Muzyczne niespodzianki łomżyńskich filharmoników
Dwoje artystów z Włoch, Giuseppe Bruno i Valentina Renesto ponownie wystąpiło z Filharmonią Kameralną. Giuseppe Bruno nie tylko poprowadził orkiestrę, ale zaprezentował się też jako solista w koncercie fortepianowym Mozarta dyrygując znad instrumentu, zaś Valentina Renesto wykonała koncert na obój i orkiestrę kameralną Straussa. Włoszka jest jedną z dwóch kobiet saksofonistek na świecie, mających ten utwór w swym repertuarze, a dotąd nigdy nie był on grany w Łomży. – Mamy wspaniałe wspomnienia z pierwszego pobytu w Łomży, dlatego z przyjemnością przyjechaliśmy tu znowu – mówi Giuseppe Bruno. – Tym razem przygotowaliśmy z dyrektorem Zarzyckim coś specjalnego, nową wersję koncertu Richarda Straussa. W Europie ten utwór z saksofonem jako instrumentem solowym wykonywany jest bardzo rzadko, bo jest niezwykle trudny!
Łomżyńska publiczność jest już przyzwyczajona do dyrygentów występujących w nietypowej podwójnej roli, by przypomnieć chociażby Rubena Silvę czy Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego, którzy prowadzili orkiestrę i jednocześnie śpiewali. Były to jednak koncerty o bardziej rozrywkowym charakterze, tymczasem w czwartkowy wieczór Giuseppe Bruno dyrygował orkiestrą i jednocześnie grał Koncert fortepianowy nr 12 A-dur KV 414 Wolfganga Amadeusza Mozarta.
– Grałem ten koncert Mozarta już wielokrotnie, dlatego nie było to dla mnie jakieś szczególne wyzwanie – wyjaśnia Giuseppe Bruno. – Połączenie funkcji dyrygenta i solisty nie jest bardzo trudne, chociaż nie jest też oczywiście łatwe, bo trzeba koncentrować się na wielu rzeczach które ma się jednocześnie do zrobienia – dlatego niezbyt często spotyka się dyrygentów–solistów.
Nie mogę tu nie wspomnieć o tym, że organizatorom koncertu z Filharmonii Kameralnej należą się gratulacje za ten bardzo dobry fortepian Bechsteina. Myślę, że to dobra inwestycja, bo będzie tu służyć przez wiele lat!
W programie koncertu nie zabrakło też utworów jednego z najwybitniejszych włoskich kompozytorów w wykonaniu łomżyńskich filharmoników, ale w nietypowej odsłonie.
– Chcieliśmy podkreślić, że Giacomo Puccini to nie tylko twórca muzyki operowej, ale też autor bardzo interesujących innych kompozycji – mówi Giuseppe Bruno. – „Crisantemi” to bardzo piękny utwór, romantyczny w znaczeniu fin de siècle, Preludium i fuga też są bardzo ciekawe.
O tym, że była to kolejna część projektu Filharmonii Kameralnej „Saksofon w trzech odsłonach – w 200. rocznicę urodzin Adolphe Saxa twórcy saksofonu” przypomniały zaś utwory na saksofon sopranowy Valentiny Renesto: „Milonga del Angel” Astora Piazzolli i wielki finał, Koncert na obój i małą orkiestrę w transkrypcji na saksofon sopranowy Richarda Straussa. Była to łomżyńska premiera nie tylko tego utworu, ale też pierwsze wykonanie w Łomży jakiegokolwiek dzieła tego wybitnego niemieckiego kompozytora przełomu XIX i XX wieku.
– Nieczęsto słyszy się taki repertuar na saksofon – podkreśla Valentina Renesto. – Może dlatego, że często zapominamy o tym instrumencie, ale ja często wykonuję muzykę współczesną i staram się wykorzystywać jego możliwości. Brzmienie saksofonu i oboju różnią się, ale ten koncert jest perfekcyjny dla saksofonu, tak jakby Strauss napisał go z myślą o tym instrumencie! Gram ten koncert w innych krajach, ale nie z orkiestrą, a z tylko z pianistą, właśnie Giuseppe Bruno. Brzmi bardzo dobrze również w tej wersji i nawet go zarejestrowaliśmy.
– Nie należy obawiać się transkrypcji – dodaje Giuseppe Bruno. – Problemem jest tu bowiem nie zmiana instrumentu, ale sytuacja, gdy uczynisz muzykę gorszą niż w oryginale. Dlatego jeśli taka muzyka nadal brzmi dobrze, jest pełna emocji, to instrument nie jest tu najważniejszy. Tak samo jest z Mozartem: zagrałem go przecież na nowoczesnym fortepianie, bardzo odmiennym od tych, które istniały za jego czasów, ale ważne było oddanie ducha tej muzyki i jej ponadczasowego piękna!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk