Narew bez rozlewisk to znak...
Poziom Narwi w ciągu ostatnich trzech dni wzrósł o 20 cm. Dziś rano rzeka w okolicach Łomży osiągnęła pułap 204 cm. To dokładnie tyle ile wynosi średni jej poziom z wielolecia. - Tyle tylko, że „normalnie” o tej porze roku powinno być jeszcze o jakieś 150 cm więcej – mówi Mariusz Sachmaciński, dyrektor Łomżyńskiego parku Krajobrazowego Doliny Narwi. - Od kilku lat nie ma jesiennych rozlewisk i wszystko wskazuje, że po raz kolejny nie będzie też ich wiosną. Środowisko nam się zmienia. To efekt ocieplenia klimatu.
Przypomnijmy w sierpniu 2015 roku Narew notowała rekordy płytkości. Poziom wody pod Łomżą spadł wówczas do 64 cm. Był to poziom najniższy od czasów wprowadzenia regularnych pomiarów rzeki.
Przez kilka kolejnych miesięcy rzeka powolnie wzrastała. W połowie listopada osiągnęła poziom 100 cm, a w święta Bożego Narodzenia po raz pierwszy od wielu miesięcy, weszła w przedział „stanów średnich”, który określany jest od 143 do 250 cm.
Dziś rano osiągnęła kolejny ważny pułap 204 cm. To dokładnie tyle ile wynosi średni jej poziom z wielolecia. Mariusz Sachmaciński, dyrektor Łomżyńskiego parku Krajobrazowego Doliny Narwi zwraca uwagę, że o tej porze roku poziom rzeki zazwyczaj był jednak znacznie wyższy.
- Od kilku lat nie ma jesiennych rozlewisk i wszystko wskazuje, że po raz kolejny nie będzie też ich wiosną – mówi Sachmaciński. - Środowisko nam się zmienia. Rzeka powoli zmienia się w kanał. Woda w niej płynie coraz szybciej, jest coraz cieplejsza. Brak rozlewisk powoduje, że także ryb jest mniej niż kiedyś.
Sachmaciński zwraca uwagę, że naturalnie Narew w okolicach Łomży zasilana jest w ryby podczas ich migracji z dołu rzeki w górę. Normanie w roku są dwie takie migracje – jesienna i wiosenna i obie miały związek z rozlewiskami rzeki.
- W tym roku migracja jesienna była, ale znacznie mniejsza niż zwykle i krótka co zapewne dostrzegli wędkarze – mówi Sachmaciński. - Niestety śniegu w regionie już nie ma więc wiosennych roztopów też nie będzie, a zatem po raz kolejny nie będzie zapewne wiosennych rozlewisk na Narwi.
Zdaniem dyrektora ŁPKDN zmiany środowiska w okolicach Łomży są efektem globalnego ocieplenia klimatu. Z dokonywanych przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej pomiarów i analiz pogody w Polsce wynika, że w ubiegłym roku średnia roczna temperatura powietrza w okolicach Łomży była wyższa aż o 2 stopnie Celsjusza od średniej temperatury z wielolecia 1971-2000. Był to czwarty rok z rzędu w którym wyliczona średnia roczna temperatura była wyższa od tej z wielolecia, przy czym z roku na rok jest coraz cieplej.