Gorąco: płoną lasy
Wczoraj łomżyńscy strażacy gasili trzy pożary w lasach i jedno palące się rżysko. Zapaliły się ściółki leśne w lasach w okolicach Nowogrodu i Wizny. Cztery zastępy strażaków skierowano także do pomocy w gaszeniu dużego pożaru lasu w okolicach wsi Giełczyn w rozwidleniu Biebrzy i Narwi. Strażaków wspomagał także specjalny samolot gaśniczy.
Już od 11 dni, w związku wielkim zagrożeniem pożarowym, w nadleśnictwach Łomża i Nowogród obowiązują zakazy wstępu do lasów. Niestety wysoka temperatura sprzyja pożarom. Wczorajszy upalny dzień tylko to potwierdził. Paliła się m.in. ściółka w lesie pod Nowogrodem. Tylko dzięki szybkiej informacji i reakcji strażaków, którzy na miejsce wysłali trzy zastępy pożar udało się ugasić zaledwie po objęciu przez niego około 100 m.kw powierzchni lasu.
Znacznie większy pożar objął las (ok. 1,5 ha) w okolicach wsi Giełczyna w rozwidleniu Biebrzy i Narwi – na terenie powiatu monieckiego. Na pomoc tamtejszym strażakom z Łomży wysłano zastęp JRG oraz trzy zastępy strażaków ochotników. Jak relacjonuje bryg. Grzegorz Wilczyński, z-ca komendanta PSP w Łomży, gdy strażacy walczyli z tym ogniem samolot gaśniczy lecący im na pomoc zauważył kolejny pożar lasu w okolicach Wizny. Pilot samolotu dokonał zrzutu wody na ten las tłumiąc ogień i dając szansę strażakom na przerzucenie jednostek gaśniczych. Spaleniu uległo około 5 arów poszycia leśnego.
Strażacy podkreślają, że pożary w lasach za zwyczaj spowodowane są przez ludzi. Dlatego proszą wszystkich o zachowanie szczególnej ostrożności. Wilgotność ściółki leśnej jest bardzo mała i przypomina tę jaką ma kartka papieru. W takich warunkach każda iskra może wywołać pożar.