950 roku.