Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 18 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Wszystko przebiegło tak, jak sobie założyłem

Główne zdjęcie
Mateusz Miłoszewski trener ŁKS 1926 Łomża

Piłkarze Łomżyńskiego Klubu Sportowego 1926 niedawno zakończyli kolejny sezon występów w III lidze. Po niezbyt udanej jesieni, już pod wodzą nowego trenera, Mateusza Miłoszewskiego na wiosnę poprawili swoje wyniki, dzięki czemu wywalczyli utrzymanie, a dodatkowo zdobyli Wojewódzki Puchar Polski. O minionej rundzie, a także planach na kolejny sezon rozmawialiśmy ze szkoleniowcem ŁKS-u.

4lomza.pl: Pracuje Pan już w ŁKS-ie od początku 2015 roku. Przychodząc tutaj miał Pan pewną wizję swojej pracy. Jak po tym okresie ma się to do rzeczywistości?
Mateusz Miłoszewski: W przerwie zimowej w zespole doszło do dużych zmian personalnych i potrzeba było czasu, żeby to się wszystko poukładało. Na początku rundy mieliśmy sporo słabszych momentów, ale mniej więcej od połowy rundy skład się wykrystalizował, zaczęliśmy porządnie grać i przyszły wyniki. Taką wisienką na torcie był  finał Pucharu Polski z Jagiellonią, gdzie nie tylko wynik, ale i gra były już bardzo dobre. Ale na to było trzeba czasu. Po zakończeniu sezonu mogę stwierdzić, że praktycznie wszystko przebiegło tak jak to sobie założyłem.

Początek był trudny. Trzeba było czasu, żeby zespół zaczął punktować.
Na pewno w stosunku tego ŁKS-u prowadzonego przez Roberta Speichlera chcieliśmy poprawić grę obronną. Dlatego też przez pewnie czas również gra ofensywna kulała. Ale na koniec i tak wyszło na moje, bo w 15 meczach zdobyliśmy 26 bramek, czyli tylko jedną mniej niż na jesieni w 19 meczach, więc tu nie widzę różnicy jeśli chodzi o ofensywę. Natomiast w obronie było już sporo lepiej - 15 spotkaniach straciliśmy 23 bramki, a na jesieni w 19 meczach było ponad 40 goli. Po statystykach widać więc wyraźnie, że nasza defensywa stała się bardziej szczelna, chociaż jest jeszcze dużo do poprawy. Chciałbym podkreślić, że w piłce nic się nie dzieje od początku. Coś musi się odbywać kosztem czegoś. Cieszę się, że poszliśmy w dobrym kierunku.

Mieliście imponujący koniec rundy. Czy uda się według Pana wejść w nowy sezon z siłą rozpędu i przedłużyć tą serię na nowe rozgrywki?
Jeśli uda nam się utrzymać większość z tego składu i wprowadzić tych młodych chłopców z drużyny juniorów, a taki mamy priorytet, to jest to bardzo możliwe. Zarówno seniorzy jak i juniorzy już ze mną pracowali i już wiedzą co będę od nich oczekiwać. Naszą siłą powinno być zgranie, zespół ma już wypracowane pewne schematy, zna się i to w przyszłym sezonie na pewno będzie procentować. Do tego mamy pięć tygodni przygotowań, gdzie można niektóre rzeczy poprawić, poukładać, bo ta drużyna może jeszcze lepiej funkcjonować. Najważniejsze, żeby gros zawodników została na przyszły sezon. Czasu w wakacje jest mało i szkoda byłoby zmarnować ten okres na budowanie drużyny od początku.
Jeśli chodzi o udaną końcówkę sezonu, to na pewno w osiągnięciu tego wyniku pomogło nam zrealizować celu jakim było unikanie kontuzji. Jednym z priorytetów jaki sobie założyliśmy przed rundą jesienną było, żeby uniknąć kontuzji. I tak naprawdę i w juniorach i seniorach udało się to zrobić w 99%. Jedynie urazu nabawił się Piotr Pisiak, ale jak później wyszło w rozmowach, on miał już wcześniej problemy z łękotką. Gdyby przytrafiły się nam kontuzje, to przy tej kadrze walka o utrzymanie mogłaby do końca być bardzo ciężka.
Trzecioligowe rozgrywki czeka reorganizacja. Żeby się utrzymać na tym poziomie trzeba będzie znaleźć się w najlepszej szóstce na koniec przyszłego sezonu. Większość klubów bez wątpienia będzie się wzmacniać.

Jakie ma Pan plany w kwestii wzmocnień?
Najważniejsze będzie utrzymanie tej kadry i to jest naszym głównym zadaniem. Musimy tez patrzeć, że wzmocnieniem będą juniorzy, którzy poszerzą nam kadrę. Na pewno też będziemy poszukiwać 2-3 zawodników z zewnątrz, którzy podniosą jakość w zespole i wniosą doświadczenia. Musimy przy tym zachować odpowiedni balans między młodością a rutyną, bo od początku trzeba mocno zacząć punktować. Zarząd pracuje na najwyższych obrotach i jest nadzieja, że do tych letnich przygotowań przystąpimy już w grupie zawodników których chcemy. Trzeba podkreślić, że mimo, że jest reorganizacja, to nasz budżet nie jest z gumy i nagle się nie rozciągnie. Mamy też swoje problemy i musimy pamiętać i dbać o to, żeby tak pozyskać nowych zawodników, żeby nie generować niepotrzebnych długów i rozsądnie zrównoważyć możliwości finansowe i potencjał zespołu.

Wzmocnienie jakich pozycji jest według Pana niezbędne?
Na pewno trudną sytuację mamy na bokach obrony. Staniórski nam odszedł, Pisiak na razie leczy kontuzję, więc na początek też nie będzie można na niego liczyć. Więc tutaj przydałby się zawodnik. Potrzebujemy skrzydłowego z prawdziwego zdarzenia oraz napastników, bo odejście Alexa Rodiera jest wielce prawdopodobne. A to jest spowodowane między innymi nowym przepisem, który mówi, że na boisku może przebywać tylko jeden gracz spoza Unii Europejskiej. My mamy trzech - Joao Carlosa, Alexa Rodiera i Andrieja Radczenko. Oni grają na różnych pozycjach i bezsensem byłoby ich trzymanie, za dwóch z tej trójki będzie trzeba uzupełnić kadrę. Jeśli udałoby się sprowadzić obrońcę, skrzydłowego i napastnika to mocno wierzę, że będziemy bić się o czołowe miejsca.

Oprócz utrzymania wywalczyliście też Puchar Polski na szczeblu okręgowym i dzięki temu zagracie w fazie centralnej. Jaki cel stawiacie sobie w tych rozgrywkach?
Na razie nie wiem kto będzie naszym przeciwnikiem. Jednak jaki to nie byłby zespół to jesteśmy w stanie z każdym powalczyć, bo mamy w miarę ustabilizowaną kadrę i gramy u siebie. Ale nic za wszelką cenę. 6 lipca zaczynamy przygotowania, mecz pucharowy będzie po 2 tygodniach przygotowań, a po meczu jest 3 tygodnie do ligi. Nie będzie tak, że przygotowywać będziemy się tylko do pucharu, ale trenować cały czas, żeby być gotowi do ligi. Potraktujemy go jako taki mocniejszy sparing, ale na pewno wystawimy najmocniejszy skład na jaki w danym momencie będzie i na pewno będziemy walczyć na 100% nie oszczędzając się w tym meczu

Nie udało się Panu zrealizować tylko jednego celu - utrzymania drużyny juniorów w Centralnej Lidze. Czego zabrakło aby to osiągnąć?
Przede wszystkim zabrakło typowego napastnika. W większości meczów przeważaliśmy, a z tym zespołami z czuba byliśmy równorzędnym przeciwnikiem przez jakąś część spotkania i brakowało kropki nad "i". I to był klucz, Następnym momentem było, kiedy mieliśmy już na wyciągniecie reki te drużyny spadkowe, ale przyszły porażki z KSZO i ŁKS-em. Szczególnie z KSZO zabrakło tej jakości w ofensywie. Trzeci powód - za wąska kadra. Nie udało się jej na tyle rozszerzyć o zawodników z wysokimi umiejętnościami i przy każdym meczu mieliśmy kłopoty, żeby zestawić zespół tak jak byśmy chcieli. Ale pocieszające jest to, że ten zespół się nie rozpadł, wielu zawodników może zasilić pierwszy zespół. Ja zostaje na przyszły sezon, więc ci młodzi chłopcy wiedzą już co mają grać w pierwszym składzie, bo taktyczne rzeczy robiliśmy te same w obu zespołach. Także nie ma co się doszukiwać samych minusów, statystyki też się poprawiły, a chłopcy piłkarsko zrobili krok do przodu.

Wszystkim zawodnikom z juniorów zaproponował Pan przejście do zespołu seniorów?
Na pewno podziękowaliśmy zawodnikom z Ostrołęki, bo byli wypożyczeni i jakoś nie byli wyróżniającymi się na tle naszych juniorów. Reszcie zaproponowaliśmy przejście, ale niestety kilku z nich zdradza już, że ma inne plany. Jednak jeśli 5-6 zawodników wejdzie do szerokiej kadry seniorów, a 2-3 może wejść nawet do pierwszego składu to będzie dla nas dużym sukcesem.

Jaki jest cel na przyszły sezon, co zadowoli Pana w czerwcu przyszłego roku?
Cel jest jeden - załapać się w nowej III lidze i do tego będziemy się przygotowywać i walczyć o to. Drugi to, obrona pucharu, bo w tym roku było to dla nas bardzo opłacalne i będziemy chcieli znowu go zdobyć. To też jest przepustka do zaistnienia w ogólnopolskim futbolu i pokazaniu chłopaków na poziomie centralnym. Ważne będzie też dla nas, żeby w pierwszym zespole grało jak najwięcej wychowanków ŁKS-u.

Dziękuję za rozmowę.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę