Jarmarkowa niedziela na św. Rocha
Niedziela św. Rocha jak co roku przyciągnęła do Skansenu Kurpiowskiego w Nowogrodzie tłumy zwiedzających i kupujących. O artystyczną część imprezy, odbywającej się w Roku założyciela i patrona skansenu Adama Chętnika, zadbały Kapela Kurpiowska z Nowogrodu oraz Kapela Ryszarda Maniurskiego z Kadzidła, z którą zaśpiewała jedna z najwybitniejszych polskich artystek ludowych, uwielbiana przez publiczność, 71-letnia Apolonia Nowak. – Jako twórczyni ludowa byłam już kilka razy w Nowogrodzie, ale jako kapela jesteśmy tu dzisiaj pierwszy raz – mówi Apolonia Nowak. – Przy Roku Adama Chętnika lepszej okazji nie mogliśmy sobie wymarzyć, ale jest bardzo gorąco, do tego troszeczkę kurzu, więc ciężko się śpiewa – ale po oklaskach wnioskuję, że było dobrze!
Zadowolonych w słoneczną niedzielę 16 sierpnia w Nowogrodzie rzeczywiście nie brakowało. 19. edycja jednej z najpopularniejszych imprez folklorystycznych w regionie okazała się bowiem prawdziwym magnesem zarówno dla turystów, jak i mieszkańców dawnego województwa łomżyńskiego. Pierwsi skwapliwie korzystali z okazji zwiedzania skansenowskich zabytków, drudzy może nie tak często, ale też zaglądali do kurpiowskich chałup, młyna czy kuźni.
– Zobaczyć teraz w akcji prawdziwego kowala to rzadka sprawa, dlatego chciałem, żeby synek miał do tego okazję! – podkreśla pan Marcin. – W ogóle jestem pod wrażeniem – mega impreza!
Można też było podpatrywać pracę innych rzemieślników czy artystów, rzeźbiących, wyplatających koszyki ze słomy czy wycinających papierowe cudeńka nożycami do strzyżenia owiec.
– To lepsze od drukarki 3D, bo na żywo i robione czymś tak dużym, że aż dziwne, że tak to wychodzi! – nie krył zdumienia 12-letni Dominik, dodając, że w klasie nikt by mu w to nie uwierzył, gdyby nie fakt, że mama kupiła kilka wycinanek – dla ozdoby i na pamiątkę.
Inni goście skansenu też chętnie kupowali artystyczne rękodzieło i rzemieślnicze wyroby – często niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju, z których większość jest zresztą ostatnim krzykiem mody, czyli po prostu hand made. Jeszcze większy wzrost sprzedaży odnotowywali handlujący regionalnymi przysmakami i żywnością przygotowywaną według tradycyjnych receptur, a rekordy powodzenia biły, jak co roku, piwo kozicowe, pampuchy, miody i sery.
– Obkupiłam się za wszystkie czasy! – mówi jedna z przyjezdnych turystek. – Akurat za piwem kozicowym nie przepadam, ale wybór był i tak przeogromny – trudno było się oprzeć!
Nie trzeba też było długo szukać chętnych do udziału w różnego rodzaju konkursach, grach i zabawach. Dzieci tradycyjnie miały do wyboru wyścigi w workach, wyławianie jabłek z wody czy konkurs rzutek, zaś dorośli mogli wykazać się sprawnością i siłą przy wdrapywaniu się na słup.
A wszystko to, przy występujących na zmianę, kurpiowskich kapelach i tradycyjnych piosenkach śpiewanych przez Janinę Nasiadko oraz Apolonię Nowak.
– W przyszłym roku będziemy obchodzili, jeśli wszystko się uda, niedzielę św. Rocha już po raz 20 – mówi Jerzy Jastrzębski, dyrektor Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży i organizator imprezy. – Wcześniej to były po prostu niedziele w skansenie, związane z odpustem odbywającym się w Nowogrodzie, ale w tym roku było to wydarzenie wyjątkowe, bo związane ze 130. rocznicą urodzin i Rokiem Adama Chętnika. Dlatego też skoncentrowaliśmy się na tym, co związane z kurpiowszczyzną, zapraszając dwie kapele kurpiowskie i znaną solistkę Apolonię Nowak, która jest uznaną artystką nie tylko w zakresie białego śpiewu, ale też wycinankarstwa.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka – Chamryk